Alan:
Następnym celem naszej podróży była Francja a konkretniej Paryż. W prawdzie mieliśmy tam tylko jeden koncert ale uprosiłem Managera abyśmy zostali tam na kilka dni. To miała być niezapomniana podróż dla mnie i dla Oli.
Samolot wystartował, najbardziej w lataniu samolotami lubiłem moment wybijania się w powietrze i lądowania. Ola akurat najbardziej nieznosiła lądowania, bała się i zawsze wtedy mocno trzymała mnie za rękę. Tym razem w samolocie wykłóciłem się z nią że tym razem to ja chce siedzieć koło okna. Z trudem ale się udało. W zasadzie to tylko w samolocie mam chwile odpoczynku i czas żeby popracować nad nowymi utworami. Czasami tylko Ola lekko mi przeszkadza ale nie umiem się na nią gniewać bo ona jest taka urocza. Jejku ja się chyba zakochałem...Ola:
Byłam taka zmęczona, czekanie na lotnisku zawsze mnie mega męczy. W trakcie tego lotu to już każda pozycja do drzemki była wygodna. Alan siedział obok mnie. Oparłam głowę o jego ramię, chyba mu to nie przeszkadzało. Moim marzeniem było zobaczyć Paryż. Podobno mówili że jest to miasto zakochanych. Zostaniemy tam na kilka dni, będzie to chyba dobry moment i miejsce żebym powiedziała Alanowi co do niego czuje. Może on odwzajemnia moje uczucia?Samolot wylądował, oczywiście na lotnisku jak zawsze witał nas tłum fanów. Z pomocą ochrony dostaliśmy się do wyjścia i taksówką prosto do hotelu.
- czyli teraz już cały czas tak będzie wyglądać moje życie? - pomyślałam, ale jakoś specjalnie nie narzekałam, podobało mi się to.
Paryż był taki piękny!Z mojego pokoju hotelowego miałam piękny widok na wieżę Eiffla. Ledwo zdążyłam rozpakować walizki i odpaliłam laptopa a tu usłyszałam znajomy dźwięk messengera.
- już ktoś się do mnie dobija, dajcież mi się ludzie rozpakować porządnie- pomyślałam. Otworzyłam dymki czatu. To Alan napisał.
„Otwórz bo stoję pod drzwiami"
Odpisałam : „Wejdź, otwarte"
Sekundę później otworzyły się drzwi i Alan wszedł do mojego pokoju śmiejąc się.
- Za moich czasów to się pukało do drzwi. -powiedziałam.
- Hahaha taaa... za twoich czasów - zaśmiał się Alan.
- Nie no i tak z daleka słyszałam że idziesz bo nikt w całym Paryżu nie tupie tak głośno jak ty.
- Ja głośno tupie? A ty za to chodzisz jak słonica w ciąży!
- O wypraszam sobie - powiedziałam żartobliwie po czym próbowałam udawać obrażoną. Chwyciłam za poduszkę i mocno w niego przywaliłam.
- Należało ci się - powiedziałam ze śmiechem.
- Osz ty - powiedział Alan łapiąc za drugą poduszkę. I tak zaczęła się wielka wojna na poduszki. W pewnym momencie przywaliłam mu tak mocno że chłopak spadł kładąc się na moim łóżku. Ja biorą większy zamach sama straciłam pion i upadłam prosto na niego. Leżałam mu prosto na brzuchu. Moje włosy spadały prosto na jego czoło. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Leżeliśmy tak przez chwile w ciszy wpatrując się sobie w oczy. W pewnym momencie wydawało mi się jakby jego usta układały się do pocałunku. Bez większego namysłu po prostu go pocałowałam. Pocałunek ten był bardzo namiętny. Widać było że on też tego chciał. To był najpiękniejszy pocałunek jaki przeżyłam był taki szczery. Potem jeszcze przez chwile patrzyliśmy sobie w oczy. Kochałam patrzeć w te jego piękne niebieskie oczy z lekkim zezem. Zupełnie nagle Alan wstał i nawet na mnie nie patrząc powiedział tylko że musi już iść i wyszedł. Czy ja zrobiłam coś złego ? Nie rozumiałam tego. Przez resztę dnia już prawie w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy.
Następnego dnia wstałam już zmęczona i nie wyspana ponieważ przez pół nocy myślałam o tym pocałunku. Dla mnie znaczył on dużo, ciekawe tylko czy dla Alana też. Dziś wieczorem graliśmy koncert w jednym z paryskich klubów, więc tak czy tak będę musiała dziś z nim rozmawiać, ale może już nie będę do tego wracać. Było minęło ale chciałabym jeszcze!
Było jakoś przed dziesiątą wróciłam do pokoju po śniadaniu kiedy to przyszedł do mnie Alan.
- Hej mała, co byś powiedziała jakbyśmy dzisiaj poszli zobaczyć miasto i wieżę Eiffla?
- Jasne, bardzo chętnie. A kto jeszcze idzie?
- W zasadzie to chciałem spędzić ten czas tylko z tobą, we dwoje.
- Randka?!- pomyślałam.
- Naprawdę nie masz mnie jeszcze dosyć ? - zażartowałam.
- Nie skądże, jesteś moją najlepszą piosenkarką i przyjaciółką w jednym.
CZYTASZ
Love under the hood ||Alan Walker[ZAWIESZONE]
FanfictionOla Leśniewska to siedemnastoletnia dziewczyna o słowiczym głosie. Wygrywa pewien konkurs w którym nagrodą główną jest występ na festiwalu muzycznym. Tam poznaje chłopaka który przewraca jej w głowie. Jak potoczy się ich znajomość ?