Mamy rekord! Udało mi się napisać najdłuższy rozdział od początku powstania tej książki! Liczy dokładnie 1563 słowa, czyli o dwa więcej niż wcześniejszy najdłuższy. I cóż, mam nadzieję, że nim zrekompensuję Wam w jakiś sposób to, jak długo nie było rozdziału.
W głównej mierze chcę go dedykować xena2270 i HuskyAthlete. To właściwie dzięki nim w końcu się ruszyłam.
~*~
Leżąc, stykali się plecami. Żaden z nich nie chciał wykonać pochopnego ruchu, który mógłby obudzić tego drugiego. Eren starał się nawet zniwelować do minimum szelest kołdry, ściszyć swój drżący oddech, chociaż i tak obaj wiedzieli, że nie śpią. I nie zasną przez długi czas.
- Le-Levi... - szepnął cicho, odwracając się do niego powoli. Brunet zrobił to samo. Jäger zacisnął dłoń na rogu okrycia, niepewnie spoglądając w ciemności na twarz Levi'a.
Powieki Ackermana rozchyliły się, ukazując na powrót lśniący, wrzący kobalt, okalany przez długie, ciemne rzęsy. Kąciki jego ust uniosły się w górę.
Nawet w nocy jest zniewalający...!
Eren czuł, że po raz kolejny na jego policzki wstępują rumieńce.
- No? O co chodzi? - mruknął Levi, przymykając oczy. I tak w końcu nie robiło mu to większej różnicy.
Sunął dłonią przed siebie po materiale, aż dotarł do drżącej dłoni chłopaka. Złapał za nią, zamykając ją tym samym w szczelnym, dość delikatnym jak na niego, uścisku. Mógł dzięki temu wyczuć jego bijące z zawrotną prędkością serce.
- Ja... to znaczy... Też nie możesz spać? - wydukał, odwracając wzrok jak najdalej od leżącej obok niego sylwetki. Widział kątem oka, jak uśmiech Ackermana delikatnie się pogłębia.
Mężczyzna westchnął, opierając głowę na dłoni. Wywrócił oczami, ściskając trochę mocniej jego rękę. Jego usta ułożyły się w prostą linię, a chwilę później spomiędzy bladych warg można było usłyszeć cichy szept:
- Jak widać.
Levi zaczął delikatnie gładzić wewnętrzną stronę jego dłoni kciukiem. Najpierw poruszał nim w przód i w tył, później zaczął rysować małe kółeczka.
- Co powiedziałbyś może... na godzinę szczerości? Dla... dla zabicia czasu? Moglibyśmy się trochę bliżej poznać i...
- W porządku - uciął Levi, łącząc w końcu palce ich dłoni. Przysunął się bliżej Erena, po czym kiedy odnalazł drugą ręką jego usta, złożył na nich pocałunek. Od chłopaka biło przyjemne, przyciągające ciepło. - Może powiedziałbyś mi coś o tej swojej siostrze? Mikasa, tak jej było... prawda?
Eren spiął się. Czy naprawdę musieli rozmawiać o niej? Była dla niego obecnie czymś w rodzaju tematu tabu. Jednak... skoro Levi był ciekawy to chyba był zobowiązany. W dodatku to on sam zaproponował taką, a nie inną formę spędzania czasu.
- Jeśli jest to dla ciebie zbyt bolesne to nie mów - ciepły oddech bruneta tuż przy jego uchu kontrastował się z chłodnym tonem wypowiedzi. Wydawało mu się, że coś się za nim kryło. - Nie będę cię przecież zmu--...
CZYTASZ
Dotyk Samotności
FanficLevi Ackerman jest wokalistą sławnego na całym świecie zespołu No Name, a Eren Jäger jego ogromnym fanem. Przychodzi na prawie każdy koncert, od początku zaistnienia zespołu. Ale co jeśli wokalista... nie widzi? A może to tylko plotki, stworzone prz...