Lily ubrana w ciepłą kurtkę i długie spodnie stała przed ciemnym małym domkiem na uboczu. Zapukała delikatnie. Drzwi natychmiast otworzyły się.
- Wchodź Lily - rzekł uśmiechnięty Frank. Dziewczyna również posłała mu uśmiech. Zamknął za nią drzwi i pomógł jej zdjąć kurtkę. - Chcesz może herbaty czy czegoś takiego?
- Herbata byłaby w porządku. Może Rose też się przyda.
- Wiesz niezbyt jestem pewien czy możemy ją rozwiązać. Nie chcemy, żeby wezwała Czarnego Pana.
- Ona przez cały czas jest związana? - spytała Lily zszokowana. Frank pokiwał głową.
- James i Syriusz ci nie mówili?
- Ani słowa. - Longbottom zmarszczył brwi, ale nic nie powiedział. Wprowadził dziewczynę do pokoju jej przyjaciółki.
- Pójdę rzucić zaklęcia ochronne. Niedługo wrócę - powiedział i wyszedł zamykając drzwi.
- Lily? - usłyszała szept z kąta. Odwróciła się w kierunku najlepszej przyjaciółki.
- Och, Rose - rzekła cicho.
><Syriusz chodził niespokojnie po pokoju.
- Uspokój się - powiedział Remus. - To ci nic nie da. - Black spojrzał na niego.
- Nie każ mi się uspokajać. Nie widzisz co się dzieje? Ona nareszcie chce z kimś porozmawiać i tym kimś nie jestem ja - warknął.
- Może właśnie dlatego. - Również zdenerwował się Lupin. - Dlatego, że nie można z tobą normalnie rozmawiać jeśli chodzi o nią.- Była torturowana i przetrzymywana z dala ode mnie!
- Właśnie, od ciebie! Myślisz tylko o sobie. Nie o niej. - Syriusz zacisnął pięści. Potter stanął między nimi.
- Dajcie spokój! Oboje. Nasza przyjaciółka właśnie doszła do siebie, a wy macie zamiar się bić? Powinniście się cieszyć, że może niedługo znów będzie tu z nami siedziała. - Black opadł na swoje łóżko, a Remus zmarkotniał.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi.- Wejść - zawołał Peter.
- Hej chłopaki - powiedziała Marlena poprawiając lekko swoje blond włosy. Syriusz podniósł się na łokciach i spojrzał na nią.
- Co tam? - spytał Potter, uśmiechając się do niej przyjaźnie.
- Chciałam porozmawiać z Syriuszem. - James posłał przyjacielowi pytające spojrzenie. Black wzruszył ramionami i wyszedł z dziewczyną z pokoju.
- O czym chciałaś porozmawiać? – spytał, gdy wyszli, a ona usiadła na parapecie.
- Więc... ta dziewczyna z mojego pokoju.
- Co z nią?
- Rozpowiada wszystkim, że potajemnie się spotykamy - westchnęła blondynka. Syriusz wzruszył ramionami.
- Sława taka jest. Kiedyś usłyszałem plotkę, że James potajemnie ujeżdża hipogryfy. - Marlena zaśmiała się ciepło. Black słysząc ten przyjemny dźwięk uśmiechnął się.
- To jedna sprawa - powiedziała i pokazała mu dwa palce. - Druga jest taka, że podobno Dumbledore zbiera jakąś tajną organizację do walki z Voldemortem - rzekła przyciszonym głosem. Black lekko się spiął.
- Nie wiem o czym mówisz.
- Dobra odpowiedź - pochwaliła go. - Wiem od znajomego, że takie coś istnieje i chciałabym się przyłączyć. Tylko, że potrzebuje kogoś kto poprze mnie u dyrektora.
CZYTASZ
Huncwoci - Początek Końca [UKOŃCZONE]
FanfictionPierwsza część Historii Huncwotów. Opowiada o losach Jamesa, Syriusza, Remusa i Petera jeszcze w czasach szkolnych, gdy z dnia na dzień zdają sobie sprawę, jak brutalna jest rzeczywistość i co czeka ich, gdy wyjdą za bezpieczne mury zamku. "Syriusz...