1. „Ostatnio ci to >>fuj<< smakowało"

217 19 13
                                    

Zimowe wieczory nie należą do moich ulubionych - ciemno, zimno, nic się nie chce... Jednym słowem - porażka. Jedynym plusem jest siedzenie pod ciepłym kocykiem, z gorącą herbatą i iPadem na kolanach, gdzie leci kolejny odcinek Plotkary.

- Wera! - Krzyczy mama, która krząta się w kuchni. Wzdycham ciężko, nie mogąc w tej chwili przerwać oglądania. Chcę zobaczyć, co tym razem odwali Blair.

- Zaraz - wołam, choć wiem jaką uzyskam odpowiedź.

- „Zaraz" to taki duży zarazek! - O, no właśnie o to mi chodziło. Wychodzę spod koca i przeklinam w duchu, że jest tak cholernie zimno.

- Coś się stało? - Pytam, wchodząc do kuchni.

- Wyrzuć śmieci.

- Ale to nie moja działka! - Protestuję natychmiast.

- Zimą nie ma os.

- Na pewno czatują na mnie od lata! Albo utworzył się jakiś nowy gatunek zimowy, mamo, one chcą mnie dopaść - udaję przerażoną, a mama wciska mi worek do ręki.

- Idź, oso.

- Jakbym nie wróciła za pięć minut... - patrzę na ekran telefonu, gdzie wyświetla mi się godzina.

- To zawiadomię grupę antyterrorystów, żeby odbili cię od tej mafii os - przewraca oczami.

Ubieram się i idę na pewne spotkanie ze śmiercią.

>>>

- Witaj, piękna - wita się ze mną Dawid, wchodząc do mojego pokoju.

- Cześć, brzydki - odpowiadam złośliwie, nie przerywając oglądania Plotkary. Dawid siada obok mnie i zabiera mi część koca, przykrywając się nim. Mrużę oczy. - Hej, kto ci pozwolił?

- Ja - wzrusza ramionami i uśmiecha się słodko. Pojawiają mu się wtedy takie urocze dołeczki, że jestem w stanie wybaczyć mu wszystko.

- Pana prośba została rozpatrzona negatywnie, proszę zwrócić ten kawałek materiału w trybie natychmiastowym - wyrywam go mu, a on zabiera mi iPada. - Oddaj, złodzieju.

- Bo?

Bo dostaniesz w japę.

- Bo zawołam mamę i powiem jej, żeby już więcej cię do nas nie wpuszczała, bo jesteś kleptomanem i masz lepkie ręce - zaczynam się śmiać, a on razem ze mną.

- Problem jest taki, że twoja mama mnie uwielbia, niezmiennie, od siedemnastu lat. Jestem dla niej jak ukochany syn, więc nie będzie miała serca, tak po prostu mnie wyrzucić.

- Pffff, przestała cię lubić, kiedy wysypałeś mi na głowę wiaderko piachu w piaskownicy - prycham.

- To było ponad dziesięć lat temu.

- Takich rzeczy się nie zapomina - udaję obrażoną. Nigdy nie zapomnę tamtego wydarzenia, kiedy z płaczem i piachem na głowie, pobiegłam do domu. Nie chciałam mieć wtedy nic do czynienia z Dawidem.

- Ale potem zrobiłem też mnóstwo dobrych rzeczy, więc tamto się nie liczy. Poza tym, wiesz, kto się czubi, ten się lubi. Musiałem jakoś zapaść ci w pamięć...

Przestaję go słuchać, wracając do oglądania Plotkary. Czuję, jak jego ręka obejmuje mnie i przysuwa się bliżej. Normalnie bym go odepchnęła, żeby nie pozwalał sobie na za dużo, ale teraz jest mi strasznie zimno, więc daję się przytulić.

Jego wyjątkowy zapach poznałabym w każdym miejscu na świecie.

- Nika... - tylko on się tak do mnie zwraca.

- Ciiii, nie słyszę co mówi Chuck - uciszam go, zakrywając mu usta dłonią. Wpatruję się w ekran iPada i wzdycham. - Czy on nie jest przystojny?

- Kto? - Dawid marszczy czoło i pokazuje palcem na Chucka. - Ten tutaj? Fuj.

- Fuj to ty masz w gaciach - odgryzam się, a on zaczyna uśmiechać się znacząco i porusza brwiami.

- Ostatnio ci to „fuj" smakowało.

Odsuwam się od niego i mocno walę go w ramię. Krzywi się, ale uśmiech nie znika z jego twarzy.

- No co, mówię prawdę - broni się, wzruszając ramionami.

- Jeszcze głośniej, moja mama jest w pokoju obok, idioto - warczę.

- Przecież ona też była kiedyś młoda i rozumie, że wszyscy mamy swoje potrzeby...

I tak to właśnie jest z Dawidem. Pozwolisz mu na coś, nie przemyślisz tego dobrze, a potem on cię tym dręczy.

Na ostatnim Sylwestrze sprawy znowu zaszły za daleko... Wystarczy alkohol, chcica i robimy coś, czego nie powinni robić przyjaciele. Nie potrafię sobie tego odmówić, chociaż wiem, że wykraczamy ponad wszelką normę przyjaźni. Znamy się praktycznie od urodzenia, zawsze byliśmy ze sobą blisko, najlepsi przyjaciele... Staram się pokazywać mu, że może liczyć tylko na przyjaźń, ale ostatnio coraz trudniej mu to zrozumieć.

I nawet jeśli czasami chciałabym być dla niego kimś więcej niż tylko jego najlepszą przyjaciółką, nigdy nie dam tego po sobie poznać. Boję się, że to zniszczyłoby naszą przyjaźń, a ona jest zbyt wyjątkowa, żeby ryzykować. Dobrze jest tak jak jest - chociaż mam wrażenie, że Dawidowi przestaje to wystarczać...

Nie zniosłabym tego, gdybym go straciła.

CDN.

Witam w nowym opowiadaniu 😌😃

can we still be friends? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz