Szlaban

8K 325 220
                                    

Grudzień. Jak dobrze pamiętam drugi tydzień. Siedzimy na śniadaniu rozmawiając o tym, że dalej nie wiem co planuje Golden Trio. Przez miesiąc nie zrobili nic podejrzanego. A myślałam, że będzie ciekawie. Patrzyłam na dziewczyny, które rozmawiały z chłopakami. Mówili coś o tym, że Dafne jest zakochana w Draco. Śmiać mi się chciało jak to słyszałam, ale cóż podobno serce nie sługa. Ale teraz chociaż królik może do niej podbijać. Chociaż... Mam bardzo ciekawy plan.

- Wiecie, że Draco podoba się ta szlama?- zapytałam patrząc na moich przyjaciół

- Żartujesz sobie?- zapytał Blaise

- Nie. Mówię serio. Słyszałam jak gadał z nią. On jej też się podoba, ale boją się do tego przyznać. To takie smutne.- pokazałam ręką ślad jaki robi łza spływająca z oka- Pomogłabym im. Co wy na to?- zapytałam z uśmiechem

- Nie mieszam się w to.- odpowiedział czarnoskóry, a chłopaki go poparli

- A wy dziewczyny?- uniosłam brew- Chyba chcecie, aby nasz Draco "Królik" Malfoy był szczęśliwy.

- No tak, ale....- Pansy się zmieszała

- Szlama?!- zawołała Flora zwracając na siebie uwagę innych

- Dobra.- powiedziałam wstając- Nie chcecie mi pomóc to nie. Idę teraz do niej z nią pogadać, a wy sobie tu siedźcie ludzie bez serca.- zarzuciłam włosami i podeszłam do stołu gryfonów- Hej Hermiona.- mówiłam z uśmiechem- Możemy pogadać?

- Weź stąd spadaj Slytherin. Nikt cię tu nie potrzebuje.- powiedział Potter

- Zamknij się bliznowaty. Nie do ciebie przyszłam tylko do niej.- teraz popatrzyłam przyjaźnie na dziewczynę- To co... Wyjdziemy i pogadamy?

- Ok.- popatrzyła na chłopaków- Zaraz wracam.

Wyszłyśmy na korytarz. Stanęłyśmy pod oknem, a ja postanowiłam od razu powiedzieć jej o co mi chodzi.

- Podobasz się Malfoyowi.- westchnęłam

- To nie jest zabawne Slytherin.

- Ja nie żartuję. Serio mu się podobasz, ale boi się do ciebie podejść. Może zrobisz pierwszy krok? Bo z tego co widzę to on tobie też się podoba.- dziewczyna się zmieszała, a ja już wiedziałam, że mam rację

- Żartujesz prawda?- mówiła cichutko

- Nie żartuję. Naprawdę tak jest. Polecam ci do niego podejść dzisiaj po Eliksirach, które są na czwartej lekcji.- mówiłam miłym głosem

- Podejdę. Dziękuję, że mi to powiedziałaś.- wróciła szczęśliwa na Wielką Salę

- Naiwna.- powiedziałam szeptem uśmiechając się przy tym chytrze

Wróciłam do dormitorium po książki do Transmutacji. Ku mojemu zdziwieniu byli już tam wszyscy, ale jak? Przecież nikt mnie po drodze nie mijał. Usiadłam koło Gregorego i oparłam głowę o zagłówek fotela.

- Zrobiłaś to?- zapytali wszyscy razem

- No i co z tego? Będzie zabawnie.- uśmiechnęłam się podle

- Teraz trzeba ich pilnować chłopaki.- powiedziała Hestia, a każdy się zaśmiał

- Nie sądzicie, że jeśli się pozabijają my nie będziemy musieli się nimi przejmować?- zapytała rozbawiona Alice

- Może i tak, ale bylibyśmy współwinni śmierci dziedziczki naszego domu.- powiedziała Pansy

- No to mamy problem.- westchną czarnoskóry- Ale sam preferuję pierwszą opcję.- uśmiechną się pokazując swoje śnieżnobiałe zęby

Wredny Aniołek || Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz