Stałam przed drzwiami do gabinetu nauczyciela OPCM. Kiedy chciałam zapukać drzwi się uchyliły. Najwyraźniej spodziewał się, że przyjdę o tej godzinie. Weszłam do środka i zauważyłam, że Snape czegoś szuka. Wyglądał na lekko zirytowanego.
- Dobry wieczór? - zapytałam stojąc na środku
- O witaj. Wybacz, ale muszę znaleźć eliksir, który będzie potrzebny dyrektorowi. Wiesz... Pokazywałem ci go ostatnio
- Położył go pan ostatnio na tym biurku. - wskazałam na przedmiot
- A no tak. Dziękuję. - powiedział i zszedł na dół, gdzie stałam - To co takiego chciałaś mi dzisiaj pokazać?
- Zanim pan to zobaczy to musi pan wiedzieć, że ten sen powtarzał mi się wielokrotnie i ja nie mam o panu takiego zdania.
Spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Ale nic nie powiedział. Wyciągnął wspomnienie snu z mojej głowy i sam je zobaczył. Spojrzał na mnie przerażony.
- Muszę usiąść. - jak powiedział tak zrobił - Długo już ci się to śni? - zapytał
- Tak jakoś od tego co spotkało tą gryfonkę. Zanim zasnęłam zastanawiałam się czy to możliwe, aby Draco był śmierciożercą. - wzruszyłam ramionami
- I dopiero teraz z tym przyszłaś? - zdziwił się - Powinnaś była chociaż powiedzieć.
- Nie wiedziałam jak. - tłumaczyłam - Miałam przyjść do pana i powiedzieć, że widziałam jak zabija dyrektora? Nie sądzi pan, że to by było dziwne?
- Masz rację. - westchnął - ale jakim cudem przy naszym ostatnim spotkaniu nie mogłem zobaczyć tego snu, tylko jakieś białe miejsce, w którym jesteś sama?
- Zablokowałam to wspomnienie. Wystarczyło, że ja się nad tym zastanawiam.
Profesor pokiwał głową na znak, że rozumie. Nie skomentował tego co mu pokazałam. Powiedział jedynie, że musi sobie to przemyśleć, a ja powinnam iść spać. Nie chciałam mu dłużej przeszkadzać, więc poszłam do swojego dormitorium. Weszłam do pokoju i od razu zostałam zasypana pytaniami.
- Byłaś cały czas z Draco? - pytała Hestia
- Co wyście tyle robili? - zapytała Flora
- Lepsze pytanie brzmi... Czy chociaż się zabezpieczaliście? - zapytała tym razem Pansy i zaczęła jednoznacznie ruszać brwiami
- Spokojnie. - zaczęłam - Ciotkami jeszcze nie będziecie, a poza tym nie byłam z Draco. Musiałam porozmawiać z profesorem.
- Nie bylaś z Draco? - zapytały jednocześnie
- No nie. Chwila... Stalo się coś? - zapytałam lekko przestraszona
- Ech... - westchnęła mona kuzynka - Chodzi o to, że Blaise był tu jakieś dziesięć minut temu i pytał się czy jesteś. Powiedziałyśmy, że nie, a on powiedział, że Draco też nie ma. I kazał ci przekazać, że jak przyjdziesz, ale bez niego to masz tam pójść.
- I dopiero teraz mi to mówisz?! - krzyczałam przerażona, że mu coś się stało - Idę tam, a wy jak coś nic nie wiecie.
Dziewczyny pokazały, że będą cicho, a ja tak szybko jak tylko mogłam pobiegłam do pokoju chłopaków. Po drodze minęłam jakiś poerwszorocznych. Chcieli już coś mówić, pewnie że idą po profesora, ale kiedy dobrze się przyjrzeli kim jestem uciekli szybciej niż przyszli. Po chwili stanęłam przed drzwiami chłopaków. Zapukałam delikatnie i powoli otworzyłam drzwi. Kiedy chłopcy mnie zobaczyli uśmiechnęli się głupio. Nie wiedziałam o co im chodzi, ale kiedy zobaczyłam śpiącego blondyna zrozumiałam. Zrobili sobie ze mnie żarty! Stanęłam z rękami założonymi na piersi i czekałam na wyjaśnienia. Nagle Draco się ocknął przez światło padające na jego twarz. Usiadł na łóżku, a kołdra opadła z jego gołego torsu i rąk. Rozejrzał się po pokoju i chyba miał już się pytać co się dzieje, ale kiedy zobaczył mnie w progu ich pokoju szybko zasłonił swoją lewą rękę spanikowany. Ale za późno. Już za późno. Podeszłam do niego oszołomiona i usiadłam koło niego na łóżku. Chwyciłam delikatnie za kołdrę i chciałam odsłonić jego rękę. Chłopak jednak nie chciał mi na to pozwolić. Spojrzałam mu w oczy wściekła i w końcu się poddał. Zabini, Cdabb i Goyle wykorzystując moment wyszli z pokoju zamykając delikatnie i bezgłośnie drzwi. Kiedy już prawie zdjęłam kołdrę z jego ramienia chłopak się odezwał.
- Ja musiałem kochanie. Musiałem.
Wyszeptał i właśnie w tym momencie zobaczyłam to czego nie chciałam u niego widzieć. Zakryłam usta ręką i zaczęłam płakać. Nie rozumiałam tego. Dlaczego on?
- Skarbie nie płacz. - przytulił mnie do siebie - Chodź.
Powiedział i przesunął się robiąc mi miejsce na łóżku. Położyłam się koło niego i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Chłopak przytulił mnie mocniej do siebie i zaczął bawić się moimi włosami. Uspokoiłam się szybko w jego ramionach. Przy nim czułam się bezpiecznie. Nie obchodziło mnie, że jest śmierciożercą. Ja też jestem, ale bardziej boli, że mi nie powiedział. W sumie ja też mu o tym nie powiedziałam. Westchnęłam i zamknęłam oczy.
- Stało się coś? - spytał
- Bo widzisz... - nie wiedziałam jak zacząć - Ja też ci o czymś nie powiedziałam. Bo... Ja...
- Co ty skarbie? - zaśmiał się niepewnie
Słowa nie mogły mi przejść przez gardło, dlatego usiadłam na jego łóżku i podwinełam lewy rękaw. Chłopak spojrzał na moją rękę i się zasmucił. Wiedziałam, że to będzie dla niego szok, ale musiałam mu w końcu powiedzieć.
- Nie przejmuj się tym. Nikt i nic nie sprawi, że przestanę cię kochać. - powiedział z tym swoim uśmieszkiem
- Kochasz mnie? - zapytałam z chytrym uśmieszkiem
- Kocham i już zawsze będę kochać moją księżniczkę Slytherinu.
Powiedział i nim się obejrzałam chłopak wpił się w moje usta. Całował wolno, ale z uczuciem. Ten pocałunek wyrażał więcej niż tysiąc słów. Kiedy oderwaliśmy się od siebie nie chętnie z jego słów padły te magiczne słowa...
- Czy ty Seleno Anno Slytherin chciałabyś zostać ponownie moją dziewczyną?
- Oczywiście Draconie Lucjuszu Malfoy.
Powiedziałam i pocałowałam go krótko. Kiedy po chwili chciałam wrócić do siebie chłopak mnie zatrzymał i wręcz prawie zmusił, abym została z nim tą noc. Uległam mu i zostałam. Tej nocy żaden koszmar mi się nie śnił. Wręcz mogę powiedzieć, że tak przyjemnego snu już dawno nie miałam.
********
Hejka. Dzisaj rodział późno bo najpierw pisze w zeszycie, a później przepisuje. A więc pytanie... Co sądzicie o tym rozdziale? Może nasuwają się wam na myśl jakieś teorie spiskowe? 😏😏 Piszcie 😊
Dzięki za wszystkie:
- czytanie 📖
- gwiazdki 🌟
- komentarze 📝Pozdrawiam Anielica 💖💖💖
CZYTASZ
Wredny Aniołek || Draco Malfoy
FanficRodzicie zawsze powtarzali , aby pierwsze wrażenie było dobre. Drugie już takie nie musi być. Czego doświadczył ON we własnej osobie... Może był szanowany w Slytherin jak jakiś książę , ale ze mną nie ma tak łatwo... Jestem Selena , a to moja hi...