18

203 14 8
                                    

Luna

Jestem w lesie i nie mam nagi w gipsie obracam sie dookoła siebie i ktoś mnie szarpie za ramie gdy zwróciłam zauważyłam Mattea chciałam do niego podejść ale skierował w moją strone pistolet

-Aaaaaaa..!!-obudziłam sie z krzykiem i podrywając sie do pozycji siedzącej  mojatwarz była cała zapłakana o dziwo Roller był jeszcze pusty

-Luna, Skarbie, co sie stało?-podbiegł do mnie brunet i automatycznie zamknął w szczelnym  uścisku

-miałam koszmar-odpowiedziałam  oddając przytulasa

-dobrze,czyli już wszystko dobrze,tak?

-Matteo, pomóż mi dojść do łazienki jest mi nie dobrze-brunet wziął mnie na ręce i wniósł do toalety damskiej, otworzyłam jedną z kabin i uklekłam przed muszlą i zwracając mojej śniadanie

-dobrze sie czujesz Kelnereczko?

-nie zbyt, troche mi słabo

-Luna wiesz czego to są objawy?

-Matteo nie mów że -przełaknełam głośno śline-że moge być w ciąży

-kochanie zadzwonie do Niny aby po drodze kupiła testy i je zrobisz u mnie, dobrze?

-dobrze - powiedziałam  po czym głośno wypuściłam powietrze myśląc że sie troche uspokoje

-spokojnie tylk sie nie denerwuj-mówił uspokającym głosem gładząc mnie po plecach ja w tym czasie płukałam buzie  aby pozbyć sie tego ochydnego smaku, twierdze że jedzenie mojwj mamy nie jest dobre -teraz zaniose cie na kanape i wrazie co wiłaj kogoś

-dziękuje Misiu jesteś najukochańszym chłopakiem na ziemi

- ty najukochańszą dziewczyną- i sie pocoławaliśmy szybko sie od niego oderwałam bo zebrało mi sie na wymioty-dasz rade dzisiaj poprowadzić konkurs?

-tak dam rade -powiedziałam i doskoczyłam do umywalki- teraz tylko sie połaże i dam rade

-wiem że ty sie nie poddasz-powiedział gdy byliśmy w drodze na kanape

-no a jak

-teraz sobie odpocznij, chcesz czegoś?

-nie,narazie nie

-to ide a ty zadzwoń do Niny-powiedział gdy odchodził a ja pokiwałam twierdząc głową i sięgnęłam po telefon była już 10 a teraz jest przerwa więc raczej odbierza

-halo?Luna?

-Nina ma prośbe

-jaką kochana?

-czy mogłabyś wejść do apteki po testy

-pewnie,będę chrzestną

-Nina jeszcze nic nie wiadomo

-dobra widzimy sie w Rollerze, a i ty chcesz je tam zrobić/

-nie u Matteo w domu bo jego rodzicow nie ma

-acha to pa

-pa

~~~~~~~~~~

dalej czekam na odpowiedż na moje ytanie  poprzedniego rozdziałuteraz powiększam zrobie dedyk i kolarz z wybraną postacią lub postaciami do usłyszenia póżniej

właśnie karetka przejechała obok mojego bloku ciekwe co sie stało a ja mieszkam na takim odludziu że karetki żadko tu przyjeżdżają\

   

Soy Luna I kikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz