Po tym gdy siostra Johnnego odpowiedziała na moje pytanie rozłączyła się. A niech spie*dala.
Jest poprostu zajebiście! Chłopak, który mnie pocałował ma doła, a jego siostra zerwała ze mną kontakt „po tym co mu zrobiłam".
Nie są mi do życia potrzebni... Mam Martinus'a, mam Brooke i w sumie Marcusa też. Oni mi wystarczą
Po moich rozmyśleniach znowu przypomniał mi się Martinus, więc postanowiłam, że do niego zadzwonie. Przynajmniej usłyszę jego głos...
Rozmowa
Ja-Hej Martinus.
Tinus-Hej Ellie.
Ja-Tęsknie za tobą. O której jutro przyjeżdzasz?
Tinus-Ja za tobą też... O 4:00 będe na miejscu.
Ja-To za kilka godzin, to przyjdziesz do parku o 4:30?
Tinus-Ellie lepiej się wyspać niż marnować czas na mnie.
Ja-Wole marnować czas na ciebie.
Tinus-Oooo to słodkie, dobra przyjde.
Ja-To do zobaczenia
Tinus-Cześć!
Ahhh jestem tak szczęśliwa, że tego się nawet nie da opisać!!! Tylko teraz jak się wyrwać z domu po czwartej rano?? Coś się wymyśli...
Poszłam do salonu oglądać telewizor. Po około dwóch godzinach, gdy byłam pewna, że Jess już śpi poszłam do jej pokoju, położyłam się na kanapie i okryłam kocem. Sprawdzałam social-media do czasu, gdy w domu było już kompletnie cicho.
O 3:15 wstałam cicho z łóżka i poszłam do łazienki. Tam rozczesałam swoje rozkopane z leżenia włosy i stanęłam na chwile przed lustrem. Westchnęłam i zeszłam po schodach na parter. Ubrałam buty i wyszłam z domu.
CZYTASZ
Plac Zabaw//Marcus&Martinus
Fanfiction-Ale obiecasz mi, że jeszcze się spotkamy?-zapytał. -Obiecuję-powiedziałam z uśmiechem. 21.07.2018-355 w fanfiction💜