*2010 rok*
-Idziemy na plac zabaw ciociu?-zapytałam z uśmiechem.
-Pewnie, chodźcie-odpowiedziała ciocia i wyszliśmy z domu.
Moja ciocia pilnowała mojej trzy letniej kuzynki Jess, ja siedziałam sama w piaskownicy i bawiłam się zabawkami. Nagle podeszło do mnie dwóch chłopaków. Byli identyczni! Zastanawiałam się przez chwilę, czy nie mam jakiegoś rozdwojenia jaźni...
-Hej, możemy się z tobą pobawić?-zapytał jeden z nich.
-Dobra, ale jak macie na imię?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Ja Marcus-powiedział ten troche wyższy.
-A ja Martinus-dodał po chwili drugi z pieprzykiem nad górną wargą.
-Ja nazywam się Ellie i pochodze z Polski-oznajmiłam.
Gdy już się poznaliśmy zaczęliśmy się razem bawić w piaskownicy. Po 20 minutach moja ciocia powiedziała, że musimy iść już do domu. Ja pożegnałam się z kolegami i udałam się z ciocią i kuzynką do domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra więc już od razu pisze, że rozdziały nie będą długie, ale postaram się żeby w każdym się coś działo😝🙈. Będą miały od 220 do 600 słów. Okazjonalnie wydupią skale xd
Nom, więc myślę, że ta książka wam się spodoba😏❤️ Rozdziały będę wrzucała co kilka dni. Maratonów raczej nie będzie, no chyba, że z okazji np. 300 obs co pewnie nastanie za rok ale dobra hahaha (jak jeszcze mnie nie obserwujecie to koniecznie to zróbcie! Żebrak ze mnie wiem😂💕).
MEDŻIK ONA POTRAFI MÓWIĆ PO NORWESKU, ALE CII TO WATTPAD...
CZYTASZ
Plac Zabaw//Marcus&Martinus
Fanfiction-Ale obiecasz mi, że jeszcze się spotkamy?-zapytał. -Obiecuję-powiedziałam z uśmiechem. 21.07.2018-355 w fanfiction💜