Rozdział 1

5K 155 19
                                    

Pożegnanie 

Pov. Alex

Pożegnania zawsze każde na swój sposób jest trudne, zwłaszcza jak ma się do czynienia z niedorzeczną, nadopiekuńczą mamą, która obwinia się o wyjazd swoich jedynych córek. Jedziemy zamieszkać z tatą w Forks w Stanie Waszyngton, więc nasza matka może spędzić więcej czasu razem ze swoim nowym mężem Philem. 

- Bella czas iść zaraz jedziemy  na lotnisko - mówię  do mojej siostry jednocześnie patrząc jak stoi z zamkniętymi oczami w stronę słońca chłonąc ostatnie promienie słońca zanim wyjedziemy do deszczowego miasteczka.

- Zaczynam żałować tej decyzji - mówi Bella 

- Zobaczysz nie będzie tak źle - mówię do Beli 

- Nie jestem tego pewna. Nie jestem taka jak ty, uwielbiam słońce - mówi do mnie siostra 


- Pamiętaj, że robimy to dla mamy zresztą jeździłam tam przez ostatnie 3 lata na wakacje uwierz mi nie jest tam tak źle - przekonuję ją 


- Tak ale ty lubisz to miejsce czego nie rozumiem - mówi do mnie marszcząc brwi 


- Dziewczyny czas jechać - mówi do na Phil 

- Choć zobaczysz jak dotrzemy, że nie będzie tak źle. Pamiętaj, że zawsze będę tam dla ciebie nie ważne co się stanie  mamy siebie i nie  waż się o tym zapomnieć.

Wsiadamy do samochodu. Droga do lotniska jest cicha. 


- Kocham was obie nie musicie tego robić - mówi do nas mama gdy czekamy na lotnisku 

- Ale chcemy - kłamie bella

- Po za tym dawno nie widziałam taty - dodaje szybko Bella 


- Mamo damy sobie radę przecież to nie na zawsze a wy spędzicie więcej czasu razem - mówię by zakończyć tą rozmowę 

Już mama miała coś powiedzieć gdy słyszymy jak ktoś krzyczy moje imię. Odwracam się aby zobaczyć kto to ale zanim obrócę się cała silne ramiona owijają się wokół mojej tali i podnoszą do góry. Te ramiona są tak znane, myślała może nie zdążę się z nim pożegnać.

- Lucas !- krzyczę 

- Pewnie myślałaś że nie zdążę - mówi 

- Masz racje, ale ty zawsze się spóźniasz więc nie dziw się mi - bronię się

- Ale nigdy bym nie przegapił twojego wyjazdu - mówi Lucas obracając mnie twarzą do siebie. Od razu się do niego przytulam będę zanim tęskniła.

- Będę za tobą tęskniła Lulu - mówię jego przezwisko, które używać mogę tylko ja 

- Ja też Lex - mówi 

- Alex już czas zaraz nasz samolot wystartuje bez nas - mówi Bella 

- Pozdrów ode mnie Charliego mówi do mnie
 
- Cześć Bella proszę pilnuj jej tam wiesz jaka ona jest   - mówi do beli przytulając ja za co obrywa ode mnie kuksańca w bok.

Idę przytulać mamę i mojego ojczyma mówiąc im, że ich kocham i będę tęsknić za nimi tak samo robi bella. Ostatni raz przytulam Lucasa i całuje go w policzek zanim biorę walizkę i  razem z Bellą kieruje się do samolotu. 
 Po zajęciu miejsc w samolocie prawie od razu odpływam ale zanim zasnę przez głowę przechodzi mi myśl jaką minę będzie mieć Bella jak zauważy nasze pokoje, które urządziłam i moją niespodziankę dla niej. Już nie mogę się doczekać.


Alex Swan (Zmierzch)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz