#5#

318 19 0
                                    

Pierwsza lekcja. Siadam w mojej ulubionej ławce i dosiada się do mnie nowy. Nie odezwałam się do niego. Lekcja jak lekcja. Nauczyciel gada, gada i gada... Nic nadzwyczajnego... Jak zawsze zaczęłam bazgrać na kartce. W końcu dzwonek zbawiciel się objawił!

[<><><>]

Wychodząc ze szkoły zaczepiła mnie jakaś dziewczyna.

-Cześć! Mogłabyś to rozdać po znajomych? Dzięki!

Dała mi parę jakichś ulotek. Jej samej już wypadają. Z przyzwyczajenia przeczytałam.

Koło graficzne!

Chcesz się podszkolić w dziedzinie grafiki komputerowej?
To szansa dla ciebie!
W piątki o godzinie 17:00 odbędą się zajęcia koła graficznego pod czujnym okiem nauczycielki informatyki.

Zaprasza przewodnicząca
Klubu:
~ColorCry

Kolejny badziewny klub. Pogniotłam wszystkie ulotki i wrzuciłam do kosza.

Przez całą drogę zastanawiałam się nad propozycją nowego... Psycholog mi zalecił znalezienie przyjaciela, a on sam to zaproponował... Nie odrzucaj czegoś lub kogoś na bok, jeśli tego nie poznałaś... Eh... Znowu przesłuchy... Pamiętam tą sytuację...

Sześciolatkowie bawią się w berka. W pewnym momencie robią się zmęczeni i siadają na ławce. Dziewczynka nagle na ramieniu poczuła jakby coś po niej chodziło. Spojrzała w tą stronę i zobaczyła pająka. Strzepnęła go i odeszła parę kroków od ławki.

-Przecież to tylko mały pajączek.

Powiedział chłopiec.

-Ale jest obrzydliwy! Jest okropny!

Chłopiec wziął za rękę tego pająka i podszedł do dziewczynki.

-Mama mi zawsze mówi: "Nie odrzucaj czegoś lub kogoś na bok, jeśli tego nie poznałeś"

Podszedł bliżej, ale ona i tak się odsuwała.

Może i nie mam arachnofobii, ale i tak pająki mnie brzydzą. Przechodząc przez park ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam się, a tam nowy.

-Czego chcesz?

-Teraz idę do ojca do pracy. Pomyślałem, że mogłabyś iść ze mną.

-Nie dzięki i narazie.

Poszłam dalej. Nawet ominęłam ławkę, na której zwykle siadałam. Z drugiej strony... Eh... Odwróciłam się i pobiegłam do niego spowrotem.

-Czyli jednak idziesz?

-I tak moich rodziców w domu nie ma, więc dom zamknięty.

-To idziemy!

[<><><>]

Dotarliśmy pod budynek przychodni, do której chodzę do psychologa.

-Twój ojciec tu pracuje? Jako kto?

-Tak. Jako psycholog.

Nie... To musi być zbieg okoliczności... Weszliśmy do środka.

-Po co tu jesteśmy?

-Tata ma za dziesięć minut przerwę.

Poczekaliśmy te dziesięć minut. W końcu z gabinetu wyszedł...

-Cześć, Michał. Jak tam było w szkole?

Nie wierzę, że moim psychologiem jest ojciec nowego! Jak?!

-A całkiem dobrze, tato. To jest Nikola.

-A... To ty byłaś u mnie ostatnio.

-Ta...

Odpowiedziałam nie utrzymując kontaktu wzrokowego.

-I jak? Znalazłaś sobie przyjaciela, jak ci zaleciłem?

-Tak jakby...

Odpowiedziałam.

-To ty byłaś u mojego taty?

Zapytał nowy.

-Tak, świerzy. Twój ojciec jest moim psychologiem! Teraz lecę do domu.

Cześć! Tutaj chciałabym podziękować @colour_cry za okładkę i chciałabym was zaprosić do niej. Robi naprawdę świetne okładki, które warto zobaczyć. Z tego co wiem jest parę okładek do przygarnięcia ;) Dzięki i narazie!

Zawsze będziesz tym nowym... || YouTube | MULTI ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz