Data publikacji: 6 grudnia 2017r.
Notka od autora:
Mały prezencie ode mnie z okazji Mikołajek 😊
Czy u Was jest zwyczaj dawania dużych prezentów w Mikołajki, a nie w Boże Narodzenie? Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim..
Każdy komentarz z opinią o rozdziale sprawia mi ogromną radość!Oblizałem swoje usta, patrząc jak ten wypina się w moją stronę. Złapałem go za udo, chcąc znowu je dotykać. Drugą dłoń ułożyłem na jego pośladku, przesuwając ją w górę. Ucałowałem jego odkryty pośladek i podwinąłem przeszkadzający mi materiał. Na drugim zassałem się już trochę dłużej, tworząc ślad. Oblizałem swojego kciuka i rozsunąłem jego pośladki. Widząc jego mocno zaciśniętą dziurkę w moje ciało uderzył gorąc. Pochyliłem się, ostatni raz myśląc czy zrobić to. Chciałem tego i jeżeli YoungJae też tego pragnął, nie robiłem niczego złego. Przesunąłem palcem po jego dziurce, wyczuwając jak się spina. Ponowiłem ten ruch po chwili przejeżdżając po niej koniuszkiem języka. Dłonią ścisnąłem jego pośladek i zassałem się na skórze obok jego odbytu. Chciałem powiedzieć, że go kocham, ale raczej nie będę tego mówił w jego tyłeczek. Znowu przejechałem językiem po dziurce, wkładając w nią odrobinę język. Postanowiłem popieścić również jego jądra, które po chwili były przeze mnie pieszczone. Czułem, że mój penis coraz bardziej staje. Nie sądziłem, że dojdziemy tak daleko w tak krótkim czasie.
Oczywiście, że byłem spięty. Trudno, żeby nie w takiej sytuacji. Przywarłem mocniej twarzą do kołdry, starając się opanować wzrastające uczucie zażenowania i wstydu, gdy Dae bezwstydnie dotykał mnie w miejsca, w które nawet sam dotykać się nigdy nie chciałem. Sapnąłem lekko, czując dziwne uczucie w okolicach mojego wejścia. Miałem ochotę zapaść się pod ziemię, a najlepiej przerwać to natychmiast. Jednak wiedziałem, że jest za późno żeby się wycofać. O całe kilka minut za późno.
Czując ciepłą wilgoć jęknąłem głośno i wyprostowałem ręce opierając się na nich i odwracając się gwałtownie. Oczywiście, że wiedziałem, że to nastąpi. W końcu to było głównym zamierzeniem. Nie zmienia to jednak faktu, że poczerwieniałem z zaskoczenia. Szybko przeszedł do sedna sprawy, nie miałem nawet kiedy się przygotować. Uch. Może to ze mną jest coś nie tak? Ach, faktycznie. Prawdopodobnie całe moje dotychczasowe życie było jednym wielkim błędem.
Czując dotyk na jądrach ponownie westchnąłem. Nawet jeśli wszystko mnie przerastało w tej sytuacji to nie mogłem powiedzieć, że nie było to przyjemne. Ba, mój penis już hasał twardy w rytm dłoni Dae, które go mimowolnie trącały.
Blondyn poprosił mnie, abym mu nieco pomógł, dlatego ponownie opadłem twarzą na poduszkę i rozchyliłem lekko dłońmi pośladki. Czułem się jak dziewica. Nie, nie jak prawiczek, a jak młoda dziewczyna, która jest kompletnie zielona w tych sprawach. I to nie tak, że faktycznie jestem, ale każdy ruch Daehyuna był inny niż ten, który znałem do tej pory. Zawsze powtarzałem, że nienawidzę takiego dotyku. Że jest ohydny, okropny. Że nie chcę go czuć. A tymczasem wcale tak nie jest, kiedy sprawcą jest osoba, którą tak bardzo kocham. Nieświadomie przestawiłem nieco swój tok myślenia, przez co zacząłem odczuwać jeszcze więcej przyjemności. Hah. Zabawne.
Uznałem, że muszę jakoś pokazać swoje zadowolenie, dlatego też pojękiwałem, w międzyczasie wypowiadając imię mojego partnera i mówiąc, jak mi dobrze. Cóż, mówiłem prawdę, a gorąc w moim ciele jedynie utwierdzał mnie w tym przekonaniu.Kiedy uznałem, że pragnę dotykać go, jego nóg, poprosiłem go o pomoc. Jego delikatne dłonie rozchyliły pośladki, które uważnie obserwowałem. Dłońmi złapałem za jego uda, dotykając strukturę materiału. Dalej manewrowałem językiem, chcąc doprowadzić go do orgazmu. Wiedziałem, że będę musiał, bądź on sam, zając się jego penisem. Złożyłem delikatny pocałunek na jego dziurce, znowu wkładając w nią trochę język. Jego słowa jeszcze bardziej mnie rozpalały i motywowały. W którymś momencie objąłem go ramieniem i trochę uniosłem. Złapałem za jego penisa, całkowicie prostując Jae. Jego plecy zderzyły się z moją klatką piersiową. Zagryzłem wargę, stwierdzając, ze ta pozycja niezwykle mnie kręci. Złożyłem parę pocałunków na jego szyi i szczęce. Zrobiłem mu mocniejszy ślad, cały czas ruszając dłonią. - Dojdź Jae. Dla mnie. - Polizałem go po małżowinie usznej. Kiedyś niezbyt erotycznym i pociągającym wydawało mi się przygryzanie ucha czy lizanie go. Ale przy tym chlopaku wszystko co dotyczyło się jego osoby, było dla mnie idealne.
CZYTASZ
Master DaeHyun /DaeJae
FanfictionYoungJae zostaje po dwóch latach uratowany i rozpoczyna wspólne życie z o dziesięć lat starszym DaeHyunem. NIE JEST WYMAGANA ZNAJOMOŚĆ POSTACI Z ŻYCIA REALNEGO Kursywa - YoungJae Zwykła czcionka - DaeHyun Role play pisany przeze mnie i koleżankę Ann...