3.

217 8 6
                                    

Przebijając się przez tłum ludzi myślałam tylko o jednym , aby usiąść na kanapie i w spokoju pogapić się w stawionych i obsciskujących się zakochanych . Uprzedzam , to bardzo nieprzyjemny widok jeśli nie ma się chłopaka . Łapie butelkę piwa w dłoń i przechylam ją do ust . Biore dwa łyki i krzywię się lekko.

- Pierwszy raz alkohol w ustach ? - Pyta mnie blondyn siedzący w  fotelu obok kanapy.

Spoglądam na butelkę i śmieje się do siebie co musiało wyglądać dziwnie .

- Dawno nie piłam - oznajmiam biorąc kolejne łyki .

Chłopak obdarowuje mnie uśmiechem i unosi kubek do góry na znak toastu .

- Miłej zabawy - opróżnia go i kładzie na stół .

Gestem zaprasza mnie do tańca jednak odmawiam mu pod pretekstem , że muszę jak najszybciej iść do toalety .

Szybkim krokiem udaje się do łazienki , swoją drogą znalezienie jej nie było wcale takie proste .

Opieram dłonie po bokach umywalki i przez chwile wpatruje się w swoje odbicie w lustrze .

Odkręcam zimną wodę i chlapie nią policzki aby chodź w małym stopniu się obudzić .

No dalej Rebe , weź się w garść .

Podskakuje gdy drzwi nagle się otwierają i wchodzi do środka (prawdopodobnie para ) która jak sądzę nie zauważyła , że ktoś inny jest w środku .

Obserwuje przez chwile jak zjadają nawzajem sobie usta, dosłownie całowaniem nie mogę tego nazwać . Chrząkam cicho i zakładam dłonie na piersi .

- Przepraszam ale , nie zauważyliście , że jest zajęte ? - Pytam gdy spoglądają na mnie

- Może chcesz się dołączyć ? - Zwraca się chłopak lustrując mnie od stóp do głowy .

- Może innym razem - odpowiadam sarkastycznie wychodząc z łazienki .

Dno dno dno dno i jeszcze raz dno .

Najchętniej znalazłabym teraz Sky i powiedziałabym jej , że imprezy jednak nie są dla mnie i jedyne czego pragnę to udać się do domu.

Przechodzę przez salon aby udać się do kuchni i wtedy zaczepia mnie Ezra .

- Widziałaś Sky ?- Trzyma w dłoni pustą butelkę po piwie

- Niestety nie , też jej szukam - wyciagam z lodówki wodę i nalewam ją do szklanki

- Proszę , jak tylko ją zobaczysz przyjdź do mnie - Wyciąga z szafki kolejne butelki piwa i znika w tłumie .

Za nim zdążę krzyknąć "Okay!" z łazienki wychodzi para , która tak bardzo pragnęła pokazać mi jak bardzo się kochają .

Przechodząc przez tłum ludzi czuje jak czyjaś dłoń ciągnie mnie w przeciwną stronę , odwracam się gotowa przyłożyć temu kto stara mi się wyrywać ramie .

- Rebecca ? - Pyta brunet wyciągając mnie z tłumu 

Oglądam się i wyrywam dłoń z jego uścisku .

- Rebecca - oznajmiam masując dłonią nadgarstek .

- Twoja przyjaciółka cie szuka , jest na górze - pokazuje palcem w stronę schodów

- Skąd znasz Sky ? - Mierze go wzrokiem

- Właściwie to nie znam - uśmiecha się co zbija mnie z tropu .

Ponownie bierze mnie za dłoń i prowadzi w górę schodów , przestraszona staram się mu wyrwać jednak on kurczowo trzyma mój nadgarstek . Gdy docieramy na górę puszcza mnie i odwraca się w moją stronę .

- Dlaczego się boisz ? - Kładzie dłoń na klamkę i przygląda mi się.

- Nie mam pojęcia kim jesteś , zaciągnąłeś mnie na górę do pokoju więc wybacz ale mam prawo być zaniepokojona - Rozglądam się starając się na niego nie patrzeć.

Znów obdarowuje mnie uśmiechem i wyciąga dłoń przed siebie .

- Shawn - przedstawia się

- Rebecca dla znajomych Rebe - Ściskam jego dłoń i po raz pierwszy tego wieczoru , na moich ustach pojawia się uśmiech

Gdy przekraczamy próg pokoju zauważam Sky, skuloną na łożku i drżąc.

Posyłam brunetowi pytające spojrzenie a ten tylko wzrusza ramionami i zamyka drzwi pokoju.

- Sky - podchodzę do łóżka i siadam na brzegu

Milczy.

- Sky, to ja Rebe - Gładzę delikatnie jej ramie na co ona się wzdryga.

Pomagam jej usiąść , a gdy już to robi odgarniam mokre włosy z jej twarzy .

- Powiesz mi co się dzieje ? - Pytam troskliwie z nadzieją , że usłyszę sensowną odpowiedz

Brunet tajemniczo krąży po pomieszczeniu przyglądając się uważnie sytuacji .

- Rebe - Ujmuje moją dłoń i spogląda mi w oczy

W tym momencie potrafię z nich wyczytać jedynie ból , strach i żal .

- Jestem w ciąży - Oznajmia spuszczając wzrok na swoje dłonie

Otwieram szeroko oczy zaskoczona tym co właśnie powiedziała.

- Czy to , czy to dlatego unikasz Ezry ?-Pytam cicho unosząc jej podbródek.

Kiwa głową a po jej policzku spływa łza.

-Sky - biorę wdech - On nie wie, prawda ?-Zagryzam dolną wargę wciąż wpatrując się w jej oczy.

Kręci głową i wtula się we mnie pozwalając aby łzy spłynęły z jej policzków.

Gdy tylko przymykam oczy delikatnie gładzę dłonią jej włosy. Poruszam się powoli w przód i w tył czekając aż przyjaciółka się uspokoi. Wtedy po pokoju rozlega się chrząknięcie, które pozwala nam wrócić na ziemie.

- Odwiozę was do domu - Proponuje Shawn wyciągając z kieszeni spodni kluczyki.

Kiwam głową i wstaje z łóżka poprawiając sukienkę. Sky zajmuje to trochę więcej czasu ale nie chce aby widziała, że ja również się boje. Nie może przechodzić przez to wszystko sama i z pewnością samej jej z tym nie zostawię.

_______
GUESS WHAT ?!
I'M BACK ❤️
Kolejny rozdział za miesiąc , piszcie co sądzicie

StrangersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz