Przez całą drogę do knajpy, w której mamy zjeść śniadanie, próbuje pozbierać swoje myśli. Czuje na sobie spojrzenie Shawna i Sky.
Oboje wyglądają jakby byli pogrążeni w najważniejszej bitwie myśli w ich życiu. Po chwili odzywa się on:
- Dobrze się czujesz?- Parkuje przy budynku, który płonie neonowymi napisami.
Kiwam niezdarnie głową wysiadając z auta. Nie przejmuj się tak, przecież takie rzeczy zdarzają się każdemu prawda?
Każdemu...
Słyszę jak przyjaciółka szepcze coś do niego, trzask drzwiami i kroki zbliżające się ku mnie.
- Porozmawiajmy- Łapie delikatnie moje ramie i obraca ku siebie.
- Nic mi nie jest - Uśmiecham się smutno- Po prostu źle spałam, możemy się nie zachowywać tak jakbym zobaczyła ducha?
- Przepraszam, po prostu- Wzdycha ciężko- Wyglądałaś na przerażoną.
- Na pewno nic ci nie jest ?- Wychyla się zza niego Sky. - Nigdy cię takiej nie widziałam.
- Jezu- jęczę z poirytowania. - Możecie dać mi spokój? Czuje się dobrze, jasne?- Otwieram drzwi knajpy i uderza w nas fala ciepła, zapachu tostów i kawy.
Gdy siadamy wita nas z uśmiechem kelnerka. Podaje nam karty z daniami i prosi o zawołanie jej gdy zdecydujemy się coś zamówić.
- Mam ochotę na ogromną porcję bekonu z jajkiem i z dwa litry kawy bez cukru- Rzuca kartę na stół rozkładając ramiona.
- Jesteś pewien, że to bezpieczne?- Pyta ostrożnie Sky.
- Jak dla mnie - Wtrącam się- to świetny pomysł, chętnie zobaczę jak zwija się z bólu w szkole- Puszczam do niego oczko.
- Dla twojej informacji- Czuje jak jego dłoń muska moje kolano pod stołem- Jestem mistrzem mieszanek wybuchowych- Uśmiecha się znacząco.
Po zamówieniu naszych śniadań, dłoń Shawna wędruje z powrotem na stolik. Bębni palcami w jego powierzchnie jakby próbował zrobić w nim dziurę.
Jak to możliwe, że tak bardzo mnie intryguje? Pragnę poznać najciemniejsze zakamarki jego umysłu. Wniknąć i rozkoszować się tym co kryje w środku.
- Skąd jesteś? - Pytam nagle gdy urocza brunetka przynosi nam jedzenie.
- Słucham?- Dziękuje dłonią kelnerce.
- Słyszałeś - syczę podnosząc sztućce.
Zauważam spojrzenie przyjaciółki, ignoruje je.
- Mieszkałem tu kiedyś, gdy byłem mniejszy moi rodzice się rozwiedli - Wzdycha spoglądając na swoje danie.
Kiwam wolno głową wkładając do ust kawałek tosta.
Odzywam się dopiero gdy podchodzimy do lady aby uregulować rachunek.
- Więc po co tu wróciłeś?- Wyciągam banknot i płace za swoje danie.
- Zadajesz dużo pytań- Cedzi.
- Odpowiesz?- Nie odpuszczam.
Słyszę jego głębokie westchnięcie. - Moja mama zostawiła mi tu mieszkanie, wprowadzam się tylko na rok aby ukończyć szkołę. Później chcę zamieszkać w Chicago.
- Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, może powinnaś umówić się ze mną po szkole i wypytać o całe moje życie- Wyczuwam sarkazm w jego niskim głosie.
Chyba sobie ze mnie żartuje.
Krzywię się wychodząc z baru. - Nie musisz być taki niemiły. - Mówię przez zęby.
Gdy docieramy do auta Sky szybko wciska się na tył auta.
- Hej, przecież...
- Usiądź z przodu, źle się czuje - Wydyma usta. - To chyba przez te naleśniki - Teatralnie kładzie dłoń na czoło.
Parskam śmiechem i siadam na miejscu pasażera. Zapinam pasy i czekam, aż Shawn zapali auto. Gdy wsiada do środka rzuca mi na uda papierową torbę. Podnoszę ją i spoglądam na niego.
-Co to?
- Wziąłem dla ciebie drugie śniadanie, nie zabrałaś nic z domu. - Zapala auto.
- Nie prosiłam cię o to - Kręcę głową bełkocząc.
- Naprawdę musisz przestać być taka naburmuszona- Dostrzegam jak jego kącik ust się unosi i opada po chwili.
- Nie jestem naburmuszona!- Piszczę.
Kiwa do mnie porozumiewawczo po czym dodaje. - Oczywiście, a ja nie sikam na stojąco.
Z tyłu zaczyna chichotać Sky.
Gdy podjeżdżamy pod szkołę, przyjaciółka od razu wychodzi z samochodu.
- Muszę znaleźć Ezrę, spotkamy się na stołówce ?- Przeskakuje z nogi na nogę. - Oprowadź Shawna po szkole ma z nami kilka zajęć ! - Macha energicznie dłonią i znika wśród tłumu innych uczniów.
Nieruchomieje. Że co proszę ? Czuje jak podchodzi do mojego boku. Bierze głęboki wdech po czym mówi:
- Chyba będziesz musiała się ze mną trochę pomęczyć...
CZYTASZ
Strangers
FanfictionRebecca jest młodą, pełną życia nastolatką. W jej życiu nie ma miejsce na odskocznie. Jednak czy Rebecca pogodziła się z przeszłością ? Czy na pewno zapomniała co wydarzyło się kilka lat wcześniej? Gdy w jej życiu pojawia się tajemniczy chłopak, wyw...