Wieczorem wszystkie jesteśmy padnięte, ale mimo to, postanawiamy się jednak napić. Zamykamy przejście na schody, a drzwi wyjściowe zakluczamy, żeby któraś z nauczycielek nie zrobiła nam niespodzianki.
Bliźniaczki włączają jakieś kocie techno, niezbyt głośno, żeby nikt się nie czepiał. Robimy sobie prowizoryczny barek na podłodze, gdzie same siadamy. Mamy alkohol, chipsy i kanapki. Palić będziemy na tarasie, po drugiej stronie domku, bo tam nikt nie powinien nas widzieć.
Ręce nadal płoną ogniem i nie jestem w stanie wykonywać nimi ruchu na dłuższą metę.
- Jak mnie łapy bolą - narzeka Ewelina.
- Mnie też - wzdycham.
- Ty przynajmniej krócej musiałaś wiosłować, bo twój książę przybył ci z pomocą - przewraca oczami Laura. - Ja musiałam użerać się z tym idiotą. Zaczął machać wiosłem tak, że byłam cała mokra i jeszcze się później śmiał, jakby to było takie mega śmieszne.
- Przecież to Kuba. Jego śmieszy wszystko - odpowiadam.
Czuję się coraz bardziej pijana, więc zmieniam pozycję na półleżącą. Chce mi się spać, ale wolę posiedzieć jeszcze trochę z dziewczynami. Nie wiadomo kiedy pojedziemy jeszcze na taki wypad razem.
- Chcecie zapalić? - Pyta Oliwia, wyciągając papierośnicę, w której ma trawkę.
- Jasne - siadam z powrotem.
- Nie chce mi się wychodzić na zewnątrz - mówi Monika. - Otwórzmy po prostu okno.
- A dym dojdzie na dół i te idiotki przyprowadzą panią Olę - odzywa się Magda.
- Wywietrzymy - mówię.
Idziemy zapalić i w tym celu otwieramy balkon. Domek nie jest wysoki, więc na wszelki wypadek nie wychodzimy na zewnątrz, żeby nie było nas widać.
Mimo zmęczenia, wciąż nie mogę pozbyć się z głowy wspomnienia dzisiejszego popołudnia. Już dawno nie czułam się tak dobrze i... lekko.
Czasami nie wiem, czego naprawdę chcę. Jestem pewna, że kocham Dawida i to nie tylko jak przyjaciela czy brata. Często zastanawiam się jakby wyglądała nasza przyszłość. Czy moglibyśmy kiedyś zostać kochającą się rodziną z trójką dzieci?
Prawda jest taka, że Dawid jest osobą, której ufam najbardziej na świecie. Mimo chwil zwątpienia i kryzysów, wiem, że będzie przy mnie. Tak to już z nami jest... czasami się odpychamy, ale potem wracamy do siebie bardzo stęsknieni.
Nie wyobrażam sobie życia, w którym nie byłoby Dawida. Przyzwyczaiłam się do tego, że jest ze mną od zawsze, że jesteśmy nierozłączni. Ale kolejne lata mijają i zbliża się to, co nieuchronne. Będę musiała podjąć ważną decyzję.
- Ziemia do Wery - Laura macha mi ręką przed oczami. - O kim tak myślisz?
- O nikim - mimo wszystko się rumienię.
- Idziemy do pokoju? - Proponuje przyjaciółka, a kiwam głową. Dziewczyny jeszcze zostają, żeby dokończyć jointy.
Siadam na swoim łóżku, a Laura na swoim. Przez chwilę na mnie patrzy.
- Co się wydarzyło między tobą a Dawidem? - Pyta w końcu.
- Ciiiicho - uciszam ją. - Ściany mają uszy, zwłaszcza te na dole.
Laura przewraca oczami i przysiada się do mnie na moim łóżku.
- A więc? - Patrzy na mnie wyczekująco.
- Mieliśmy dosyć intensywną sesję całowania - przyznaję się.
- Ha! Wiedziałam, że to stąd te spuchnięte usta. Ale wiesz, że to trochę nie fair w stosunku do Meli?
- Wiem. Dawid powiedział, że czeka na odpowiedni moment, żeby z nią zerwać.
- Mela go zabije.
- Na pewno. No ale nie może z nią być, skoro jej nie kocha.
- Skoro kocha ciebie - poprawia mnie Laura.
Miłość jest trudna.
>>>
Po północy jesteśmy już tak zmęczone, że padamy na swoje łóżka jak muchy.
Zapomniałyśmy wyłączyć muzyki, więc cały czas ją słyszymy, ale jesteśmy zbyt padnięte, żeby wstać.
My mother is a DJ
My brother is a DJ
My girlfriend is a DJ
My gardener is a DJ
My driver is a DJ
My pool guy is a DJ
Is everyone a DJ?- Niech któraś to wyłączy, błagam - jęczy Laura.
- Nie mogę wstać - odpowiadam. Moje ręce są sztywne jak kłody, nie jestem w stanie ich podnieść. Ból mięśni jest zbyt silny.
- To gówno leci w pętli - mamrocze Natalia. - Chcecie tego słuchać do rana?
Everyone's a DJ, everyone's a DJ, everyone's a DJ, DJ, DJ
- Chyba głowa mi już od tego spuchła - przyznaję. - Ile razy można słuchać tego samego?
Laura wzdycha i zsuwa się z łóżka. Czołga się do głośnika i wyłącza go, po czym wraca do łóżka.
- Bóg ci w dzieciach wynagrodzi - mówię jeszcze i zamykam oczy.
CDN.
CZYTASZ
can we still be friends?
JugendliteraturHistoria pewnej przyjaźni, która z każdym dniem staje się coraz bardziej skomplikowana.