//20\\

843 80 12
                                    

O 3:15 wstałam cicho z łóżka i poszłam do łazienki. Tam rozczesałam swoje rozkopane z leżenia włosy i stanęłam na chwilę przed lustrem. Westchnęłam i zeszłam po schodach na parter. Ubrałam buty i wyszłam z domu.

Szłam ulicami oświetlanymi jedynie przez stare lampy, więc widoczność była słaba. Okropnie się bałam chodzić o tej porze sama więc co chwile obracałam się za siebie by sprawdzić, czy ktoś za mną nie idzie. No co, nie raz oglądało się z Brooke jakieś straszne filmy, to się nie dziwcie.

Gdy po kilkunastu minutach wreszcie doszłam do celu, stanęłam przed parkiem bo bałam się do niego wejść. Wyciągnęłam telefon z kieszeni żeby sprawdzić godzine. Oślepił mnie ekran telefonu, ale gdy przetarłam oczy zobaczyłam, że jest już 4:20.Stałam tak i stałam, niestety w ciszy bo żadne auto nie jechało. Na szczęście lub na nieszczęście bo nie wiadomo kto w tym aucie mógł być.

Nie wiedziałam co robić bo miałam jeszcze 6 minut do przyjścia Martinusa... Nudziło mi się w cholere więc przykucnęłam i bawiłam się kamieniami. Po chwili mój telefon zaczął wibrować. Szybko wyciągnęłam go z kieszeni by sprawdzić kto dzwoni. Okazało się, że to moja przyjaciółka-Brooke.

Rozmowa

Ja-Co ty o tej godzinie?

Brooke-Jade właśnie na obóz i mi się nudzi, a ty co o tej godzinie nie śpisz?

Ja-Aktualnie jestem na dworze.

Brooke-Po co ty tam?

Ja-Martinus przyjechał z trasy i czekam na niego przy parku.

Brooke-O tej godzinie?

Ja-Wiesz jak ja za nim tęsknie?!

Brooke-No teraz mi to uświadomiłaś... Nie boisz się?

Ja-No właśnie, że się boje...

Brooke-No to uważaj na siebie. O której ma przyjść?

Ja-Zaraz powinien być. A jak tam ty z tym nowym?

Brooke-Ahh to jest już dłuższa historia... Nie chce ci głowy zawracać.

Ja-Weź mnie nie trzymaj w nie pewności! Zadzwonie do ciebie potem i musisz mi to powiedzieć.

Brooke-Okej to pa i miłego spotkania!

Ja-Dzięki, pa!

Po rozmowie schowałam telefon do kieszeni, wstałam z ziemii( w trakcie rozmowy na nią usiadłam ) i już mi troche nerwy puszczały no gdzie on jest do cholery... Stałam tam bezczynnie z czasem wątpiąc, że on tu w ogóle przyjdzie. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu.

Jak tam w szkole? Gdzie jedziecie na wakacje?🏝🏖✈️

Plac Zabaw//Marcus&MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz