Chłopak w czarnej bluzie

1K 56 24
                                    

Idealnie się złożyło, występ miał się odbyć akurat w walentynki, czy mógłby być lepszy prezent na ten dzień ? Następnego dnia gdy Ola przyszła do szkoły od razu wszyscy się zbiegli by jej gratulować.
- Byłaś cudowna niezwykła gratuluje kochana moja - dobiegały głosy z tłumu.
- Dziękuje naprawdę za te miłe słowa, za cztery dni odbędzie się Life is Festival oglądajcie w tv - powiedziała Ola. Na dźwięk tych wszystkich gratulacji aż się zarumieniła. Po chwili wszyscy się rozeszli i zajęli się swoimi sprawami. Została tylko Zuza , która rzuciła się na swoją przyjaciółkę. Dziewczyny mocno się przytuliły i Zuza wyszeptała Oli do ucha.
- Jesteś wspaniała i zawsze będziesz.
- dziękuje.
Po szkole dziewczyny szły już do swoich domów trzymając w rękach jeszcze ciepłą kawę ze szkolnego automatu.
- Too co zamierzasz zaśpiewać w Wawie?
- Zastanawiałam się nad tym i postanowiłam iść na całość, cała Polska mnie zobaczy... zaśpiewam Faded wiesz że to moja ulubiona piosenka.-powiedziała stanowczo Ola.
Zuzka aż zaniemówiła bo to jest jednak trudna piosenka do zaśpiewania ale jednak Ola ma do tego głos.
Ten dzień minął tak szybko jak z procy. 

Następnego dnia Ola musiała już jechać do Warszawy. Mama zarezerwowała jej hotel na te kilka dni. O dziwo Aneta nie bała puścić się córki samej tak daleko, wkońcu Ola była już prawie dorosła. Dziewczyna spakowała najpotrzebniejsze rzeczy do niewielkiej walizki, wzięła tez całe swoje oszczędności tak na wszelki wypadek. I razem z mamą pojechał na dworzec PKP. Na peronie drugim i torze pierwszym stał już pociąg do Warszawy. Na tym dworcu stała Ola z mamą Zuza Iwona i Majka.
- Pamiętaj uważaj na siebie.
- Dobrze mamo
- Pa pa będziemy tęsknić.
- Koniecznie oglądajcie po jutrze w tv!
- będziemy napewno oglądać.
I gwizdek. Ola siedziała już w pociągu. Pociąg ruszył i w tym samym czasie Ola wzięła słuchawki i zaczęła słuchać na Spotify najnowszej playlisty. Przed nią było 6 godzin podróży. Po kilku godzinach Ola leżała rozwalona na siedzeniu i obczajała social media. W pociągu naprawdę nie było co robić i jeszcze do tego bateria w iPhone tak szybko się wyczerpywała. Co ona by zrobiła bez powerbanka? Niedługo potem pociąg zbliżał się już do Warszawy. I nagle oczom siedemnastolatki ukazał się Dworzec Główny. Jak zwykle był wielki tłum. Ola wraz ze swoimi rzeczami postanowiła udać się do hotelu by odpocząć po podróży. Wzięła pierwszą lepszą taksówkę i zajechała na ulicę Polną 28 gdzie znajdował się hotel.
- Dzień dobry mam tutaj rezerwację na nazwisko Leśniewska.
- Tak zgadza się proszę oto karta i pokój nr 7 na pierwszym pietrze.
- dziękuje bardzo dowidzenia .
Wzięła swoją walizkę i udała się do pokoju. Warszawa była naprawdę pięknym miastem.

 Warszawa była naprawdę pięknym miastem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jej pokój był nieduży. Znajdowało się tam na środku łóżko , pod ścianą było biurko szafa z lustrem i drzwi do łazienki. Był już wieczór. Ola nie chciała już dzisiaj nigdzie wychodzić na miasto bo robiło się już ciemno a jutro będzie miała cały dzień na zwiedzanie okolicy.
Jeszcze przed snem zadzwoniła do mamy by powiedzieć jej że podróż minęła dobrze i spokojnie.

Następnego dnia dzień przed festiwalem, rano. Po śniadaniu Ola wzięła torebkę i poszła na miasto.
Z racji tego że to był luty padał drobny śnieg. Festiwal miał się odbyć na stadionie narodowym w Warszawie. Z ciekawości Ola pojechała pod stadion zobaczyć jak to będzie wyglądać. Po drodze zobaczyła wiele plakatów i bilbordów dotyczących festiwalu. I oczywiście na każdym pisało że gwiazdą wieczoru będzie nie kto inny jak Alan Walker. Potem poszła jeszcze coś zjeść i resztę dnia spędziła w hotelu na social mediach.

Love under the hood ||Alan Walker[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz