(18+)
Ola:
Do domu wróciliśmy późnym wieczorem, bo musieliśmy jechać okrężną drogą żeby zgubić paparazzi.
Następnego dnia mieliśmy już wyjechać do Azji a ja wciąż zastanawiałam się czy zdążę się jeszcze pożegnać z Dominikiem?Walizki mieliśmy już spakowane zostały tylko najpotrzebniejsze rzeczy które zamierzałam spakować rano tj. Laptop ładowarka telefon itp. Po przyjściu do domu wypiłam sobie jakiegoś energetyka żeby nie zasnąć na stojąco i o dziwo dało mi to dość sporo energii. Poszłam odnieść mojego laptopa do pokoju Alana. Słyszałam że chłopak idzie za mną. Położyłam urządzenie na biurku i poczułam na karku jego oddech.
- Ola No bo wiesz skoro już tak oficjalnie jesteśmy razem a rodzice wyszli do znajomych to może my ten tego...
Nie wiedziałam czy byłam na to gotowa czy to już miał być ten moment. Chwile popatrzyłam się mu prosto w oczy zagryzając dolną wargę.
- Mam już w końcu 17 lat najwyższa pora to zrobić - pomyślałam.
- Z przyjemnością - powiedziałam kuszącym głosem i rzuciłam się mu na szyje.
Na początku całowaliśmy się na stojąco lecz chwilkę później już siedziałam na kolanach Alana. On delikatnie rozpiął zamek mojej sukienki po czym szybko zrzuciłam ją z siebie będąc tylko w samej bieliźnie. Nie przerywając pocałunków chwyciłam za dół jego koszulki i zdjęłam ją z niego. To samo zrobiłam ze spodniami.
- Alan a masz jakieś prezerwatywy czy coś? - przerwałam na chwile pocałunki.
- Pieprzyć prezerwatywy, obejdzie się bez - powiedział.Leżeliśmy już tylko w samej bieliźnie gdy Alan lekko wsunął rękę pod moje plecy i rozpiął mój czarny koronkowy stanik. Chwilka wytchnienia by złapać oddech.
- Alan, bo wiesz ja jeszcze nigdy tego nie robiłam.
- Ja też nie, ale obiecuje będę delikatny.I powróciliśmy do dalszych czynności. Chwila moment i mój stanik wyleciał na podłogę. Ja tymczasem zajęłam się zdejmowaniem z niego czarnych bokserek. Alan to samo zrobił z moimi majteczkami z kokardką.
Splotłam nasze dłonie i w pewnej chwili lekko wbiłam moje długie paznokcie w jego dłoń która trzymała moją.
- Boli? Przepraszam.. - wyszeptał mi do ucha.
Poczułam lekki ból a chwile później był już we mnie. Nie wierze, że pierwszy raz to zrobiłam i że nie jestem już dziewicą.
Chwile później gdy było już po wszystkim leżeliśmy razem przytuleni do siebie.
- Alanku przepraszam jeśli zrobiłam coś nie tak ale nie jestem w tym dobra...
- Co ty gadasz?! Jesteś po prostu zajebista! To co ? Jeszcze raz?Skinęłam głową i automatycznie ukazał się szereg moich białych ząbków. No i tak się złożyło że zrobiliśmy to drugi raz. Resztę nocy spędziliśmy leżąc razem blisko siebie. Ta noc była zarówno dla mnie jak i dla Alana wyjątkowa. Nasza ostatnia noc w Bergen.
W nocy raczej słabo spałam bo nie mogłam otrząsnąć się z emocji wiec rano byłam ledwo żywa. Moje samopoczucie poprawiła mi poranna kawa którą mój chłopak przyniósł mi do łóżka razem ze śniadaniem. Szybko zjadłam i wstałam by się choć trochę ogarnąć. Popatrzyłam leniwym wzrokiem na ekran mojego telefonu który się właśnie zaświecił. Dochodziła godzina 7 rano. Samolot mieliśmy tak koło 11.
- O cholera jasna! - pomyślałam myjąc zęby - dzisiaj wyjeżdżamy a obiecałam Dominikowi że się jeszcze pożegnam sziiit!
No nic trzeba było coś zrobić na szybko. Napisałam do niego szybkiego SMSa.
Ola:
Hejka naklejka jesteś w domu?Dominik:
Tak a co? Swoją drogą dzięki za pobudkę.Ola:
Do usług! Dasz radę jakoś tak szybko się spotkać tam gdzie ostatnio?Dominik:
Za chwile będę.Nie myśląc za dużo wybiegłam z domu jedynie w samej bluzie którą porwałam z korytarza.
Od razu zobaczyłam blondyna patrzącego w swój telefon.
- Ola...
- Posłuchaj mnie, o 11 mam samolot, wyjeżdżam za niedługo ale nie mogłabym wyjechać bez pożegnania.
- Ja będę za tobą tęsknić i to cholernie.Bez namysłu co robię i jakie mogą być tego konsekwencje po prostu stanęłam na palcach i go pocałowałam. Tak wiem że mam chłopaka itd ale to było w pewnie sposób silniejsze.
Gdy oderwałam moje wargi od niego obejrzałam się czy aby napewno nikt tego nie widział. Dominik stał jak wryty nie wiedząc co się dzieje.
- Czas na mnie, pa - odwróciłam się i zarzuciwszy kaptur na głowę obejrzałam się za siebie i jak już byłam pewna że mnie nie widzi patrzyłam jak odchodzi.
Ulica nie była długa, jedynie pare domów stojących w rzędzie z czego ostatni dom należał do Alana. Przed drzwiami frontowymi usiadłam na chwilkę na balustradzie i popatrzyłam na wschodzące słońce. W tej chwili właśnie otworzyły się drzwi.
- Tu jesteś, wszędzie cie szukałem. - powiedział Alan.
Uff minutę później i był by przypał.
- Tak tylko na chwile wyszłam się przewietrzyć, swoją drogą lubię patrzeć na wschody słońca.- to akurat była prawda.
- Taa i oczywiście wzięłaś moją bluzę ?
- No bo ona jest taka ciepła a piździ na dworze.
- Jutro już będziemy się smażyć w upale w Tajlandii.
- Szkoda że nie zostajemy w niektórych miejscach na dłużej.Objął mnie rękami od tyłu.
- Ale zawsze możemy tam jeszcze wrócić.
Promienie słoneczne docierały w coraz bardziej zacienione miejsca przez co zrobiło się trochę cieplej.
Weszliśmy do domu gdzie w korytarzu czekały już nasze walizki. Chwile później pod domem pojawiła się taksówka którą mieliśmy jechać na lotnisko.
Jadąc ulicami miasta stwierdziłam że będzie mi tego miejsca brakować.————————————————————
Taki krótszy rozdział dzisiaj ale spokojnie w następnych rozdziałach będzie się działo❤️
CZYTASZ
Love under the hood ||Alan Walker[ZAWIESZONE]
FanfictionOla Leśniewska to siedemnastoletnia dziewczyna o słowiczym głosie. Wygrywa pewien konkurs w którym nagrodą główną jest występ na festiwalu muzycznym. Tam poznaje chłopaka który przewraca jej w głowie. Jak potoczy się ich znajomość ?