Rozdział 17

503 64 2
                                    

- Penguin babbbbbe!

Luhan zerwał się ze snu, gdy denerwujący głos Jongina odbił się echem w jego drzwiach. Położył dłoń na pulsującym sercu i westchnął ciężko, po czym oparł nogi o łóżko. Luhan rozejrzał się i uświadomił sobie, że wczoraj wieczorem zasnął w pokoju Zhiyu. Poszewki były schludnie owinięte wokół jego ciała, ciepło jego męża wciąż wisiało na jego skórze.

Pomimo bólu w sercu, ciepły uśmiech wciąż zakrzywiał usta Luhana na wspomnienia miłosne z zeszłej nocy. W końcu przyznał się do swoich uczuć, miał świadomość, że pragnął posmakować ust męża i wreszcie mógł spać w jego ramionach, czując się, jak nic nie miałoby dla Sehuna znaczenia na całym świecie, prócz niego.

Ciężarny ziewnął szeroko, dopóki nie poczuł, że łzy zbierają mu się w oczach. Od jakiegoś czasu nie spał tak dobrze. Luhan delikatnie poklepał brzuszek, w którym spało dziecko, jakby chciał podziękować swemu nowonarodzonemu chłopcu, że nie obudził go, gdy potrzebował snu. Zhiyu też musiał spać, bo w końcu poczuł ciepło jego tatusia.

Luhan podniósł rękę i już miał przekręcić klamkę, gdy nagle drzwi się otworzyły. Róż długo trzymał się na policzkach ciężarnego mężczyzny, gdy stanął twarzą w twarz z klatką piersiową Sehuna, a następnie poczuł silne ramiona otaczające go, ciągnąc go do serdecznego uścisku.

- Dzień dobry, Lu. - Sehun wyszeptał mu do ucha, zanim się wycofał, a Luhan wciąż był uwięziony w jego ramionach. Przez chwilę patrzyli w swoje oczy, zanim Sehun uśmiechnął się szeroko i pochylił się, by odcisnąć miękki pocałunek na czole Luhana.

- Dzień dobry. - Luhan odpowiedział uśmiechem, a jego serce pękało od gorąca. Czuł się, jakby był zakochaną nastolatką.

Serce ciężarnego przyśpieszyło, a motyle eksplodowały w jego żołądku, gdy Sehun ponownie pocałował go w czoło, a potem powoli zacisnął usta, by pocałować oba policzki, nos i kącik ust Luhana.

- Czy mogę? - Sehun wychrypiał cicho, a jego oczy wpatrywały się głęboko w Luhana. Ciężarny nie mógł się nawet powstrzymać, a jego serce nabrzmiewało nieznośną miłością, gdy przechylał się na oczekujące usta męża.

- Nie musisz pytać.

Ich usta spotkały się z niecierpliwością, a oddech zmieszał się. Pocałunek był mocną siłą, od której nie mogli się oderwać oraz pasją. Senne westchnienie uciekło z ust Luhana, kiedy język Sehuna polizał jego dolną wargę, po czym zakradł się do środka, by posmakować gorącego podniebienia Luhana. Palce Luhana zakopały się w nieskazitelnych pasmach Sehuna na jego karku, nim sapnął na niebiańskie uczucie dużej i ciepłej dłoni Sehuna przesuwającej się po plecach i pod koszulę, by poczuć ciepłą i miękką skórę jego pleców.

- Yah, moje serce, to takie słodkie!

Para zerwała się, gdy Jongin wkroczył niespodziewanie do pokoju dziecięcego i brutalnie uderzył się biodrem o tył Sehuna, by przerwać gorącą chwilę.

- Kim Jongin. - Luhan zarumienił się, gdy Sehun syknął groźnie na swojego młodszego kuzyna. Jongin uśmiechnął się jak bachor, którym był, rozglądając się po pomieszeniu.

- Co? Uratowałem cię przed przyznaniem wszystkim pierwszego miejsca na scenie, którą jest twoja miłość. - W tym momencie Luhan był bardzo wstrząśnięty z zażenowania i zbyt mocno się rumienił. Sehun wciąż patrzył na Jongina, a młodszy na jelonka. - Chociaż wiem, kto ma tutaj pierwszy koncert.

Luhan wrzasnął, gdy Jongin podszedł do niego i poklepał go po ciążowym brzuszku. Ciężarny zarumienił się do linii włosów, podczas gdy Sehun chwycił Jongina za ramiona i wyprowadził go z pokoju małym kopnięciem w dupę.

Cherish YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz