Rozdział 16

4.4K 141 1
                                    

Tym najgorszym dniem był...
Miałam wtedy około 13 lat. Mój brat zaprosił swoich kolegów do siebie, jak nie było naszych rodziców. Mieli zostać u nas na noc. Ja siedziałam cały czas w pokoju, bałam się zejść na dół. Po za tym co bym tam robiła? Nic. Słyszałam, że zrobili sobie imprezę. Muzyka dudniła na głośnikach w salonie, a oni sami krzyczeli od alkoholu w ich krwi. Było po 1 w nocy, a ja nadal nie byłam w stanę zasnąć, bo nadal było głośno na dole. Słyszałam, że ktoś próbuje wejść po schodach ale nie za bardzo mu się to udaje. Drzwi do mojego pokoju zaczynają się otwierać, myśląc, że to mów brat albo jego koledzy spięłam się mocno, ale próbowałam udawać, że śpię. Może to coś da. Zacisnęłam mocno oczy próbując się rozluźnić. Przez chwilę nic nie słyszałam, myślałam, że sobie ten ktoś odpuścił widząc, że śpię. Jednak się myliłam. Po chwili zaczął dobiegać do moich uszu dźwięki rzucania ubrań na ziemię. Oraz rozsuwania zamka jak mniemam ze spodni. Przestraszyłam się. Bojąc się, że mnie zgwałcą. A tego bym nie chciała. Jak za pewno każda dziewczyna. Byłam wtedy dziewicą i chciałam nią nadal pozostać. Dziewictwo było dla mnie czym ważnym. Nie chciałam go oddawać przypadkowej osobie, tylko tej która kocham... poczułam koło siebie uginajacy się materac, pod ciężarem ciała tego kogoś. Nagle ręką tej osoby wylądowała na moim policzku głaszczać go,przez co się mocno spięłam. Co chyba poczuł i zaprzestał ruszania ręką, ale jej z tam tąd nie wziął. Po chwili zostałam przywrócona na plecy a tamta osoba usiadła na mnie okrakiem, przez co pisnęłam wystraszona. Ze łzami wpatrywałam się w mojego napastnika. Rozpoznałam te jego białe włosy w artystycznym nieładzie. Był to Victor. Jedyny nie wyżywał się na mnie. Tylko się przyglądał z daleka, na to co robią jego przyjaciele. Myślałam, że jest inny. Zaczęłam mówić żeby mnie zostawił, że nie chce, że chce mi się spać. Nie reagował na to tylko zaczął mnie całować po szyi i dekolcie, który było widać w mojej piżamie składającej się z długich spodni w kratkę oraz bluzeczki na ramiączkach. Zaczęłam płakać i próbowałam się wyrwać, ale to  było na nic, był dla mnie za silny. Zaprzestałam moich prób wydostania się, bo i tak widziałam, że to nic nie da. Zaczął całować mnie w usta, ale nie oddałam tego pocałunku. Zdenerwował się i uderzył mnie w brzuch przez co lekko oszołomiona otworzyłam buzię krzycząc z bólu jaki mi zadał tym ciosem. Wykorzystał to i wepchnął swój język do mojej buzi, przy czym odbieraj mi mój pierwszy pocałunek. Błądził rękami po moim ciele całując zarazem. Leżałam jak kłoda wiedząc co za chwile nadejdzie. Zaczął pozbywać się moich ubrań, przez co zostałam pod nim tylko w staniku i majteczkach. Zaczął boleśnie ugniatać moje dziecięce jeszcze piersi. Zawyłam z bólu przez co dostałam siarczyste uderzenie w policzek. Rozpiał mój staniczek i żucił go gdzieś na ziemię, przysysajac się do moich piersi. Zaczął zjeżdżać dłońmi do moich stref zakazanych. Zciągnął moje majteczki w serduszka, z chodząc ze mnie i ustawiając się między moimi nogami. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Zaczął  warczeć, że mam się zamknąć. Zaczął jeździć dłonią po niej. Po chwili poczułam coś przy moim wejściu. Był to jego palec który po chwili znalazł się...

Obudziłam się krzycząc:

- nie, nie rób tego ja nie chce, zostaw mnie proszę. - zaczęłam ciężko oddychać. Przypominając sobie co się stało kilka lat temu. To było w tym domu, w tym pokoju, w tym łóżku. Ale na szczęście nie zgwałcił mnie przez takiego chłopaka co wszedł i powiedział, że z takimi nie warto. Od tego czasu ciężko mi komuś zaufać.  Zaczęłam się trząść i płakać. Zwinęłam się w pozycje embrionalną.  Po chwili ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju przez co się jeszcze bardziej przestraszyłam. Wpadło do pokoju kilka osób z tego co wiem. Bo było słychać kilka nóg w biegających do mojego pokoju.

- jezu Martyna co się stało? Krzyczałaś Martyna. Co jest? - zaczął panikować i podchodzić do mojego łóżka...

~♥~

(Love) Normal Sister VS Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz