11

246 12 2
                                    

-Luna mam do Ciebie wielką prośbę, będziesz mogła mi odmówić-powiedziała Tamara

-Tamaro zobaczę co da się zrobić Ale powiedz o co chodzi

-już ci mówię, muszę wyjechać, dzisiaj i chce Cię poprosić o to abyś poprowadziła jutrzejszy konkurs

-z chęcią czyli bym musiała jeszcze przygotować to co zostało?

-jakbyś mogła to tak, zadzwonię jeszcze do sędziów aby mnie nie szukali tylko Ciebie, chcesz zwolnienie ze szkoły z pięeczątką Rollera?

-dobrze,ma Matteo też by mógł dostać takie zwolnienie bo sama nie dam rady

-Dobrze,czyli tylko tobie i Matteo to zwolnienie tak?

-tak ,to wszystko ?

-Jasne dziękuję ci bardzo Luna

-prosze idę poinformować Mattea

-to życzę powodzenia i dobrej zabawy

-tobie też życzę dobrej zabawy, część

-dzięki i cześć-po tych słowach poszłam do Stalina gdzie siedziliśmy

-co chciała Tamara?-zypytał Matteo

-zapytała się czy nie poprowadze jutrzejszego konkursu da mi i tobie zwolnienie abyśmy przygotowali tu resztę

-dobrze to ma  do Ciebie pytanie skarbie

-jakie?

-mogę jutro wystąpić na początku a później Ciebie zawieść na środek toru?

-oczywiście że tak kochanie

-Nie chce wam przeszkadzać Ale raczej mogę ci powiedzieć twoją niespodziankę-powiedziała Nina

-Nie, nie będę czytała listy tylko Matteo wydrukuje listę a ja będę ją czytać na bieżąco-powiedziałam

-Luna!-podeszła do nas Tamara-jakbyś coś potrzebowała z biura to proszę klucze i lista laptopie na tej kartce masz hasło-i podała mi przedmioty

-dziękuję ci za takie zaufanie

-Nie ma za co jesteś dla mnie jak córka -i posmutniałam- cześć!- krzyknęła i poszła

-skarbie coś się stało?

-ja po prostu coś smutnego pomyślałam

-co takiego, powiedz  proszę- namawiał mnie Nina to ja nie mówiłam że jestem Sol Benson to musiał być sen

-dobrze, Ja nie jestem prawdziwą córką Monici i Miguela adoptowali mnie gdy miałam 4 lata w Meksyku -rozpłakałam sie-w ogóle nie pamiętam moich biologicznych rodziców , dopiero niedawno znalazłam moją rodzinę

-przepraszam że zapytałam ale nie wiedziałam-powiedziała moja przyjaciółka

-nic się nie stało skąd miałaś wiedzieć

-kochanie a jak znalazłaś swoją rodzinę to powiesz nam może znamy

-ciocia Sharon i Ambar to moja rodzina

-CO?!-rozpłakałam się jeszcze bardziej  i uciekłam z Rollera jakoś dałam radę z złamaną nogą. Gdy się zmęczyłam usiadłam na ławce, poczułam że ktoś mnie chwyta w pasie obracać głowę i widzę twarz zakrytą kominiarką

-POMOCY! MATTEO RATUJ!AAAAA...!POMOCY!-krzyczała ile miałam sił i dopóki mi nie zakrył ust ugryzłam go, zaczęłam krzyczeć bo w oddali zobaczyłam Mattea-MATTEO POMOCY!TUTAJ!MATTEO!-zauważył mjie i po napisaniu wiadomości pewnie do Gawrona i Niny zaczął biec w moją stronę

-zostaw ją-krzyczy mój chłopak

-Bo co mi zrobisz!?Kim ty jesteś?!NIKIM!-po słowach porywająca dalej leżała na ziemi od momentu kiedy go ugryzłam

-jestem jej chłopakiem i mogę zadzwonić na policje-Matteo podszedł do mnie i wziął mnie na ręce -to co zostawisz nas czy nie?

-Matteo jesteśmy-krzyknął a Gaston a zloczynca uciekł

-dziękuję że mnie uratowaliście

-kochanie dla ciebie wszystko

-bez Ciebie by nie było jutrzejszego konkursu i by nic nie było takie samo-powiedział Gaston

-CO?!-krzykneliśmy razem

-ja też umiem mówić tak jak moja księżniczka-odpowiedział obrażony

-dobra,dobra spokojnie,  Matteo tam są moje kule chodźmy tam -i pokazałam palcem kierunek gdzie trzeba iść gdy doszliśmy posadził mnie na ławce

-proszę kochanie -powiedział brunet podając mi kule ja go  natomiast namiętnie pocałowałam który odzajemnił

-idziemy do Rollera?  Musimy wszystko ogarnąc na jutro!

-Luna lep iej chodź odprowadze Cię do domu, jutro nie idziemy do szkoły  I pójdziemy godzinę przed szkołą, Ja wezmę i zaniose nasze zwolnienia do sekretariatu, dobrze?

-dobra niech ci będzie-podszedł do mnie i wziął mnie na  ręce-co ty robisz? Przecież mam nogi

-zaniose Cię do domu, bo już sie dosyć namęczyłaś chodząc o tych kulach i nie pozwolę ci się bardziej zmęczyć

-dobra to chodź- objełam rękami jego szyję i w trakcie drogi zasnełam.

Matteo

Gdy szliśmy zauważyłem że moja księżniczka zasneła. Gdy doszliśmy  do domu brunetki weszłem wejściem dla personelu i zapytałem gdzie mam ją zanieść i jej mama wskazała pokój naprzeciwko Ambar. Gdy weszłem do środka położyłem ją na łóżku i zrobiłem to samo i objełem ja w pasie, z twarzy założyłem parę kosmyków za jej ucho oraz ucołowałem jej czoło. Zauważyłem że zaczyna otwierać oczy

-Kochanie jak się spało?-zapytałem

-dobrze,dawno mnie tu przynipsłeś?

-nie,przed chwilą, co robimy?

-może obejrzymy film

-niezbyt zaśniemy

-może zostaniesz na noc?

-z chęcią Ale muszę się przejść po rzeczy

-przejdę się z tobą bo i tak nie mam co robić

-dobra zbieraj się

-możemyniść przecież dopiero co przyszliśmy

-no to choć-podałem jej kule i szliśmy skręciłem w stronę wyjścia dla personelu Ale Luna mnie zatrzymała

-Matteo ja mam już przywileje takie jak Ambar więc chodź

Poszliśmy w kierunku mojego domu po drodze Luna pokazała mi sztuczki jakich się nauczyła gdy nudziło jej się przez to tak szybko chodzi

-Luna ty zawsze musisz robić jakieś sztuczki nawet jak masz złamaną nogę

-a co mam robić?

-uczyć się?!

-samej? To tak nudno

-to mam propozycje że dzisiaj się pouczymh tego czego nie rozumiesz,dobra?

-dobra,mam jeszcze prace końcową do napisania więc nauka mi nie ucieknie

-no nie ucieknie-doszliśmy do mojego domu i weszliśmy do salonu gdzie siedzieli moi rodzice-cześć mamo, część tato

-część synku, z kim przyszedłeś?(z widmo dop.Autorki)-zapytała mama

-Mamo, tato poznajcie moją dziewczynę Lune Valente-poweidz

Soy Luna I kikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz