On jest Tobie pisany...

3.4K 169 71
                                    

Wyszłam z łazienki z podniesioną głową. Usiadłam na swoim miejscu,na podłodze i zaczęłam im opowiadać "moją historię życia ".

- Jak wie każdy w świecie magii jestem dziedziczką Slytherin. Mój ród jest bardzo szanowany. Odkąd pamiętam każdy robił wszystko ,aby nam się przypodobać. Ale bycie Slytherin wiązało się z byciem rodziną dla Czarnego Pana. Przez całe życie stawiałam mojego wuja za wzór. Ale kiedy mój nieprawdziwy, ponieważ nie związany z moim rodem, wujek Snape powiedział mi co zrobił Voldi miałam ochotę go zabić. - westchnęłam

- To wtedy powiedziałaś mi o tym planie.- zauważył loczek

- Dokładnie tak.- uśmiechnęłam się smutno

- A co z Draco?- zapytała ciekawa Ginny - Byliście taką świetną parą. Naprawdę . Większość dziewczyn stawiała was za wzór .- uśmiechnęła się do mnie

- Dokładnie . Zawsze byłaś z nim. Większość się zastanawia jak się poznaliście.- dodała wesoło Hermiona

- Nie sądzę ,że chłopcy chcą tego słuchać . - spojrzałam na czterech chłopaków siedzących koło mnie

- One mają rację. Taka miłość to rzadkość. - powiedział Harry

- Chcielibyśmy znaleźć taką .- westchnęli bliźniacy jednocześnie

- Pięć kontra jeden. Więc w sumie opowiedz. Może będzie ciekawsze niż się wydaje.- wzruszył ramionami Ron

- No to od czego by tu zacząć?- zamyśliłam się

- Od początku!- krzyknęły dziewczyny

- Ok ok... Spokojnie.- zaśmiałam się - A więc to było w moje piąte urodziny. Jak zwykle przyjęcie ,pełno ludzi którzy się liczą w tym świecie i tona prezentów. Na środku parkietu wygłosiłam swoją coroczną mowę i wykonałam pierwszy taniec z tatą. Później poszłam do ogrodu. Było już ciemno ,ale jakoś się tym nie przejmowałam ,ponieważ nasz ogród znam jak własną kieszeń.- zaśmiałam się - Usiadłam na ławce koło fontanny z Amorem. Moja sukienka księżniczki dotykała ziemi rozkładając się lekko. Uwielbiałam chodzić w takich sukienkach.

- To dlatego w takich chodzisz na bale.- zauważyła Ginny

- Dokładnie tak. Ale wracając ... Zaczęłam mówić sama do siebie....

*** 5 urodziny Sel***

- Dlaczego nie mogę mieć normalnych urodzin? Czemu ciebie tutaj wujku nie ma? Czemu ludzie których nie znam tak dużo o mnie wiedzą? Czemu nie mogę być zwykłą, szarą myszką?

- Chcesz być szarą myszką? Można to załatwić ...- powiedział jakiś głos z ciemności- Auł.... Głupi Amor .

- Zostałeś trafiony strzałą amora.- zaśmiałam się - Tylko się we mnie nie zakochaj.

- Hahaha.... Bardzo śmieszne .- powiedział sarkastycznie i wyszedł zza fontanny dzięki czemu mogłam go zobaczyć - Jestem Malfoy. Draco Malfoy. - powiedział pewny siebie - A ty to....?

- A ja to ... Ymmm... Rose. Tak. Jestem Rose.- podałam mu rękę

- A więc Rose ... Chyba życzenie się spełniło bo ja cię jakoś nie kojarzę . Dlatego skoro jesteś szarą myszką to powinnaś od teraz mi służyć.- przybliżył się do mnie

- Radzę ci nie podchodzić . Bo inaczej ....

- Bo inaczej co? Zawołasz swoich rodziców ? - zaśmiał się

Wredny Aniołek || Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz