Po tej rozmowie znowu mnie zemdliło
-Matteo!-krzyknełam chyba na całe Buenos Aires,wbiegł szybko do kawiarenki i zaniósł szybko do łazienki zrobiłam to co musiałam oraz ruszyliśmy w strone kanapy gdzie było tak jakby moje miejsce, nagle zabolał mnie brzuch tak mocn że zgiełam sie w pół
-Kohanie, co jest?-zapytał z troską w głosie Matteo
-Brzuch... mnie...bolipowiedziałam a raczej wyjęczałam bo tak mnie strasznie brzuch boli
-bardzo?-ja pokiwałam tylko głową na tak-jedziemy do szpitala-ja tylko napiłam sie wody z nadzieją że to pomoże ale sie myliłam-zadzwonie po szofera-powiedział i szybko wybrał numer do danej osoby gdy skończył rozmawiać odezwał sie do mnie-będzie za 5 minut choć-wziął mnie na ręce i krzyknął chłopakom że jedziemy do szpitala a brzuch zaczął mnie mocniej boleć-kochanie wytrzymaj zaraz będziemy w drodze- powiedział wypatrując auta które właśnie podjechało-do najbliższego szpitala szybko-skierował sie do kierowcy który przytaknął-Luna wdech i wydech, wdech i wydech,wdech i wydech-powtarzał tak w kółkoa mnie to uspokajało i przestał bleć mnie brzuch,szybko dojechaliśmy i weszliśmy do środka-dzień dobry moją narzeczoną zaczął boleć strasznie brzuch i prawdopodobnie jest w ciąży-odezwał sie brunet do recepcjonistki
-to prosze udać sie na tamtą sale-wskazała palcem na drzwi na przeciwko-wchodzice odrazu i dajecie tą kartke, życze zdrowia-mówi podając karteczke odraz wchdzimy i echodzimy w wyznaczone miejsce przez starszą panią
-dzień dobry-mówiy równo z Matteo i podaje kartke lekarzowi
-dzień dobry, jak sie Pani nazywa?
-Luna Valente-i sycze z bólu
-prosze nic nie mów, wykonam teraz USG, może być pani troche zimno przez żel-ja tylko pokiwałam głowom że wszystko rozumiem a Matteo posadziła mnue na krześle i chwycił mnie za ręke lekarka przygotowywała wszystko do badania-widzą państwo to -powiedziała wskazując na monitor-to jest pańskie dziecko, gratulacje
-a Luna może dzisiaj wrócić do domu czy nie?
-po badaniach,żależy jak wyjdą ,a teraz zapraszam do sali 32 na 1piętrze
-dobrze,Luna ja się zajmę konkursem
-dobrze,przynieście go o tydzień jak można
-dla Ciebie wszystko skarbie, a teraz usiądź na wózku i zawiose Cię do sali 32-pomógł mi usiąść na wózku i ruszyliśmy na piętro
-Pana proszę o opuszczenie sali-powiedział chłopak starszy odemnie z 4 lata
-Luna to ja pojadę powiedzieć chłopakom że chyba zostajesz w szpitalu,zaraz wracam
-dobrze Misiu, a zadzwonisz do moich rodziców?
-pewnie,wjade do nich, pa- brunet wychodzi a do mnie podchodzi lekarz
-dzień dobry jestem Xavi Simonetti (tak, ja i moje wymysły dop.Autorki) i zbadaj panią
-dobrze
~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie kochani
Ten rozdział jest krótki bo nie miałam czasu przepisać z zeszytu gdzie mam już ponad 10 stron. Największa wene mam najczęściej na religi i histori nie wiem czemu ale tak mam a i jeszcze na biologi.
Teraz takie pytanko, jak wam się podobał Nowy odcinek po przerwie? Mi bardzo sie podobał choć ominął mnie fragment bo tata wkroczył do pokoju i wyłączył telewizor. Takie życie obejrzę gdzieśm powtórkę. Do zobaczenia następnym razem.Buziaczki cmokaski papatki😙😙
CZYTASZ
Soy Luna I kik
FanfictionTo jej historia dwojga nastolatków Luny i Matteo. Obydwoje jeżdżą i tańczą na wrotkach w Jam&Roller na torze gdzie co jakiś czas organizowany jest konkurs taneczny który ma na celu wybraniu pary do konkursy między narodowego. Luna podkochuje sie w...