22.

196 13 0
                                    

Dwa dni poźniej.

HARRY POV

Dzisiaj w szkole nie widziałem Nialla. Nie pojawił się na lekcjach wiec zacząłem się troche martwic,  poniewaz na własne oczy widziałem go rano jak wchodził do szkoly. Postanowiłem go poszukać na przerwie ale to na nic. Louisa też nie było. Pomyślałem sobie, że zapewne razem uciekli. Wróciłem do klasy i usiadłem pod oknem razem z Liamem. Wziąłem do ręki telefon i przeraziłem sie. Miałem ochotę się popłakać. Szybko pokazałem Liamowi zawartosc telefonu i wybiegłem z klasy. Od razu rozpoznałem miejsce ze zdjecia. Był to stary rynek 10 minut z tąd. Prędko odpaliłem samochód i ruszyłem tam. Dojechałem na miejsce. Biegłem ile sił, jednak przyjechałem chwilę za późno. Niall leżał na trawie cały pobity i skopany. Oczy zalały mi się łzami. Nikogo przy nim nie było. Musieli chwile temu uciec. Niall byl nieprzytomny. Zadzwoniłem po karetkę ktora pare minut poźniej przyjechała i zabrała blondyna. Wziadłem do auta i ruszyłem. Zadzwoniłem do Liama i Loisa poinformować ich o tym że Niall jest w szpitalu. Gdy dojechałem na miejsce, pobiegłem do recepcji. Pani niechętnie udzieliła mi informacji o tym gdzie leży Ni. Po minucie znalazłem się w jego sali. Był nadal nieprzytomny. Usiadłem na krzesełku obok i złapałem go za ręke. Kto i dlaczego to kurwa zrobił??
Otrzymałem SMS od Louisa gdzie jestem. Odpisałem mu:
-Sala 214. To drugie pietro. Czekam.
Po chwili do sali wpadli zdyszeni Louis i Liam. Louis zamarł jak zobaczył w jakim wstanie jest jego chłopak. W jego oczach zebrały się łzy, które zaczęły spływać po jego czerwonych policzkach. Liam przytulił się do mnie a Tomlinson zajął moje miejsce. Przyszedł lekarz. Wyjaśnił nam ze dostaniemy powiadomienie gdy Ni sie obudi i zebysmy teraz szli do domu. Wszyscy niechętnie wyszliśmy. Żaden z nas nie wiedział czy Niall mial jakiej klopoty i dlaczego został napadnięty. Zawsze nam o wszystim mówił.


Mirrors- Nouis|Niall&LouisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz