🎀12🎀

253 12 3
                                    

-do jutra kochani -powiedzieli jego rodzice i wyszliśmy z domu i Matteo od razu mnie namiętnie pocałował

-stęskniłem się za tym

-z 2 godziny wytrzymałeś

-o 2 za dużo-i cicho się zaśmiałam

-chodź już bo robi się chłodno-zdjął bluzę i mnie ją okrył oraz zabrał mnie na ręce-kochanie ale ja mam nogi

-mówiłaś że ci się robi zimno a tak dojdziemy szybciej i się nie zmęczysz

-ale jest możliwość że znowu ci dzisiaj zasne w ramionach

-dlatego Cię lubię nosić bo słodko wuglądasz jak śpisz

-oooo..dziękuję,zbyt często widzisz jak śpię

-szkoda że nie budzę się codziennie obok ciebie-powiedział a ja się zarumieniłam-ślicznie ci w rumieńcach skarbie

-przestań mi tak słodzić bo będę wyglądała jak burak

-ale będziesz moim buraczkiem cukrowym-na to oboje się zaśmialiśmy tak nam całą drogą minęła tym razem nie zasnełam-kochanie czy ktoś jest w twoim pokoju?

-nie wiem chodź zobaczyć-postawił mnie na ziemię,brunet otworzył drzwi gdzie było ciemno, chłopak zapalił światło i ze wszystkich zakątków wyskoczyli mój i znajomi krzycząc ,,Niespodzianka"a no tak zapomniałam ze mam 18-ste urodziny-dziękuję wam bardzo za przygotowanie tej imprezy

-to ja zaczne-powiedział Matteo podchodząc do mnie-wszystkiego najlepszego,abyśmy zawsze byli razem buraczki cukrowy,ode mnie dostaniesz coś ale później-powiedział i mnie krótko i namiętnie nie pocałował

-teraz ja,Matteo-powiedziała Nina -wszystkiego najlepszego kochana,abyś długo wytrzymała z królem powiem, abyśjysie nigdy nie rozłączyły,prosze-pocalowla mnie  w policzek i dała mały pakunek

-dziękuje kachana-prezent podałam Matteoi tak już zostanie

-Lu, wszystkiego najlepszego, abyśmy już nigdy nie  były swoimi wrogami-wszysty się zaśmiali-żeby twój związek był wieczny,żeby z twoich oczu łez ze smutku leciało najmniej a najwięcej ze szczęścia i z wzruszenia-przytuliłyśmy się na koniec i kolejny podarunek podałam gdy to robiłam zakrdciło mi się w głowie,brunet mnie złapał i ułożył na łóżku

-kochanie wszystko dobrze?

-tak, tylko trochę mi się w głowie zakreciło-oparła się na łokciach-nie wiem co zaplanowaliście Ale ja nie da  rady jestem zbyt zmęczona

-tylko zdmuchnięcie świeczek i kilka występów-powiedziała Ambar

-to wytrzymam-powiedziałam i skończyli mi składać życzenia-to kto pierwszy występuje?-zapytałam się po zakończeniu poprzedniej czynności

-my skarbie-podszedł do mnie Matteo i wstałam łóżka-spiewamy ,,Que mas da"-zaczeliśmy śpiewać pod koniec piosenki Matteo uklękł-Luna Sol Valente-Benson czy czynisz mnie najszczęśliwszą osobą na świecie i wyjdziesz za mnie?-nie wiedziałam co powiedzieć samotna łza spłynęła po moim policzku-kochanie co sie stało?

-wzruszyłam się, nie wiem co powiedzieć,Matteo ja nie jestem jeszcze gotowa,przepraszam Cię za to-szybko uciekłamdo łazienki i zakluczyłam się, dałam wolność moim łzą, po chwili usłyszałam płukanie

-kochanie,otwórz,prosze,martwię się o Ciebie,skarbie otwórz mi proszę,nie rób nic głupiego,odpowiedz mi proszę-podeszłam do drzwi i je otworzyłam od razu znalazłam się w ramionach włocha-to ja przepraszam,mogłem pomyśleć za nim to zrobiłem-i pocałował mnie długo i namiętnie-możemy to już zakończyć-powiedział gdy się od siebie oderwaliśmy

-nie,dopiero po torcie,a teraz chodź się bawić-powiedziałam i ruszyłam

-dobra,to idę im powiedzieć-i poszedł trochę szybciej,gdy doszłam do pokoju na środku stał już duży tort w kolorach moich wtorek czyli fioletowo niebieski,na samym czubku buła podstawka na której były prawdziwe Nowe wrotki tym razem białe ze złotymi elementami,świeczki były już zapalone

-pomyśl życzenie i zdmuchnij  świeczki -powiedziała moja mama, podeszłam do tortu i zdmuchnełam świeczki,moim marzenie jest wyjść je za mąż za Mattea. Podeszłam do niego stanęła na palcach i wyszeptałam ciche -tak-prosto do jego ucha

-co tak?-wyszeptał mi zdezorientowany do ucha

-na twoje wczęśniejsze pytanie-wyszeptałam,a on na tą wiadomość podniósł mnie do góry i obkręcił do okoła a kule opadły z hukiem na ziemię przez co wszysty się na nas spojrzeli

-a Wy co?-zapytała Nina

-zgodziła się -krzyknął Matteo i wszysty zaczęli kłamać

-gorzko!gorzko!gorzko!...-krzyczała Nina do której dołączyła się reszta no to się pocoławaliśmy długo i namiętnie a po tym mój narzeczony nałożył mi pierścionek na palec
~~~~~~~~~~~
Prezencik ode mnie dla was z okazji premiery drugiego sezonu. Dla tych którzy zapomnieli jest on jutro na Disney Chanel o godzinie chyba 19.30. Tak jak pisałam było grubo urodziny i zaręczyny. Książka miała być o kilku Ale trochę mnie poniosło i tak się stało jak się stało. Mam do was pytanie co Wy na to abym zrobiła 2 książkę ale tym razem chat z Rollera, co o tym sądzicie? Daj Cię znać w komentarzach

Soy Luna I kikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz