#6#

320 19 0
                                    

Dotarłam do domu. Szarpię za klamkę. Zamknięte. Uderzam pięścią o drzwi i siadam na klatce schodowej. Moja mama jeszcze nie wróciła, mam tylko dwadzieścia procent baterii, dowiedziałam się, że moim psychologiem jest ojciec nowego... Coś jeszcze mnie dzisiaj zaskoczy? Przyszła mi wiadomość od mamy.

Nikola, będę dopiero jutro. Pojedź na noc do cioci. Ala na pewno ma jakieś ciuchy na ciebie.

No i pięknie! Mam jeszcze jechać na drugi koniec miasta, żeby przespać noc u cioci i kuzynki, której nawet nie lubię! Po prostu gorzej być nie może! Już wolę na ulicy spać! Schowałam telefon do kieszeni i poszłam się przejść.

Może jednak tam pojadę? Podobno w nocy ma padać, a ja nie chcę zmoknąć, podładuję telefon i zjem jakieś dobre frytki, za które nie będę musiała przynajmniej płacić. Tylko ile mam jeszcze chjsu... Wyciągnęłam portfel z... Super... Jadę na gapę. Mam nadzieję, że kontroli nie będzie. Spoko. Idę. Przejdę się te dwa kilometry na przystanek, z którego dojadę prosto do cioci.

[<><><>]

Dotarłam na przystanek. Piętnaście procent baterii, godzina jazdy i pół godziny z buta. Autobus za dwadzieścia minut. Jeśli włączę tryb samolotowy i przyciemnię ekran na maksa to słuchając muzyki bateria mi się wyczerpie za dwadzieścia minut, ale jeśli nie będę nic robić, tylko co jakiś czas sprawdzać godzinę, to bateria starczy na półtorej godziny. Wniosek z tego taki, że nie ważne co zrobię to i tak telefon się rozładuje zanim dojadę. Po prostu pięknie... Nawet powerbanka nie mam, bo zapomniałam go z domu zabrać. Albo najlepiej go wyłączę. Jak dojadę będę miała te piętnaście procent.

[<><><>]

Nareszcie przyjechał autobus. Wchodzę. Trochę żulem jedzie. Co ja gadam? Nie trochę tylko bardzo!

-Nikola!

Znowu?! Nie! Tylko nie te przesłuchy! Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy.

-Nikola! Nie płacz! Musimy ten czas spędzić jak najlepiej!

Tą sytuację też pamiętam... Dowiedziałam się wtedy o wyprowadzce...

Dziewczynka dowiedziawszy się o tym, że się wyprowadza, pobiegła do swojego przyjaciela z płaczem.

-Nikola! Nie płacz!

-A-ale j-ja - tęs-sknić!

Powiedziała pociągając nosem. Do rozmowy wtrąciła się mama chłopca:

-Nie martw się. Macie jeszcze kilka dni.

Chłopiec przytulił dziewczynkę i powiedział:

-Musimy ten czas spędzić jak najlepiej!

Dziewczynka powoli przestawała płakać.

Eh... Naprawdę za nim tęsknię, aż po dziś dzień... Ciekawe czy mnie jeszcze pamięta...

[<><><>]

Dotarłam na miejsce. Jestem już przed blokiem. Włączam telefon. Teraz wejść po schodach na trzecie piętro. Jak już się wdrapałam zadzwoniłam w dzwonek. Otworzyła mi Ala.

-Cześć, Nikola. Twoja mama zapowiadała, że przyjedziesz.

-Siema, Ala. Czuję, że ciocia frytki robi.

Weszłam do środka. Usiadłam przy stole.

-Cześć, Nikola. Jak minęła podróż? Chcesz coś zjeść?

-Cześć, Ciocia. Nie ciekawie i jasne, zjadłabym coś. Ala, mogę pożyczyć ładowarkę?

-Jasne. Podłączę ci telefon.

Podałam jej komórkę.

-Tym razem nie będziesz w nim grzebać. Mam nowe hasło.

Ta zrobiła skrzywioną minę. Pewnie już wiecie dlaczego jej nienawidzę. Jak miałam 12 lat to dorwała się do mojego telefonu i zerwała moją znajomość z koleżanką. Ciocia położyła przede mną talerz pełen frytek. Teraz przetrwać noc i zwijamy się do domu samochodem mamy.

Zawsze będziesz tym nowym... || YouTube | MULTI ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz