23

88 7 1
                                    

Dedykacja dla sareczka1712

Ambar pokiwała przecząco głową, spojrzałam na Matteo który sie chwycił moją dłoń

-O czym miała mówić?-zapytała ciocia

-Ciociu tylko nie bądź zła

-Sol mów prosze cie

-jestem w ciąży

-to dlatego tu jesteś?

-Tak, dużo gorzej sie poczułam i Matteo mnie tu przywiózł

-dziękuje Matteo że zająłeś się Sol

-nie ma za co, przecież to ona ma ze mną dziecko

-Sol ty nie wrócisz do szkoły do momentu porodu, dobrze?

-dobrze przez półtora tygodnia jestem tutaj

-a wiadomo co ci jest?

-nie, jeszcze nie- ziewnełam po odpowiedzeniu

-widać że jesteś zmęczona, więc my już pójdziemy, do widzenia Sol-powiedziała ciocia wychodząc

-Luna jutro przyjde- powiedziała Ambar a ja tylko pokiwałam twierdząco głową że rozumiem i wtuliłam się bruneta

-Lunuś, idź spać to był dla ciebie bardzo męczący dzień

-dobrze, a zostaniesz?

-dopóki nie zaśniesz nie odejde

-dziękuje

-Luna ty nie masz za co dziękować, to wy jesteście dla mnie najważniejsi -po tych słowach oczy mi sie zamkneły i zasnełam

Matteo

Ale biedaczka, zasnęła ze zmęczenia (Matteo to zabłysłeś, zazwyczaj jak sie jest zmęczonym to sie zasypia dop.Aut) zadzwonię do jej rodziców aby nie przyjeżdżali, bo śpi.

~~~~~~~~~~~~
NIE BIJCIE!! Nie mam czasu zbytnio na pisanie ale po egzaminach (patrz za 50 dni) pojawi sie jakiś rozdział!! Wytrzymacie jakoś? Obiecuje że coś wstawie! Do zobaczenia niedługo😘

Soy Luna I kikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz