1/4 sekretu

1K 69 4
                                    

Zmęczona i ze znacznymi śladami krwi szłam przez Konohę. Dopiero co przebudziłam Rinne Sharingana i zdecydowanie nie czułam się najlepiej. Kyuubi powiedział, że moje ciało musi się do tego po prostu przystosować. Naglę poczułam się jeszcze gorzej.  Zakręciło mi się w głowie i upadłam ostatnie co zobaczyłam to złote włosy. Ktoś chyba powiedział "Sarada".

***

Otworzyłam oczy patrząc jak światło wlewa się do pokoju przez zasłonięte zasłony. Podniosłam się do pozycji siedzącej rozglądając po pomieszczeniu. Zauważyłam meble, zdjęcia i tym podobne. Nie było wątpliwości, że leżałam na swoim łóżku w sypialni swojego mieszkania. Zastanawiałam się dlaczego tu jestem. Z tego co pamiętałam zemdlałam na środku ulicy. Spoglądając na swoje ręce usłyszałam odgłos. Szybko odwróciłam głowę w stronę dźwięku. Stał tam Boruto. Spojrzał mi w oczy i zamarł. Otworzył szerzej usta. Widać było, że był w szoku. Nie trudno było się domyślić, że moje gekkei kenkai było wciąż aktywne.

- Sarada... - Wykrztusił. - Twoje oczy... - Zaczął ale przerwałam mu przerwałam przykładając mu palec do ust.

- Obiecaj, że nikomu o tym nie powiesz. - Rozkazałam na co chłopak pokiwał głową. Wstałam i podeszłam do lustra. Mój Rinne Sharingan był jak czerwony Rinnegan z dziewięcioma tomoe.

- Obiecuję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Obiecuję. - Powiedział Uzumaki. - Ale wytłumacz mi chociaż co się stało z twoimi oczami. - Rozkazał a ja zacisnęłam zęby.

- To tylko Dojutsu. - Wytłumaczyłam. - Nazywa się Rinne Sharingan. - Odpowiedziałam To była dopiero 1/4 pełnej tajemnicy. Pierwsza tajemnica to Kyuubi, druga tajemnica to tryb mędra, trzecia tajemnica to Kawaki a czwarta to moje oczy.

- Jak go przebudziłaś? - Wiedziałam, że zacznie pytać.

- Nie mogę ci tego powiedzieć. Obiecałam to komuś kto mi pomógł. - Wytłumaczyłam sytuację. - Nie martw się. Niedługo wszystko się wyjaśni. - Dodałam tajemniczo widząc jego niezadowoloną minę.

- Przepraszam. - Powiedział. - Nie powinienem był naciskać. - Przyznał się do błędu. 

- Dziękuję za pomoc. - Powiedziałam. - Ile tym razem spałam? - Spytałam Uzumakiego.

- Tylko kilka godzin. - Powiedział a ja zakryłam usta rękami.

- Przepraszam, że musiałeś tu tak długo siedzieć. - Spuściłam wzrok. W dzisiejszych czasach każdy coś robi a ja zajęłam mu tak wiele czasu. Czułam się winna.

- Nie musiałem. - Zaprzeczył moim słowom. - Ale chciałem. - Dodał a ja posłałam mu swój najszczerszy uśmiech. - Poza tym zrobiłem curry. - Powiedział i gestem przekazał żebym za nim poszła. Usiadłam przy stole. Podał mi talerz curry z ryżem. Wzięłam do ręki pałeczki i nabrałam pierwszy kęs. Boruto patrzył na mnie z wyczekiwaniem. Chyba się napracował. Powoli przeżuwałam jedzenie. Po chwili poczułam jak robię się czerwona a w kącikach oczu pojawiły się łzy, które powoli spłynęły po policzkach. Przełknęłam curry czując potworne pieczenie. Moje usta, buzia płonęły żywym ogniem. Moja ognista kula ognia była bez porównania z tym czymś. Z moich ust zaczęła wydobywać się para.

- Pyszne. - Ledwo co wydusiłam. Niestety nie wytrzymałam i z prędkością światła znalazłam się przy szklance by nalać sobie soku pomarańczowego. Wypiłam to jednym haustem ale to wciąż było za mało. Kolejna szklanka potem następna.

- Coś nie tak? - Spytał.

- Jakich przypraw użyłeś? - Spytałam chociaż palenie już prawie przeszło.

- Głównie chili.

- To po prostu trochę ostre. - Powiedziałam i ze łzami w oczach zabrałam się do jedzenia.

Tak jak obiecałam rozdział. Dziękuję za 100 obserwacji.

Ladyhellobell

BoruSara : Droga Sarady Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz