17.

244 11 2
                                    

LOUIS POV

Wieczorem gdy Niall zasnął wtulony we mnie, po cichu wstałem i wyszedłem. Wrocilem do swojego domu i usiadłem przed telewizorem. Moze tego nie pokazywałem ale bardzo sie cieszylem ze wkoncu po prawie roku Niall cos do mnie poczuł. Polozylem sie spac.

Rano

Ubralem sie w czarny t-shirt i porwane jeansy po czym wyszedlem z domu. Wsiadlem do auta i odpalilem silnik. Szybko wbilem 100 na liczniku predkosci i podjechałem pod szkole. Od razu podeszli do mnie moi kumple. Ruszylismy razem do szkoly. Od razu większość osób usunęła sie nam z drogi. Uważano nas w tej szkole za elite. Wszędzie mielismy pierwsze miejsca i nikt z nami nie zadzierał. Do dzwonka zostalo sporo czasu wiec razem z chlopakami wymkneliśmy się tylnym wyjściem na podworko za szkołą. Gdy jeden z chłopakow zamknal drzwi, wyjąłem z kieszeni paczke papierosów i poczęstowalem nimi wszystkich. Gadalismy o sobotniej imprezie u Malika. Omawialiśmy kto bedzie naszym szoferem i padlo na Nicka, który nie bedzie pił alkoholu bo jego dziewczyna też tam bedzie, a ona nie pozwala mu pić. Kiedy wszyscy wypaliliśmy juz papierosy, zadzwonił dzwonek. Spryskalem się deodorantem i wszedlem do klasy. Zajalem ostatnią ławkę pod oknem. Od razu zobaczylem ze coś jest nie tak z Liamem i Harrym. Gapili sie na mnie jakby chcieli mnie zabić. Kurwa, czy oni cos wiedza o mnie i Niallu?

Lekcje skonczyly sie. Wychodzilem ze szkoly i podąrzalem do auta. Nagle poczułem lekkie uderzenie w ramię. Odwrocilem sie i to byl Liam z Harrym.

-Chodz, musimy pogadać-powiedzial Liam.

-Sora ale nie mam czasu-odburknąlem.

-Nie wkurzaj mnie Louis. To ważne-powiedział tym razem Harry.

-Dobra ale macie 5 minut-dla świętego spokoju poszedłem za nimi. Obaj ruszyli w strone boiska szkolnego a ja za nimi.

-Dobra Louis. Wale prosto z mostu, wiec nie bądź zdziwiony. Co Cie łączy z Niallem?- zapytal chlopak a ja zamarłem.

-Coo? O czym ty mowisz?- musiałem skłamać, bo prawda o mnie i Niallu nie mogla wyjść na razie na jaw.

-Widziałem Cię wczoraj jak sie obściskiwałeś z Ni pod twoim domem. Louis lepiej powiedz co jest na rzeczy a damy Ci spokój- obaj czekali na moją odpowiedź, ale ja nie moglem im powiedzieć prawdy. W sumie sam nie wiedzialem co nas łaczy bo oficjalnie nie jest moim chłopakiem.

-Naprawde chłopaki nie wiem co chcecie ode mnie usłyszeć, ale nic mnie nie łaczy z waszym kumplem-powiedzialem udając zszokowanego.

-Tomlinson nie wkurwiaj mnie lepiej i powiedz jaka jest prawda bo ci wywale-wkurzył sie Harry i zacisnal ręce w pięści.

-Harry naprawde NIC mnie z nim nie łaczy-szukałem innej wymówki ale nic nie umialem wymyśleć,dlatego dalej stałem przy swoim.

HARRY POV

Juz nie moglem wytrzymać. Mialem tak serdecznie dość tego jak kłamał. Po chwili moja pięść wylądowała na jego twarzy. Tomlinson upadł na trawe i złapal sie za krwawiący nos.

Harry przestań!-wykrzyknąl Liam i powstrzymał mnie zebym jeszcze raz mu nie wlał. Brunet podniósł się z ziemi i spoglądał na mnie zabójczym wzrokiem. Widziałem, że był mega wkurzony.

A piepszcie się-powiedzial i odszedł. Miałem ochote napluć mu w twarz za to jak traktuje Ni. Najpierw go dręczył i obmacywał a teraz sobie z niego chłopaka robi. Co on sobie myśli?
Po calym zdarzeniu wróciłem poddenerwowany do domu. Rzuciłem plecak w kąt i rozebrałem się. Poszedłem do kuchni, gdzie wyjąłem sobie szklanke i nalalem do niej pepsi. Wziąłem napój i padłem zmęczony na kanape w salonie. W telewizji nie było nic ciekawego. Wyłączyłem wiec telewizor i postanowiłem, że pójde pobiegać. Przebralem sie w sportowe ubrania i wyszedłem z domu.

NIALL POV

Właśnie wstałem. Bylo po 13 wiec trochę mi się pospało. Chwlie później dostałen SMS. Wyjąłem telefon z tylnej kieszeni spodni które leżały obok łóżka i przeczytałem.

Hej Nini. Jeżeli jesteś w domu i czujesz się już lepiej, to ja zaraz tam u ciebie będe. Musimy szczerze porozmawiać. To ważne więc odpisz prosze ~~Louis

Serio nie mialem pojęcia o co może chodzić, ale oczywiście już się lepiej czułem, wiec odpisałem mu ze czekam w domu. Podłączyłem telefon do ładowarki, a sam poszedlem do łazienki. Umyłem zęby i przebrałem się w inny tshirt. Oczekując na Louisa, denerwowałem się, ale nie wiem dlaczego. Przecierz on chce tylko pogadać prawda? Ja jednak miałem złe przeczucia. Po 5 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi. Podniosłem się z krzesła i pobiegłem do drzwi.

-Jezu Lou!?! Co Ci się stało? Wchodz szybko-niemal wepchnąłem Louisa do domu i usadziłem go na krześle w kuchni.

-Niall spokojnie. To nic poważnego i nie musisz się martwić-powiedział brunet a ja patrzyłem na niego i słuchałem jakie głupoty opowiada.

-Louis kurwa jakie spokojnie? Ty masz rozwalony nos! Kto Ci to zrobił?-byłem strasznie zły i zmartwiony.

-Nie bedziesz raczej zadowolony z mojej odpowiedzi ,ale to Harry i Liam-w tym momencie szczęka opadła mi do ziemi.

Jak oni mogli to zrobić? Mam świadomość tego, że nic nie wiedzą o tym że z Lou cos mnie łączy, a wiedzą tylko to, że mnie wykorzystywał. Mimo tego nie mieli żadnego prawa żeby go pobić. Mialem ochote teraz wybiec i do nich pójść ale musiałem opatrzyć Louisa. Z łazienki przyniosłem mokry ręcznik i ostrożnie wytarłem twarz Tommo z krwi. Nastepnie wyjąłem z zamrarzarki okład i przyłożyłem do spuchniętego nosa. Gdy Loui położył się na kanapie i włączył telewizor, ja szybkiem krokiem ryszyłem do pokoju. Wziąłem do ręki telefon i napisałem do Harrego na facebooku.

@NiallHoran18
Harry kurwa co wy odwalacie? Odbiło wam czy co? Masz mi to natychmiast wytłumaczyć dlaczego pobiliście Louisa??

@HarryStyles01_
Przecierz bedzie żył, a pozatym zasłużył sobie na to. Może to ty nam wytłumaczysz co Ciebie łaczy z Tomlinsonem co? Przedwczoraj Liam przylapał Cię z nim jak się obściskiwaliscie i całowaliście. Masz nam coś do powiedzenia?

@NiallHoran18
To nie wasza sprawa co mnie z nim łaczy, ale wy nie mieliście żadnego prawa żeby go za to pobić! Jeszcze sobie pogadamy a teraz musze juz iść.

Odłożyłem telefon i usiadłem na łóżku. Jak to możliwe? Kiedy on nas przyłapał? Nie bede o tym na razie myślal. Teraz musze zająć się moim chlopakiem. Chwila co? Przecież on nie jest moim chlopakiem! Wstałem szybko z łóżka i wyjąłem z szafki koszulke na przebranie dla Lou.
Wrociłem na dół a brunet spał. Nie moglem mu pozwolic spać w takiej zakrwawionej koszulce. Delikatnie podniosłem jego bluzke do góry ocierając ręką o jego brzuch. Zdjąłem z niego materiał i wpatrywałem się w jego nagi tors.

Mirrors- Nouis|Niall&LouisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz