Obudziłam się po 15, pierwsze co zrobiłam to poszłam pod prysznic. Umyłam się dokładnie i ubrałam duży niebieski sweter i czarne legginsy, po czym związałam niechlujnego koka i zeszłam do kuchni, okazało się, że był w niej też Zayn, który wyglądał jakby wyszedł zza świata.
- Słyszałem, że pieprzyłaś się z Louisem. - zaczął pijąc wodę i biorąc jakieś dwie białe tabletki, na pewno przeciwbólowe.
- Nie wiem kto rozpowiada takie bzdury, ale zmień informatora. - odpowiedziałam mulatowi robiąc sobie płatki.
- Cóż znając cię jest to dosyć wiarygodne. - zaśmiał się podchodząc bliżej mnie.
- Najwidoczniej nie znasz mnie w ogóle. Ja nic nie robiłam, ale jestem pewna, że to ty nie jedną zaliczyłeś, więc zastanów się kto tu jest dziwką. - zabrałam miskę i poszłam do salonu. Nikogo w nim nie było, więc włączyłam telewizor. Nienawidzę tego, że ten dom jest tak duży, że nigdy nie ma nikogo chociażby w salonie. Jedna część domu, zawsze zostaje pusta.
- Ugh... - ojciec wszedł do salonu z laptopem, ale gdy mnie zobaczył od razu wyszedł.
- Też cię kocham. - mruknęłam z pełnymi ustami.
- Cześć, stary. - usłyszałam głos Nialla. Oni są gorsi od związków, muszą widywać się codziennie parę razy.
- Zayn jutro szkoła, dzisiaj nie idziesz na żadną imprezę. - Trisha, wyszła z pokoju ojca.
- Mam wystarczająco dużo lat, żeby sam o tym decydować. - odpowiedział kobiecie, a mi było dosyć głupio, bo teraz byłam zła na Zayna, że tak się odzywa do własnej matki, a wczoraj ja tak zrobiłam mojemu tacie.
____________________
Do zobaczenia
CZYTASZ
We are different. ll N.H ll
FanficOna - spokojna dziewczyna, która idzie do nowej szkoły i najważniejsza dla niej jest nauka. On - największy bad boy w szkole, który będzie za wszelką cenę próbował zbliżyć się do Dercy, niekoniecznie w miły sposób. Zapraszam wszystkich do czytania...