Wakacje V4

3.4K 171 22
                                    

Kocham was 💖💖💖 "Wredny Aniołek || Draco Malfoy" ma już 30k wyświetleń i 2k gwiazdek!!!! Jesteście najlepsi!!! 

- Mam do was wielką prośbę...- powiedziałam i uśmiechnęłam się do nich

- O co chodzi wiedźmo?- zapytał Harry

- Nie chce wracać do domu.- powiedziałam i westchnęłam zrezygnowana - Mogłam bym może u kogoś z was spędzić te wakacje ? - popatrzyłam na nich z nadzieją

- Nie możesz spędzić tych wakacji z kimś z twojego domu? - zapytał Ron szorstko , ten to mnie nigdy nie polubi

- Nie, ponieważ nie wiem komu mogę ufać ,a komu nie!- mówiłam ściszonym głosem ,aby tylko oni mnie słyszeli - Spędziłam z nimi już te 6 lat w tej szkole ,ale bądźmy szczerzy .... Za dużo się zmieniało od tamtego roku. I wy powinniście wiedzieć  o tym najwięcej.

- I tak ci nie wierzę ...

- Ron... Może zaprosisz ją do siebie? Ona też w jakimś stopniu pomaga Harremu.- mówiła Hermiona - Poza tym odkąd nie jest z Smokiem zrobiła się w miarę możliwości fajna .

- Hermiona...- powiedział zrezygnowany Harry

- Nic się nie dzieje loczku. Wiem ,że to jest prawda i ja nic z tym nie zrobię.- wzruszyłam ramionami - Ale naprawdę nie mam ochoty na kontakt z moim wujkiem. Myślałam ,że będę mogła spędzić te wakacje u Snape ,ale niestety on znikł tak jak Draco.

- Nie ważne... Możesz u mnie zostać.- powiedział Ron - Ale jeśli coś komuś zrobisz,ale ubliżysz mojej rodzinie obiecuje ,że cię wyrzucę od razu.

- Dzięki wielkie.- powiedziałam szczęśliwa i uśmiechnęłam się do nich

- Sel musimy się już zbierać.- powiedział ktoś za mną

- Wyluzuj Reg przecież nic jej tu nie będzie.- powiedział spokojnie Harry

- Skoro on mówi ,że musimy się zbierać to znaczy,że naprawdę musimy się zbierać. Miło było i do zobaczenia na dworcu w Londynie .- powiedziałam i odeszłam od ich stołu

- Uważaj  na nich... Nie ufam im...- powiedział Regulus ,gdy byliśmy już koło drzwi



Dzisiaj wyjeżdżamy wszyscy na wakacje. Każdy zamiast się cieszyć wie,że te wakacje będą pogrążone w smutku. Pansy, Hestia i Flora zdziwiły się,że nie jadę do domu,ale nie drążyły dlaczego. Regulus cały czas powtarzał mi ,abym uważała komu ufam mówiąc o naszym planie. Świta Draco nie odzywali się do mnie po mojej rozmowie z Golden Trio na Wielkiej Sali. Oczywiście... Ślizgoni kontra gryfoni. Nie ma tu miejsca na bratanie się. Typowe... Harry, Hermiona i Ron powiedzieli mi,że będą czekać na mnie na peronie tak jak mówiłam ,tylko że z drobnym szczegółem . Mamy się spotkać na przejściu nad torami.

Zgodziłam się na to i tak o to stoję i czekam na tą trójkę. Kiedy już ich zobaczyłam okazało się ,że nie są sami. Przyszli z nimi Fred i George Weasley. Stanęli w miejscu, kiedy mnie zobaczyli by już po chwili krzyknąć na całą stację...

- Wredny Aniołek!!!!- krzyknęli obydwaj

- Rozrywkowi bliźniacy !- krzyknęłam i zaśmiałam się ,kiedy mnie przytulili

- Co tu się dzieje?- zapytał zdezorientowany Ron

- Z Sel robiliśmy najlepsze żarty pod słońcem .- zaśmiał się Fred

- Albo ona robiła świetne żarty ,a wina spadała na nas bo kto by takiego aniołka ukarał?- zaśmiał się George

- Oj przestańcie. Po prostu byliśmy następcami Huncwotów. - uśmiechnęłam się

- Dokładnie!- krzyknęli w dwójkę

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i zebraliśmy się do nich do domu. Fred wziął mnie na barana twierdząc ,że jestem lekka i mnie nie czuć,a George wziął mój bagaż mówiąc , że to dla niego przyjemność mi służyć. Nie zmienili się w ogóle. Golden Trio patrzyli na nas jak na jakiś idiotów,ale miałam to gdzieś. Nie widziałam tej dwójki już długo i naprawdę cieszyłam się ,że ich widziałam .

Rodzice Weasley powitali mnie jak jedną z nich. Ginny powiedziała,że mogę mieć z nią pokój. Cieszyłam się ,że nie ma do mnie jakiś uprzedzeń,że na przykład ją otruje,udusze lub coś w tym stylu. Hermiona zaproponowała wieczorek zapoznawczy na co z chęcią się zgodziłam ku zdziwieniu wszystkich.

Zjedliśmy kolację przygotowaną przez mamę rudzielców. Po kolacji każdy poszedł do pokoju Rona ( ponieważ jest najwyżej) i mieliśmy zacząć wieczór ,ale ja zostałam jeszcze na dole, aby pomóc pani Weasley pozmywać za co obdarowała mnie uśmiechem.

- Czemu te wszystkie gazety piszą o tobie jak o jakimś potworze? Przecież jesteś miła .- powiedziała po chwili

- Zazdroszczą po prostu,że jestem ostatnią dziedziczką jaka stąpa po tym świecie.- uśmiechnęłam się słabo

- Ostatnią? A co z twoim tatą?- zapytała zdziwiona

- Niestety ,ale on i mama...- zaczęłam ,ale przerwałam swoją wypowiedź czując napływające łzy

- Ich kochanie...- powiedziała i przytuliła mnie - Naprawdę przepraszam. Nic o tym nie wiedziałam . Arthur powiedział ,że twoi rodzice mają urlop i dlatego nie ma już ich pół roku w ministerstwie.

- Nic się nie stało.- powiedziałam słabo - Po prostu  chodziło o to,aby nikt o tym nie wiedział .

Odsunęłam się od kobiety i spojrzałam na schody ,ponieważ miałam wrażenie,że ktoś mi się przygląda. Miałam rację. Golden Trio, Ginny , Fred i George patrzyli na nas z szokiem. Widziałam ,że nie wiedzieli co powiedzieć ,dlatego uśmiechnęłam się do nich słabo i przetarłam oczy. Bliźniaki podeszli do mnie i przytulili za co każdy z nich oberwał w żebra, ponieważ mówiłam im,że nie lubię jak jestem przytulana,ale oni mieli to gdzieś .

- Odsuńcie się ... Tracę oddech...- zaczęłam szybko łykać powietrze przez co wywołałam u wszystkich śmiech - To co... Idziemy do góry czy planujecie tu stać i się na mnie gapić?- zapytałam i zaśmiałam się

Po chwili wszyscy byliśmy już w pokoju Rona i graliśmy w butelkę . Chłopaki stwierdzili,że to będzie świetna zabawa ,aby wylądować napięcie. Później zaczęliśmy grać w prawda czy wyzwanie. Pierw trafiło na Rona,więc Fred kazał mu pocałować Hermionę. Zaśmiałam się widząc,że oboje się rumienią,ale już po chwili się pocałowali ,a chłopaki zaczęli mówić "uuuuu....". No po prostu jak dzieci. Później Harry trafił na mnie.

- Prawda czy wyzwanie Slytherin?- zapytał unosząc jedną brew

- Zdziwię cię ,ale wybieram ... Prawdę .- uśmiechnęłam się dumna z siebie, ponieważ wiedziałam ,że Loczek wymyślił jakieś głupie wyzwanie

- Jak zginęli twoi rodzice ?- zapytał i spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem

- Cóż... Oni... Ja... Ech...- westchnęłam - Zostali zabici przez Voldemorta.- powiedziałam i szybko pobiegłam do łazienki czując jak łzy spływają po moich policzkach

Wiem, że nie mogę siedzieć tutaj całe dwa miesiące i będę musiała stąd wyjść,ale wiem też,że oni zasługują na prawdę . Prawda?




*******

Hejka . Był rozdział "Ostatnia z Dynastii" to teraz była pora tej książki. Jak wrażenia ?

Pozdrawiam wasza Anielica 💖💖💖

Wredny Aniołek || Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz