Odległa przeszłość

126 4 6
                                    

Obudziłam się na pięknej, pokrytej kwiatami i ziołami, rozległej łące. To znaczy kiedyś musiała taka być. Teraz pomiędzy bruzdami wyrwanej ziemi w śmiertelnym tańcu zwarli się żołnierze, Złoto zbroi jednej armii mieszało się ze srebrem i granatem oddziałów drugiej. Pobliskie wzgórze rozświetlały błyski piorunów – to władcy obu światów rozstrzygali własny spór.

Siggy przedstawiła to o wiele delikatniej niż wyglądało to w rzeczywistości.

Nagle cały ten obraz... zniknął.

- Przepraszam najmocniej. Nie chciałam, żebyś to zobaczyła – usłyszałam kobiecy głos.

„Za późno, ale dzięki za dobre chęci. Miłej drogi do piekła", pomyślałam.

Obróciłam głowę w stronę, z której dobiegał. Kobieta pojawiła się tuż przede mną. Ciemnoniebieska suknia wirowała wokół jej stóp. Długie włosy splotła w luźny warkocz, który dodatkowo przytrzymywały dwa grzebienie rzeźbione na kształt orłów. Rozpoznałam ją natychmiast. Wyglądała jak nieco starsza wersja mnie samej.

- Skadi? – zapytałam. I natychmiast się poprawiłam. – Mama!?

Wyciągnęłam rękę, jednak moja dłoń przeniknęła przez jej ramię. Na twarzy kobiety zagościł smutek.

- Jak... – zaczęłam, ale nie potrafiłam znaleźć odpowiednich słów.

- Jestem jedynie iluzją stworzoną na podstawie wspomnień, którymi obdarowała cię prawdziwa matka – odpowiedziała zjawa. – Porozmawiajmy. Proszę.

Wykonała skomplikowany ruch dłońmi. Nagle znalazłyśmy się w pałacowym ogrodzie. Wskazała na rzeźbioną w kamieniu ławkę wyłożoną licznymi kolorowymi poduchami. Ukryta w cieniu rozłożystego drzewa, wyglądającego jak dąb, była idealnym miejscem na odpoczynek.

- Zakładam, że masz wiele pytań. – Iluzja usiadła i wskazała miejsce obok siebie. – Na które z nich najpierw chciałabyś poznać odpowiedzi?

- Co to znaczy, że ma... dałaś mi wspomnienia?

- Nie musisz nazywać mnie mamą. Jeden z kamieni w naszyjniku, który włożyła do twojej kołyski może przechować część wspomnień właściciela. – Uśmiechnęła się. – Miała nadzieję, że rozwiniesz swój dar, by poznać swoją przeszłość.

- Dlaczego nas po... - W porę ugryzłam się w język. Usiadłam obok „mamy". – Dlaczego nas odesłała?

- Dotarłaś do wspomnień, prawda?

Skinęłam głową w odpowiedzi, po czym dodałam:

- Pamiętam jedynie przebłyski – powiedziałam cicho. – Coś o moim bracie. Że Asowie zażądali mnie jako gwaranta bezpieczeństwa. – Podniosłam głowę i wyzywająco spojrzałam na iluzję matki. – Nadal nie uzyskałam odpowiedzi!

- Zawarła umowę z władcami Alfheimu. Księżna Ariena jest jej kuzynką. Zapewniała, że dzieci będą bezpieczne – odpowiedziała. Widząc moją minę szybko wyjaśniła. – Świat Jasnych Elfów jest neutralny. Nigdy w swojej historii nie byli stroną konfliktu. A zwaśnione strony często korzystały z ich pomocy przy negocjacjach kończących spór. Taki status Alfheimu pozwalał na chwilowe ukrycie Freyra i ciebie. Sądziła, że twemu ojcu uda się przemówić Borowi do rozumu. – Wzięła głęboki oddech. – Wahała się do samego końca. Do dnia ataku wojsk Asgardu na nasze ziemie. Gdy nie było już innego wyjścia wysłała was, wraz z opiekunami, w bezpieczne miejsce.

- Wylądowałam na Ziemi. Sama.

Nie wiedziałam, że iluzja może wyglądać na zszokowaną. Poczułam uderzenie gorąca z tego powodu.

So, my real name is...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz