3

277 12 0
                                    

Tutaj już się bardziej postaram obiecuję😜

Obudziłam się niezkacowana co było cudem. Poszłam do łazienki. Umyłam się i przebrałam. Wyszłam z mieszkania nawet nie budząc nikogo. I wtedy moje myśli opętała wczorajsza rozmowa z  dziewczyną Logana, cudownie sobie zepsuć dzień z rana nieprawdaż? Gdy wróciłam do domu nikogo nie było. Cały dzień przeleżałam.

2 dni później

Jestem właśnie na Santa Monica. Raz, dwa razy w tygodniu chodzę tu biegać. Słuchałam muzyki z oddalonymi od świata myślami. Aż tu nagle z naprzeciwka biegnie Logan. Kurwa. Zajebiście. Od razu wszystkie myśli z nim związane wróciły. Chciałam przebiec koło blondyna nie oddzywając się ale zatrzymał się przede mną to co miałam zrobić.

- hej co tam u ciebie?-zapytał

- stabilnie-odpowiedziałam. Naprawdę nie miałam ochoty na tą konwersację

-czemu tak wcześnie poszłaś odemnie po imprezie?

- zapytaj się swojej dziewczyny- nie wytrzymałam

Kompletnie go to zaskoczyło. Wypuścił oddech i powiedział.
- chodź na kawę, muszę ci wszystko wyjaśnić

- ale niee nie masz po co- odpowiedziałam trochę zbita z tropu.

-mam po co. Chodź- objął mnie ramieniem tak żebym poszła w strone kawiarni. Boszee te oczy mogłyby mnie skłonić do wszystkiego. Gdy dotarliśmy do najbliższej kawiarni zaczął opowiadać:

- dobra będę z tobą szczery w 100%
-dajesz
-A więc tak, od początku gdy Cię poznałem, podobałaś mi się i dalej mi się cholernie podobasz. Sprawa mojej dziewczyny jest taka że zerwałem z nią dzień później jak Cię poznałem ale ona nie przyjeła tego do wiadomości i dalej myśli że wszystko między nami ok.
-Logan jeżeli chcesz z nią zrywać dla mnie, to lepiej tego nie rób
-dlaczego?
-To nie jest takie proste
-podaj powód
-np połowa twoich fanów nie da mi spokoju, a po drugie poprostu nie chce
-naprawdę nic do mnie nie czujesz?- powiedział z zawodem w głosie
- nie o to chodzi
-to o co?
- chodźby o to że za jakieś dwa tygodnie wracam do Teksasu i kontakt się urwie. Poprostu nie wyobrażam sobie zakochać się w kimś a potem tak poprostu go zostawić-już miałam łzy w oczach. Wstałam od stolika i pobiegłam. Wróciłam do domu i poprostu się popłakałam. Ja naprawdę coś do niego czuję ale mnie to blokuje że miałabym wyjechać i skończyło by się.

2 dni później

Przez te dwa dni, dostałam od Logana milion wiadomości i telefonów. Nie odpisałam na żaden. Było mi mega smutno ale dalej trzymałam się tej zasady.Nie miałam co robić w domu więc pomyślałam że wybiorę się na siłownie. Ćwicząc moge zapomnieć o wszystkim. Siłownia na którą chodziłam była w centrum przez co wyglądało tam dobrze. Świetnie patrzyło się tam z góry na miasto. Gdy szłam już do szatni nie uwierzycie kogo spotkałam.. Wyczujcie ten sarkazm. Tak. Znowu Logan. Moje serce zabiło szybciej. Ale nic nie mówiąc obeszłam drugą stroną. Wołał do mnie coś ale nie słyszałam. Po prysznicu przebrałam się w to:

Wkładałam ostatnie rzeczy do torby gdy drzwi się otworzyły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wkładałam ostatnie rzeczy do torby gdy drzwi się otworzyły. Myślałm że to jakaś dziewczyna, też po treningu ale nie. To był Logan. Rzucił swoją torbę gdzieś na bok i pewnym krokiem podszedł do mnie. Złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie, po czym nasze usta złączyły się. Na początku byłam troche zaskoczona ale oddałam pocałunek. Kolana się pode mną ugieły. Bożee jak on całuje. Nie wiem ile to trwało ale coś mi nie dawało przestać, chyba serce. Biło jak oszalałe. Gdy wkońcu odsunęliśmy się od siebie ale nie daleko, tak że on dalej trzymał mnie w objęciach a ja miałam ręce na jego barkach. Patrzyliśmy sobie w oczy tak długo że zdążyłam ujrzeć swoje odbicie w jego ślicznych oczach.

- czy teraz rozumiesz, jak ważna jest dla mnie ta relacja?
Nie byłam wstanie się odezwać więc pokiwałam głową.

- proszę Cię, chociaż miałyby być to dwa tygodnie, to spędźmy je razem ok?

- okej- powiedziałam z uśmiechem na twarzy i pocałowałam chłopaka w usta.

- ale dla twojego bezpieczeństwa narazie nic nie będę mówił fanom

- i tak to wyjdzie, wiesz o tym

- może, a teraz chodź odwiozę Cię

Cały wieczór leżałam i pisałam z Loganem. Nareszcie mogłam powiedzieć że jestem szczęśliwą osobą. Możliwe że uległam mu za szybko ale częściej słucham serca niż rozumu więc to normalne u mnie. Pozostaje jeszcze sprawa z jego dziewczyną która prawdopodobnie już planuje jak mnie zabić ale trudno bitch, Logan wybrał mnie.

Hi LA!!  | Logan PaulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz