Ile można czekać w kolejce do głupiego psychologa!? Tak... Stało się. Uznałam, że robię się wariatką i poszłam do człowieka, który takimi ludźmi się pozornie przejmuje! No w końcu ta baba wyszła... Teraz ja wchodzę. Weszłam do tego całego pokoju i usiadłam przy biurku.
-Dobry.
Powiedziałam.
-Dzień dobry. Podczas rejestracji mówiłaś, że masz jakieś przywidzenia...
Powiedział przeglądając papiery rejestracyjne.
-I nie tylko. Najpierw były przesłuchy, potem wrażenie, że ktoś łapie mnie za ramię, kiedy tam nikogo nie było, a na końcu przywidzenia.
No i zaczął coś zapisywać w swoim zeszycie i to powędruje do moich akt.
-A powiedz mi jeszcze, czy miałaś kiedyś kogoś na kim ci bardzo zależało?
Czemu mnie to pytanie nie zdziwiło?
-Ta... Jak byłam mała miałam przyjaciela. W wieku siedmiu lat musieliśmy się rozstać, bo z rodzicami musiałam się wyprowadzić.
Co będę kłamać..? Sama się tu zapisałam, więc chcę, żeby mi pomogli, nie?
-To może tobie po prostu go brakuje tak bardzo, że twój rozum wytwarza fałszywe informacje, że jest koło ciebie, bo nie może się pogodzić z rozstaniem?
-Ta... To chyba to...
-A masz może teraz jakichś przyjaciół?
-Nie. Jestem taka, że nikt nie chce się ze mną przyjaźnić.
-No to może chociaż spróbuj... Jak na razie to tyle na dzisiaj. Przyjdź z powrotem za tydzień, dobrze?
-Spoko.
Wstałam z krzesła i wyszłam z poradni.
[<><><>]
Następny dzień w szkole... Znaleźć przyjaciela? Dziewczyn nie za bardzo lubię, Skkf zbyt poukładany, Stuu... Od niego tylko kartki biorę jak siedzi w mojej ławce, a tak to mnie nie lubi, z Dezym nigdy się nie zaprzyjaźnię... Boxdel... Z Boxdelem to nie wiem jak jest, ale po szkole chodzą plotki, że też się we mnie zakochał, więc nie... Nikt mnie tu nie lubi, a ja próbuję znaleźć osobę, która mogłaby się ze mną zaprzyjaźnić. Co ja w ogóle odwalam? W tej szkole nie ma osoby, która byłaby albo na tyle odważna, albo na tyle głupia, żeby się ze mną przyjaźnić! Usiadłam na ławce koło klasy i nowy się do mnie dosiadł.
-Używając moich zdolności dedukcji, uważam, że coś cię gryzie.
Jeśli jego dedukcja jest jeszcze lepsza to powinien zostać Sherlockiem Holmesem.
-Weź spadaj...
Powiedziałam tak byle jak.
-Wczoraj cię nie było, dziś coś cię gryzie, jak widzieliśmy się pierwszy raz poza szkołą to płakałaś... Coś musi być na rzeczy.
Wzięłam go za koszulkę i pociągnęłam do szatni. Wszyscy na korytarzu od razu myśleli, że mu przywalę. Jednak prawda była całkiem inna...
-Mam przesłuchy i przywidzenia odnośnie mojego przyjaciela z dzieciństwa, wczoraj byłam u psychologa z tym problemem i kazał mi się z kimś zaprzyjaźnić, żeby mogło to wszystko ustać.
Puściłam go powoli i usiadłam na ławce.
-To może... Ja zostanę tym twoim wybawicielskim przyjacielem?
-Co?
Byłam zdziwiona. Nawet nie przypuszczałam, że świeży będzie chciał się ze mną zaprzyjaźnić...
-To co słyszałaś.
Wstałam, poklepałam go po ramieniu i powiedziałam:
-Jeszcze nad tym pomyślę, nowy.
Odchodząc usłyszałam:
-Wolę "Michał".
CZYTASZ
Zawsze będziesz tym nowym... || YouTube | MULTI ZAWIESZONE
Fanfiction"Dlaczego kochasz mnie tak bardzo, że chcesz, żebym była kochana przez kogoś innego?" ~"Czasem słońce, czasem deszcz" To cytat z filmu, który zainspirował mnie do napisania tej książki. Za okładkę bardzo dziękuję @color_cry.