Nie ma co liczyć na happy end ☺
*REZI pov*
W końcu dostałem się do pokoju po długich dniach jej milczenia. Nie odpowiadała na smsy, które jej wysłał Kuba. Musiało być źle.
Tak było.
Wszedłem do pokoju, po tym jak w końcu wyważylilśmy drzwi na prośbę, a raczej rozkaz jej mamy.- Jezu! - Krzyknąłem. Zobaczyłem, że dziewczyna leży bez ruchu na środku pokoju. Jej ciało jest ponacinane przez ostrza, które wcześniej nam podała.
Krew była na dywanie, ale nie było jej tak dużo jak myślałem.Podbiegłem do niej i sprawdziłem szybkim ruchem ręki, czy ma puls... Niestety, ale... Było już chyba za późno.
Mimo to, Kuba chciał spróbować. Ja też i dlatego karetka przyjechała do domu jak najszybciej tylko mogła.Pewnie nie będą tym zadowoleni i powiedzą, że powinniśmy zadzwonić wcześniej.
Może będą mieli rację. Może coś nam się stanie i poniesiemy konsekwencje swoich decyzji.-Dzień dobry. - Powiedział ratownik robiąc sobie drogę dojścia do (y.n).
Spojrzał na nas i zaczął szybką resuscytacje, jakby to coś miało pomóc.
Zawsze warto próbować.
- Ile jest nieprzytomna? - Pyta.
Czemu to pytanie wydaje mi się głupie i totalnie niepotrzebne.
- Nie mamy pojęcia, bo była zamknięta długie dni w pokoju. - Odpowiada za mnie Kuba, a Michał ciągle powtarza coś pod nosem, ściskając dłoń Sylwii, która niedawno dojechała do nas i to ona zapytała, czy nie wyważyć drzwi... Nikt wcześniej o tym nie pomyślał... Czemu?!
Cholera.( Parę godzin później)
Siedzimy razem, wszyscy... Rodzice dziewczyny, ja, Michał, jego dziewczyna, Kuba i jeszcze parę osób.
Wszyscy zapłakani, bo lekarz powiedział, że nie żyje od paru godzin i nie ma dla niej ratunku naturalnie.Wybiegłem od razu z budynku i udałem się do naszego ulubionego parku. Tam zawsze było spokojnie.
Siedziałem długo, dosyć długo, ale wróciłem do domu.( Dwa dni później)
Dzisiaj pogrzeb, a ja zamierzam iść. Moi rodzice także.
Staje naprzeciw trumny i patrzę na martwe i blade ciało swojej martwej już ukochanej.
Szlocham cicho i ściskam jej dłoń delikatnie.
Później odchodzę do ławki i czekam na mszę pożegnalną.
Ksiądz mówi bardzo miłe rzeczy na jej temat, a na koniec swoich słów pozwala na pożegnanie się z nią, bo trumna zostanie zaraz zamknięta.Podchodzę i patrzę na jej twarz. Oczy ma zamknięte, usta także. Z oczu lecą mi łzy, a Kuba kurczowo ściska mnie za ramię. On już dawno zaczął głośno płakać. Ja zaczynam dopiero teraz i nie hamuje się.
Mój szloch słychać już w całym budynku i na zewnątrz także.Kiedy trumna się zamyka, wychodzę z kościoła i nie czekając na nic... Idę przed siebie.
Nie wiem co teraz będzie, ale muszę zająć się sobą należycie.
CZYTASZ
FAKE SMS [ ZAKOŃCZONE ]
Diversos@xsoyanyx wykonała okładkę i dziękuję ślicznie ♥ ~~~~~~ Proszę zamawiać smsy c: Robię z różnymi gwiazdami.. #167 - 25.08.2017 w danej kategorii. #131 - 29.08.2017 #124 - 02.09.2017 #23 - 08.09.2017 #17 - 16.09.2017 #10- 06.10.2017 #3 - 11.10.2017