Wywiad w radiu

556 25 7
                                    

Alan:
Samolot wystartował. Lecieliśmy na wyspy Indonezji. Naprawdę niesamowite widoki gdy się leci ponad oceanem. Ola leżała w moich ramionach a ja bawiłem się jej włosami. Wiem że to dziwne ale czułem się wtedy jak mały chłopiec ciągnący dziewczynki za warkocze.

- Wiesz że jutro mamy zaproszenie do radia?
- Co tam będziemy musieli robić ?
- No wiesz pewnie pytania od słuchaczy. Damy radę.
- Najważniejsze że będziemy razem.
- Dokładnie.

I pocałowałem ją w usta.

Samolot wylądował. Na lotnisku przywitał nas oczywiście tłum fanów. Jakoś wyjątkowo się nie spieszyliśmy wiec miałem czas na zdjęcia i autografy.
Odwróciłem na chwile wzrok na  Olę rozmawiającą z jakąś dziewczyną.

- Ola mogę się coś zapytać ? - zapytała tamta dziewczyna.
- Jasne.
- Jak ci jest z Alanem?

Byłem szczerze ciekawy odpowiedzi mojej dziewczyny.

- Po prostu cudownie, Alan to chłopak moich marzeń.

Kochana moja.

No i dojechaliśmy do hotelu. Już powoli męczyły mnie te ciagle podróże ale muszę przyznać że Jakarta to ładne miasto.

Były godziny popołudniowe wiec nie pozostało nam nic innego jak rozpakować walizki i wyjść gdzieś wieczorem na miasto

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Były godziny popołudniowe wiec nie pozostało nam nic innego jak rozpakować walizki i wyjść gdzieś wieczorem na miasto. Uwielbiałem chodzić z Olą na wieczorne spacery, było tak romantycznie. Także i tym razem.

Szliśmy trzymiąc się za ręce wąskimi uliczkami wśród miejskich świateł. Zobaczyłem że Oli zrobiło się zimno więc szybko zdjąłem swoją bluzę i założyłem jej na ramiona.

- Naprawdę nie musisz- powiedziała lekkim głosem.
- Nie chcę żebyś zmarzła.
- A tobie nie będzie teraz zimno?
- Nigdy mi nie jest zimno jak ty przy mnie jesteś.

Lekko się zaśmiała a ja położyłem jej ręce w talii i przyciągnąłem do siebie. Ola była ode mnie niższa więc trochę się schyliłem by ją pocałować. Ona natomiast oddając pocałunki splotła ręce na moim karku i wtopiła palce w moje jak zawsze rozczochrane włosy.
Nie ma to jak całować się na środku ulicy. 

Wróciliśmy do hotelu późnym wieczorem. Dosłownie jak małe dzieci ścigaliśmy się po schodach na 10 piętro kto będzie szybciej. Oczywiście tak dla zasady dałem jej wygrać. W pokoju włączyłem telewizje by sprawdzić na którym miejscu lokuje się nasza piosenka w rankingach. O dziwo dalej na dość wysokich miejscach. Ola zmęczona całym dniem i podróżą po prostu zasnęła mi na rękach. Delikatnie rozebrałem ją do bielizny położyłem w łóżku i przykryłem kołdrą. Sam później położyłem się obok i przytuliłem ją.

Następnego dnia wyjechaliśmy już rano. Program w którym mieliśmy gościnnie wystąpić zaczynał się o 10 rano ale musieliśmy być dużo wcześniej.

Love under the hood ||Alan Walker[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz