Rozdział 13

2.7K 103 5
                                    

Wilk

- Obudź się - słyszę nad sobą głos 

- Spadaj - odpowiadam 

- Zaraz zrzucę cię z łóżka, gdy nie wstaniesz - znów słyszę irytujący głos 

- Jeżeli zaraz się nie zamkniesz to obiecuję ci, że pożałujesz - mówię przez zaciśnięte zęby 

- Sama tego chciałaś - zanim zapytam o co chodzi na moją głowę zostaje wylana lodowata woda 

- Co w ciebie wstąpiło do jasnej cholery !!!- krzyczę i błyskawicznie wstaje 

- Odpłacam się za zrzucenie mnie z łóżka - mówi z uśmiechem na ustach 

- Och poczekaj tylko niech ja cię dorwę - mówię i ruszam w jej stronę 

Jednak nie udaje mi się jej złapać, ponieważ wybiega z mojego pokoju i kieruje się na dół. Szybko ruszam za nią. Biegniemy po schodach ma przewagę 20 cm. Już miałam po nią ją złapać, gdy nagle Bella potknęła się i upadła pod schodach. Szybko ruszam w jej stronę i pomagam jej wstać.

- Hej wszystko w porządku? - pytam się jej 

- Tak nic mi nie jest - odpowiada trzymając się z głowę 

- Chodź usiądź - mówię i trzymając ją pomagam jej dotrzeć do salonu i usiąść na sofie.

Po tym jak wygodnie usiadła zbadałam jej głowę.

- Będziesz mieć guza - informuję ją 

- To było do przewidzenia - odpowiada 

- Z tym nie mogę się sprzeczać - przyznaję jej rację 

- Oj zamknij się - mówi mi 

- Dobra czas zbierać się do szkoły - mówię 

- Masz rację - odpowiada

Idę do mojego pokoju biorę prysznic, ubieram się, czeszę włosy w kłosa, maluję rzęsy i zabieram mój skórzany plecak. Zanim wyjdę z pokoju otwieram okno i zauważam, że dziś świeci słońce zostawiam je otwarte i schodzę na dół. 

- Jestem gotowa - krzyczę i zabieram skórzaną kurtkę.

- Już idę - słyszę jak odkrzyknęła

- A to niby ja się stroję - mamroczę pod nosem 

Kiedy wreszcie zeszła zamknęłam drzwi założyłam słuchawki, puściłam play listę  i pojechałam za nią na motorze do szkoły. Parkuję na moim zwykłym miejscu.

- Hej ja już lecę. Zobaczymy się później - mówię całuję ją w policzek i idę w kierunku szkoły. 

W uszach leciała mi piosenka Fall Out Boy - Phoenix kiedy wchodziłam na korytarze szkoły.

Kierując się do sali historycznej zahaczam o moją szafkę gdzie zostawiam kask i kurtkę a zabieram potrzebne mi książki. Będąc pod salą historyczną wyłączam muzykę i chowam telefon ze słuchawkami do kieszeni. Wchodzę do sali i kieruję się na moje miejsce. Wyjmuję potrzebne mi rzeczy i siadam na krześle. Niedługo potem zaczyna się lekcja. Po sprawdzeniu listy, po której odkryłam, że Japsera nie ma dziś na lekcji. 

- Dziś porozmawiamy o atakach na Hiroszimę i Nagasaki.Czy wiecie co zapoczątkowało te tragedie? - pyta się nauczyciel kiedy nikt nie podnosi ręki sam wywołuję 

Alex Swan (Zmierzch)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz