Prompt dla Wladca_spojlerow x
Zayn
Zayn już jako dziecko nie wierzył w świętego Mikołaja i kiedy rodzice w końcu postanowili mu wyznać prawdę, że ten nie istnieje, nawet nie był zdziwiony, ponieważ on to wiedział.
Jakiś idiota po prostu się kiedyś nudził i rozpowiedział to kłamstwo, a ludzie w to uwierzyli. Ale nie Zayn. On nie był naiwny. Patrzył na te kłamstwa, które rodzice sprzedają swoim dzieciom i czasami miał ochotę do nich podejść i powiedzieć całą prawdę, ponieważ później te dzieci będą rozczarowane.
🎄☃️🎄
W dzień przed wigilią cały czas miał wrażenie, że coś się stanie, ale szybko wyrzucił te myśli z głowy. Przecież to niedorzeczne i na pewno coś sobie ubzdurał.
Jednak następnego dnia stało się coś nieprawdopodobnego w co Zayn za cholerę nie chciał uwierzyć. No bo niby z jakiej racji stał przed nim młody chłopak mówiący, że jest świętym Mikołajem?
- Skoro ty jesteś świętym Mikołajem, to ja jestem kurwa jednorożcem. - parsknął śmiechem. - Chcesz naciągnąć ludzi na kasę tą gadką? Proszę bardzo, ale ja ci w to nie uwierzę, rozumiesz?
- Udowodnię ci to, tylko daj mi trochę wełny i jakiejś tkaniny. Chcę ci coś pokazać. - uśmiechnął się miło i usiadł na podłodze w mieszkaniu Zayna.
- Okej? - spojrzał na niego dziwnie i po chwili wrócił z potrzebnymi rzeczami. Patrzył, jak Liam (bo podobno tak ma na imię) wyczynia jakieś cuda z rękami i po chwili w jego rękach pojawia się mały, pluszowy miś.
- Proszę, to dla ciebie. - wręczył mu go z uśmiechem i powoli wstał. Mam nadzieję, że chociaż trochę mi uwierzyłeś.
- Ja... O mój boże, jak ty to zrobiłeś? To niemożliwe. - spojrzał szeroko otwartymi oczami. - Jest śliczny, dziękuję. Ja, uh, powiedzmy, że ci wierzę. - podrapał się po karku. - Napijesz się może czegoś?
- Kawy czarnej. - przeszedł do salonu i usiadł na kanapie. Rozejrzał się po pomieszczeniu i uśmiechnął, gdy chłopak przyniósł dla niego napój. - Dziękuję. Cudownie pachnie. - napił się łyka i mruknął z aprobatą.
- Mówisz, że jesteś świętym Mikołajem ale wcale tak nie wyglądasz.
- Kochanie, mówienie, że Mikołaj ma wielki brzuch i siwą brodę, to akurat nieprawda. - zaśmiał się.
- W sumie. - uśmiechnął się delikatnie. - Matko, jestem padnięty. - ziewnął.
- Chodź, połóż się. - poklepał swoje kolana, na których Zayn od razu położył głowę. Liam wplątał palce w jego włosy, co zadziałało bardzo szybko i Malik już po chwili spał. - Jak wstaniesz, to mnie już najprawdopodobniej tutaj nie będzie. - szepnął i smutno się uśmiechnął. - Tak długo marzyłem o spotkaniu z tobą, abyś wreszcie uwierzył i się udało. - przesunął palcem po jego policzku.
🎄☃️🎄
Po obudzeniu, Zayn spostrzegł brak Liama. Było mu bardzo smutno z tego powodu, ale chłopak ma też swoje obowiązki i nie może cały czas u niego siedzieć.
🎄☃️🎄
Zayn przez cały rok myślał oraz śnił o brązowych oczach świętego Mikołaja. Po prostu nie potrafił wyrzucić ich ze swojej głowy.
Postanowił, że napisze do niego list. Chciałby go zobaczyć i może to pomoże.
"Święty Mikołaju,
Cały rok śnię o twoich oczach i bardzo chciałbym cię zobaczyć. To byłby dla mnie cudowny prezent świąteczny.Niewierzący w Mikołaja
Zayn x"Włożył list do koperty i wysłał go na biegun północny. Dziwne to, pomyślał i podczas odwracania się, zderzył się z czyimś torsem. Nie musiał patrzeć w górę, on to czuł.
- Boże, jak ty tak szybko się pojawiłeś? - zaśmiał się i mocno w niego wtulił.
- Magia świąt, kochanie.
- Liam? Ja... Myślę, że się w tobie zakochałem. - szepnął i spuścił głowę.
- Hej, nie wstydź się. Może chciałbyś się ze mną zabrać na biegun? - przechylił głowę i spojrzał z uśmiechem na Malika. Ten tylko skinął głową, a Liam delikatnie złożył pocałunek na jego wargach. - Więc zapraszam. - wsiedli na prawdziwe sanie z prawdziwymi reniferami i po prostu... Polecieli.
🎄☃️🎄
Aaaa tak strasznie mi się ten prompt podoba, mam nadzieję, że wam również xxx