Martyna
Gdy tylko wstałam, poczułam ból głowy, wiec się za nią chwyciłam. Kurwaaa. Kurwa nie, czemu to musi tak boleć? Ughh. Nieważne.
Po chwili stałam już w łazience. I przeglądałam się w lustrze. Kurde, wypadało by trochę schudnąć. W łazience znalazłam wagę wiec ja wyciągnęłam i stanęłam na niej. To co zobaczyłam, przeraziło mnie. 42,6 kg. Kurwa za dużo o jakieś dwa kilo. Musze schudnąć. Wiec ubieram na siebie rzeczy, które wzięłam wcześniej z mojego starego pokoju.
Wzięłam jeszcze bluzę z nike, żeby zakryć wszystkie tatuaże. To już trochę denerwujące, nie mogę się normalnie zachowywać, pić, ćpać, ścigać się czy nie wiem jeździć na jakieś akcje. A teraz mam tylko siedzieć w domu i rozstrzygnąć wszystko z tym gangiem, w którym jest mój brat.
Po wzięciu prysznica. Mmm grejfrut. Uwielbiam ten zapach żelu do mycia. Mniami aż chce się zjeść.
Ubrałam się w ubrania które wzięłam przed chwila. I uczesałam kucyka, będąc gotowa z chodzę na dół gdzie widzę brata z jego przyjaciółmi. Nie zwracając na nich uwagi, biorę wodę i idę na przedpokój ubrać buty.- Martyna gdzie idziesz? - pyta się Adrian.
- pobiegać. - odpowiadam wychodząc.
Zakładam słuchawki i włączam mój ulubiony cover (u góry, polecam ♥). I zaczynam biegnąc przed siebie. Jeszcze pamiętam niektóre miejsca i jak w nie dojść, wiec kieruje się w stronę lasu. Po przebiegnięciu 16 km, jestem zmęczona wiec wracam do domu. Gdy tylko wchodzę, idę do łazienki wziąść prysznic. Gdy to już zrobię, ubieram na siebie dzisiejsze rzeczy.Ubrana i uczesana w niedbałego koka, z chodzę na dół, skąd biorę jabłko i się nim delektuje, sprawdzając swoje social media. No tak to, że jestem w gangu nie oznacza, że nie mam nastoletniego życia.
Po chwili dostaje SMS.Matt:
Wyścigi, samochód 23:40 stare lotnisko? Będziesz miśka? Tęsknimy :*Aj Matt. Ale dawno go nie widziałam. Ale na pewno będę. Wiec szybko odpisuje.
Ja:
Jasne cipo. Wiesz, że nigdy nie ominęłam. Wiec będę. Też tęsknię :}Patrząc na zegarem dostrzegam godzinę 14:26. Mam jeszcze dużo czasu wiec idę w kierunku pokoju. Ale zatrzymuje mnie rozmowa chłopaków.
- ej chłopaki, wyścigi dzisiaj! - mówi Adrian. - jedziemy dzisiaj?
- no jasne. Samochody czy ściągacze? - pyta chyba Alex. Ale nie jestem pewna.
- samochody. Ma być podobno słynny Salope. Jest mistrzem Sydney i kilku innych miejsc, nie przegrała, ani nie odpuścił żadnego wyścigu. Ale teraz to się zmieni. Pokażemy mu kto tak naprawdę jest najlepszy! - śmiać mi się chce, gdy to słyszę. Oni myślą, że jestem facetem, a do tego, że zimna wygrają. Ich niedoczekanie.
Nie mając ochoty ich dłużej słuchać, bo i tak raczej niczego ciekawego teraz się nie dowiem. Wiec idę do swojego pokoju, kładąc się na łóżku biorę laptopa. Na którym włączam film. Trafia na " Papierowe miasta ".
~♥~
CZYTASZ
(Love) Normal Sister VS Bad Sister
ActionHej nazywam się Martyna, ale wszyscy mówią na mnie Salope. Jestem typową Bad Girl, lecz różni mnie coś od takich lasek... W wieku 13 lat uciekłam z domu. Przed ucieczką mieszkałam w LA. Od tamtego czasu mieszkam w Sydney. Poznałam tam moja rodzinę...