Rozdział 13

563 74 3
                                    

Jongin był w porządku, ale bywał irytujący.

Luhan nie był w stanie powiedzieć, czy ten facet jest w przebraniu ogromnej czekolady, czy po prostu się nią wysmarował.

- Odejdź ode mnie, proszę, proszę pana!

Pan? Nie. Był tylko osobą, która tylko kochała chłopca w przebraniu pingwina.

Tak, zdecydowanie.

- Nie zwracaj na niego uwagi, on tylko drażni Kyungsoo, ponieważ uważa go za słodkiego.

Luhan podskoczył trochę, zbyt zajęty obserwowaniem przemądrzałego Kyungsoo siedzącego na stole z uśmiechniętym Jonginem goniącym za nim jak kochanego szczeniaka, którego nie zauważył, podczas gdy jego mąż siedział na krześle obok i pochylił się do szeptu. Jego gorący oddech sprawił, że Luhan poczuł dreszcze.

- Jestem wdzięczny, że nie jestem jego celem. - Luhan powtórzył cichym głosem, marszcząc brwi, kiedy zauważył, że palec Jongina przesuwa się po plecach Kyungsoo tak powoli, z tym drażniącym uśmieszkiem na twarzy.

- To tylko dlatego, że jesteś moim mężem, jestem pewien, że uderzyłby do ciebie w pierwszej chwili, gdyby tylko na ciebie spojrzał. - Sehun zachichotał i Luhan odwrócił się do niego, napotykając jego ciemne oczy.

Luhan poczuł, jak ciepło unosi się na jego twarzy w sposób, w jaki oczy Sehuna wpatrywały się w niego głęboko. Czy Sehun rzeczywiście próbował powiedzieć, że on też jest słodki?

- Hej, kochanie, o czym szepczesz? Zostaw za sobą drzwi swojej sypialni.

Luhan rzeczywiście wstrzymywał oddech, gdy ten wyrzucił te słowa z psotnym uśmiechem. Nie mógł nawet podnieść wzroku, by zobaczyć minę Sehuna, ale usłyszał ciche chichotanie.

- To naprawdę nie jest twój interes, bracie. I spójrz na siebie, musisz się nauczyć dobrych manier przed rozmową.

- Tak, jasne. - Jongin wysunął język, a Sehun przewrócił oczami. Luhan pochylił głowę, udając, że jest zbyt zajęty posiłkiem, by troszczyć się o tych dwóch krewnych.

Troje jechało na kolację z czatującymi tu i tam gośćmi, głównie przez Jongina, który nie przestawał pytać o to, jak poszedł ich ślub i wtykał nos w proces ciążowy Luhana. Gdy zegar uderzył dziesiątą wieczorem, Jongin przeprosił, ponieważ potrzebował wziąć prysznic i rozpakować się, podczas gdy Chanyeol pomagał mu, zamiast pingwina, który był tu tylko nowym kucharzem.

Luhan siedział niezdarnie obok Sehuna, podczas gdy obaj zajęli się ciastkiem czekoladowym, do którego mniejszy ciągle wracał. Jakiś stereotypowy dramat leciał w telewizji, ale Luhan był zbyt rozkojarzony, gdy muskularne udo Sehuna naciskało na jego.

- Wiesz, Jongin nie wie nic o naszym... zaaranżowanym małżeństwie, tak jak reszta rodziny.

Luhan wyskoczył z transu, napotykając zmęczone spojrzenie męża. Przełknął nieświadomie ciastko i położył talerz na stoliku do kawy.

- Więc jaka jest twoja sugestia?

- Luhan, nie chcę, żebyś czuł się niekomfortowo. - Sehun powiedział mu po raz setny. Serce Luhana zatrzepotało w jego bezdennych oczach. - Nie musimy działać... wszyscy oprócz Jongina, zauważą, że... śpimy w oddzielnych pokojach.

Trzepanie serca Luhana zamieniło się w dzikie łomotanie w jego klatce piersiowej, kiedy unikał patrzenia na Sehuna. Myśl o dzieleniu tego samego łóżka, dzieleniu się tym samym... ciepłem podczas snu, przyniosła cuda do jego umysłu.

- Ja... - cholerne hormony ciążowe, naprawdę chciał czuć Sehuna blisko siebie w każdej sekundzie. - Nie mam nic przeciwko, nie będzie tak źle. - Luhan uśmiechnął się mocno i spróbował spojrzeć w oczy Sehuna, ale natychmiast tego pożałował. Oczy jego męża naprawdę tonęły, gdy patrzył na niego w ten sposób, tak jak on... znaczy dla niego świat.

Cherish YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz