12.2

5 1 0
                                    

Mimo iż było ci to wybitnie nie na rękę, nie odsunęłaś się. Koniec końców miałaś do czynienia z demonem, a nie byle jakim, pierwszym lepszym człowiekiem, więc lepiej było trzymać się z nim w możliwie jak najlepszych stosunkach. Tengu uśmiechnął się pod nosem widząc brak oporu z twojej strony. Zaczął gładzić boki twojego ciała leniwie, po czym przywarł ustami do twojego lewego ramienia, na którym zaczął składać drobne pocałunki. To zdecydowanie nie było zachowanie na miejscu, a już w szczególności, jeśli wzięło się poprawkę na to, jak krótko się znaliście, jednak musiałaś przyznać, że kruk nie był nachalny... znaczy... Uch, nie zachowywał się jak typowy gwałciciel, no! Był... delikatny. Poza tym nie pozwalał sobie na zbyt wiele. Poprzestał na tych delikatnych pieszczotach, jakby sam miał pewną granicę przyzwoitości, której nie chciał przekraczać na "dzień dobry". Cała ta sytuacja była dziwna i aż ciężko było uwierzyć, że coś takiego przytrafiło się akurat tobie, jednak po paru minutach zaczęłaś się przyzwyczajać i ponownie rozluźniać.

Próbowałaś przekonać sama siebie, że mętna, różowawa woda była na tyle nieprzejrzysta, że mężczyzna nie był w stanie zobaczyć, co znajdywało się pod jej taflą - a miałaś to szczęście, że woda sięgała ci niemal po samą szyję, więc właściwie nie było znowu aż tak źle, prawda? W chwili, kiedy podobna myśl zagościła w twoim umyśle Isami oparł brodę na twoim ramieniu, pozwalając sobie przymknąć powieki. Widocznie on także był zmęczony. Kiedy tak na niego spoglądałaś nie mogłaś opędzić się od myśli, że ten... zwyczajnie wyglądał uroczo. Aż miałaś ochotę wyciągnąć rękę i zmierzwić jego zwilgotniałe włosy... co zresztą zrobiłaś. Ten na moment uchylił powieki, będąc zaskoczony twoim dotykiem, ale nie ruszył się z miejsca i jedynie pogłębił delikatny uśmiech, który figurował na jego ustach.

Po naprawdę długim czasie, kiedy woda już znacznie wystygła i stała się zaledwie letnia wyszliście z wanny. Przebrałaś się w użyczone ubrania, które podobnie jak i nowy strój bruneta, były utrzymane w tradycyjnym stylu. Wróciliście do salonu, gdzie zasiedliście do kotatsu, na którym czekał już na was w pełni zastawiony niewielki stół z przyszykowaną kolacją.

a) Zacznij jeść. ⇻ przejdź do 13.1

b) Odmów jedzenia, kłamiąc, że nie jesteś głodna. Byłaś zbyt zawstydzona po tym wszystkim, co się stało, żeby jeść. ⇻ przejdź do 13.2

c) Zapytaj, kiedy będziesz mogła wrócić do siebie, bo przecież nie zamierzałaś spędzić tu całej wieczności. ⇻ przejdź do 13.3  

"Noworoczna gra z dreszczykiem"Where stories live. Discover now