Dobra, czas iść na to spotkanie.
-Gdzie wychodzisz?
Kurcze, Matka namierzyła.
-Na spacer.
I wyszłam. Nie mogłabym słuchać jak mnie dopytuje "A z kim?", " O tej porze?"... Czasem może być naprawdę upierdliwa. Chyba powinnam się trochę pośpieszyć. A zresztą jak się spóźnię to kit z tym. Jak kocha to poczeka. Hehe.
[<><><>]
Ha, już czeka. Pewnie przyszedł pół godziny wcześniej. Podchodzę bliżej.
-Siema!
-Cześć. Mam coś dla ciebie.
Podał mi pudełko po butach. Otworzyłam je a tam butelka wody podpisana:
Woda uśmiechu
Na widok tego napisu się trochę zaśmiałam.
-Co to ma być?
Powiedziałam dalej się uśmiechając.
-Woda uśmiechu. Na ciebie zadziałała nawet bez picia.
-Masz pięć punktów do kreatywności i poczucia humoru.
-To idziemy na ten spacer?
-Tak, ale najpierw to ode mnie zabierz. Ty przyniosłeś to ty dźwigasz.
No i poszliśmy. Co tu wiele gadać.
-Możesz mi coś powiedzieć?
Zapytał jak byliśmy dość daleko od szkoły, bo przy garażach na drugim końcu miasta.
-Dajesz.
-Jak to się stało, że ty tak nagle mnie zauważyłaś?
-Nie wiem. Coś mnie złapało, jak oddałam ci tą kartkę. Potem rozwinęło się podczas tego głupiego eksperymentu.
-W moim przypadku, złapało mnie kilka dni po tym jak zaczęła się roznosić ta plotka.
-Co do plotek, to ostatnio krąży taka jedna, że ta nowa z równoległej klasy jest zabujana w ziemniaku.
-W ziemniaku?
-No. Aż ciężko uwierzyć, nie?
-Nie myślałem nigdy, że możesz być taka rozmowna. Zawsze myślałem, że jesteś bardziej zamknięta w sobie.
-Tak było tylko przez pewien czas. Teraz, jak znowu spotkałam mojego starego przyjaciela to mogę być już normalna. Ale zawiodłam się na nim, kiedy dowiedziałam się, że się we mnie zakochał, kiedy dla mnie jest dalej tylko przyjacielem...
-A jaka byłaś kiedyś?
-Inna... Tyle narazie nogę, a raczej chcę ci powiedzieć... Dawaj wbijamy do garażu i patrzymy co tam jest.
-Wiesz, co? Ja już powinienem wracać do domu. Rodzice pewnie się martwią, bo miałem być pół godziny temu.
-Spoko. Następnym razem.
-To może jeszcze cię odprowadzę?
-Nie, dzięki. Chcę, żebym moje skruty znała jak narazie tylko ja. Do jutra!
I poszłam sobie. Wracając do domu wpadłam na nowego.
-A co ty tutaj robisz?
Zapytał.
-Mogłabym cię spytać o to samo. A teraz spadaj.
Ominęłam go przy tym trącając ramieniem. Nie wiem co on tu robił, ale nie chce mi się o tym myśleć. Nie chcę zaśmieca nim moich myśli.
CZYTASZ
Zawsze będziesz tym nowym... || YouTube | MULTI ZAWIESZONE
Fanfiction"Dlaczego kochasz mnie tak bardzo, że chcesz, żebym była kochana przez kogoś innego?" ~"Czasem słońce, czasem deszcz" To cytat z filmu, który zainspirował mnie do napisania tej książki. Za okładkę bardzo dziękuję @color_cry.