Rozdział 8

5.3K 152 2
                                    

A i jeszcze jedno haha możecie mnie dodawać na Snapie: Julus81

~♡~

Poczułam coś mokrego na moim policzku. Zaczęłam się lekko wzbudzać z krainy jednorożcow. Otworzyłam oczy i ujrzałam nad sobą Luke, który lizał mój policzek, bo raczej to całowaniem nie można było nazwać.

- Luke co ty robisz?- Spytałam zdziwiona, wycierając się z jego śliny.

- Ja nic, czemu pytasz? - Zaśmiał się i udawał że nie wie o co chodzi.

- Nie udawaj głupka, głupku!- Powiedziałam już lekko wkurzona jego zachowaniem.

- Ej nie jestem głupkiem, ale i tak wiem ze mnie kochasz. - Po tym ostatnich słowach lekko zesztywniałam, jednak z tego uczucia wyrwał mnie Luke, który zaczął mnie namiętnie całować.

- Ej Luke - Nie reagował. - Luke! - Próbowalam mówić między pocałunkami, jednak to nic nie dało. - Kurwa Luke, powstrzymaj się trochę! - Warknęłam odrywając się od niego, co skwitował dziwnym wzrokiem. Zaczynam się coraz bardziej denerwować.

- Ej co jest kochanie?

- Nie zapomniałeś czegoś i w sumie ja też - Powiedziałam, przypominając sobie, że kurwa miałam lot w nocy, nawet nie jestem spakowana a przez okno widzę, że na pewno jest już po 10. Dziwne że Bob jeszcze nie przyszedł mnie opierdolić. Luke patrzył na mnie jak na idiotke, widzę że chyba nie pamięta o moim wyjeździe.

- Nie, raczej nie. - zamyślił się. - Gumki nie zapomnieliśmy, więc w sumie nie wiem o co chodzi.

Miałam w nocy lecieć do mojego jebanego braciszka, nie pamiętasz? - Warknęłam lekko na samą myśl, że muszę go spotkać po tylu latach.

- Ej nie złość się tak, złość piękności szkodzi...-  Zaciumkał koło mojego ucha, lekko je przygryzając. - Polecisz następnym samolotem kotek. - Potarł swoim nosem o mój. - Będę mocno tęsknić, bardzo, bardzo - Zamruczał.

- A dajcie mi wy już święty spokój, najchętniej zostałabym tutaj z wami i nigdzie nie wyjeżdżała, wiec teraz idź zrób śniadanie, a ja idę się ogarnąć  i spakować. - Zawyłam na samą myśl pakowanie, to mi zajmie wieki.

Śniadania robić nie musze, bo już zrobiłem! - Popatrzyłam na niego dziwnie, przypominając sobie po chwili, jak poszedł do kuchni zrobić coś do jedzenia, a ja w tym czasie zasnęłam. - Leży na biurku, jak coś to będę na dole.

Pocałował mnie w czoło wstając z łóżka, gdy drzwi zamknęły się za jego posturą, również zaczęłam wstawać i powoli kierować się do garderoby.
Wybrałam na dzisiaj krótkie jeansowe spodenki, które ładnie eksponowały moje wytatuowane nogi. Do tego zwykła biała bluzkę z krótkim rękawem. Zgarnęłam po drodze czysta bieliznę i z przygotowanymi ubraniami pokierowałam się w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic i od razu wysuszyłam włosy. Postanowiłam dzisiaj nie robić jakiegoś wielkiego makijażu, tylko podkreśliłam i tak już długie rzęsy tuszem i przejechałam po ustach przezroczysta pomadka. Po skończeniu wszystkiego, wyszłam z łazienki, kierując się w stronę mojej garderoby, skąd wyciągnęłam dwie walizki i zaczęłam pakować swoje najpotrzebniejsze rzeczy, resztę kupię na miejscu bo bym się po prostu nie zabrała ze wszystkim.  Po 40 minutach skończyłam się pakować ubrania do jednej walizki, później zabiorę się za drugą. Zgłodniałam trochę więc ruszyłam w stronę mojego biurka gdzie leżała taca z jedzeniem, jak zapewne już zimnym. Co w sumie mi nie przeszkadza bo zimne naleśniki z nutella są i tak dobre, do tego miałam jeszcze sałatkę owocową i kakao. Było pyszne.

Postanowiłam zejść do salonu, pożegnać się z przyjaciółmi i spytać się o której mam następny lot. Schodząc po schodach nie słyszałam niczego, ani nikogo na dole co mnie trochę zdziwiło. Będąc na przed ostatnim schodku, zatrzymałam się lekko przerażona...

~♥~

(Love) Normal Sister VS Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz