13.1

5 1 0
                                    

Beztrosko zaczęłaś jeść. Byłaś naprawdę głodna, ale co się dziwić? W końcu minęło już wiele czasu, odkąd mogłaś cieszyć się ostatnim posiłkiem, a poza tym przeszłaś dziś już ładne parę kilometrów, więc nieźle się zmachałaś. Musiałaś uzupełnić siły. Chłopak zasiadł wraz z tobą do kolacji.

Szybko jednak zorientowałaś się, że coś było nie tak. Jedzenie smakowało jakoś dziwnie. Z początku próbowałaś wmówić sobie, że to zapewne za sprawą przypraw lub kulinarnych metod, których nie znałaś i do których nie byłaś przyzwyczajona, jednak to nie to. W pewnym momencie twoje gardło zacisnęło się tak mocno, że nie mogłaś przełknąć już ani kęsa, ani nawet... oddychać! Zadławiłaś się przeżuwanym kęsem, który stanął ci gardle okoniem. Przerażona, załzawionymi oczami spojrzałaś na długowłosego, który w spokoju kończył swój posiłek. Pałeczki wypadły ci z ręki na podłogę. Dopiero w tym momencie brunet podniósł wzrok na ciebie, jednak nie ruszył się z miejsca, żeby ci pomóc. Zamiast tego sięgnął po twoją niedokończoną miseczkę ryżu.

- Twoja porcja była zatruta - oznajmił lekko, z delikatnym, maniakalnym uśmieszkiem błąkającym się po ustach. - Myślisz, że niby po co przytargałem cię tu taki kawal? Żeby ugościć cię za darmo, bo jestem taki dobry? - prychnął, przewracając oczyma. - Tak jak już wspomniałem, tu, w górach, nie mamy zbyt wiele wygód i musimy walczyć o przetrwanie. W zimę szczególnie ciężko jest o pożywienie, toteż czasem musimy sprowadzać je aż z miasta - wyszczerzył się krzywo. - Dosłownie - zaśmiał się mrocznie. - Zgadza się, demony żywią się ludźmi - wzruszył ramionami. - Swoją drogą to, co jadłaś - wskazał na miseczkę z dziwnie smakującym mięsem, które ponoć było zatrute - to również ludzkie mięso. To twoja poprzedniczka - poinformował cię.

Brakło ci powietrza. Zaczęło kręcić ci się w głowie. Obraz zaczął gasnąć, a ślina pienić w ustach. Słabłaś. W krótkim czasie nie byłaś już nawet w stanie utrzymać się w pozycji siedzącej, przez co upadłaś na bok, a zaraz potem twój obraz został zakryty czarną, aksamitną kurtyną nicości.

O nie, tym razem nie udało ci się przeżyć! Zostałaś podstępnie otruta i zjedzona przez tengu! Miejmy nadzieję, że następnym razem (w następnym życiu) będziesz miała trochę więcej szczęścia ^^''  

"Noworoczna gra z dreszczykiem"Where stories live. Discover now