Obudziły mnie promyki słońca wpadające do pokoju i lekkie głaskanie Logana po ramieniu.
- hej skarbie, jak się czujesz?
- z tobą zawsze jak najlepiej
- dobra chodź, może zrobimy śniadanie dla całej czwórki?
- dobry pomysł, tylko daj mi chwilę, ubiorę się
- ok a co na śniadanie chcesz?
- pancake?
- ok to przyjdź zaraz żebym kuchni nie spalił
Zaśmiałam się kręcąc głową. Ubrałam się tak:
I zeszłam na dół. Logan dopiero przygotowywał składniki. Zaczęliśmy robić. Trochę czasu upłynęło bo zrobiliśmy 4 porcje. Kładłam właśnie talerze na stół gdy poczułam ręcę Logana na moich biodrach. Jego klatka piersiowa zderzyła się z moimi plecami
- ślicznie wyglądasz- szepnął mi do ucha i zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi. Zachichotałam i obróciłam się przodem do blondyna który posadził mnie na stole i pocałował delikatnie w usta. Widać wziął sobie do serca to co powiedziałam mu wczoraj. Po paru minutach miziania usłyszęliśmy kroki i odwróciliśmy się w tamtą stronę. Przed nami stał Brendan w piżamie patrząc się na nas
- chyba też muszę znaleźć sobie dziewczynę- powiedział sarkastycznie. Logan odsunął się odemnie pozwalając mi zejść ze stołu.
Po śniadaniu Logan poszedł nagrywać vloga na podwórko a ja sprzątałam po śniadaniu.- ej Maya fuuuckk- powiedział Brendan
- co jest?
- kurwa, jutro przecierz 1 kwietnia
- no i..... O shhiiit
- mamy coś dla niego?
- Evan, mamy coś dla niego?
- nie
- no super ale mam pomysł, taki troszkę drogi pomysł.
- dajesz
- pamiętacie jak Jake zrobił Loganowi pranka na urodziny rok temu? Możemy kupić to samo
- Mądrze Maya, skąd ty weźmiesz tyle kasy?
- złożymy się, Evan proszę zadzwoń do Marka i chłopaków z Beverly Hils, Brendan dzwoń do Alissy żeby zajęła Logana na cały dzień a ja jadę do Jake'a wyciągnąć od niego trochę hajsu
- o ty złaa, myślisz że Ci da?
- nie wiem spróbuję - wzięłam kluczyki od auta i wymknęłam się z domu.
Gdy byłam pod villą team 10 zaparkowałam i pomyślałam jakim sposobem ja tam wejdę. Postanowiłam się nie przejmować zasadami dotyczącymi własności prywatnej bo Jake w naszym domu robi to samo, weszłam do środka i krzyknęłam ,,Hi team 10!!".
- hej ty jesteś laską Logana nie?- powiedział Nick Crompton
- ta a twoje miasto to Anglia prawda?- zaśmiałam się.
- tak prawda
- jest Jake?
- jest
- zawołasz go?- nie chciało mi się iść dwa piętra wyżej.
Nick zawołał Jake który zaraz przyszedł. Chłopak podszedł do mnie i przytulił. To było trochę dziwne bo nie mieliśmy jakoś bliższych relacji ale wkońcu to brat mojego chłopaka. Jesteśmy prawie rodziną xd
- co jest?
- usiądźmy może na spokojnie- nie wiedziałam jak mu powiem żeby mi dał trochę kasy bo mi nie starcza na Lambo dla chłopaka.
- chodzi o to że Logan ma jutro urodziny i chcemy mu kupić lamborgini to samo którym go sprankowałeś i potrzebuje twojej pomocy bo sama tego nie załatwię a ty się na tym znasz
- o jeezuu nie wiem
- no pliisss to twój brat
Do kuchni weszła Erika i spytała o co chodzi, opowiedziałam jej sytuacje.
- Jake jedziesz z nią- powiedziała. Uwielbiam ją za to
- ale kochanie...
- Logan to twój brat, weź się dla niego trochę poświęć
Jake poszedł po kasę. Wziąl sporą sumę i przepuścił mnie pierwszą w drzwiach. Zaleta tego taka że wiem gdzie trzyma kasę. Nie no żartuję. Pojechaliśmy do salonu i pół godziny chodziliśmy szukać identycznego auta. Znaleźliśmy i Jake spróbował ponegocjować trochę z ceną. Udało mu się. Zmniejszył cenę o 100tys. Dobry jest. A może to dlatego że obsługiwała nas kobieta?
Po zakupie zdecydowaliśmy że on je zabierze do domu a jutro przywiezie o umówionej godzinie. Podziękowałam chłopakowi i pojechałam do domu. W między czasie zadzwoniłam do Alissy. Powiedziała że aktualnie Logan jest w domu Claut Gangu. Komu jak komu ale Alissie ufałam.Gdy przyjechałam zaczęłam zapraszać po kolei:
- George Janko
- Mark Dohner
- Amanda Cerny
- Chloe Bennet
- Jake Paul
- Erika Costell
- Alissa Violet
- Faze Banks
Nie wiedziałam co z tego wyniknie bo Claut Gang i Team 10 się poprostu nie nawidzą. Zobaczymy.Zamówiłam jeszcze tort i z Brendanem zaczęliśmy przygotowywać podwórko. Tylko teraz trzeba dopilnować żeby Logan tam nie wyszedł. Potem umówiłam się z Jakiem że przyjedzie ostatni żeby Logan nie zobaczył. Zadzwoniła do mnie Alissa
- Maya, alarm! Logan jedzie do domu, nie udało mi się go przytrzymać sorry
- nie no spoko prawie wszystko załatwione
Tort przyjechał wcześniej niż Logan. Wszystko udało się zrobić. Jutro wieczorem urządzamy imprezę.
Przyjechał Logan w dobrym nastroju. Chciał jechać na siłownie ale ja byłam poprostu wymęczona dzisiejszym dniem. Poszłam się położyć bardzo wcześnie. Zadzwoniła do mnie jeszcze mama. Chwilę rozmawiałyśmy i przeszedł temat na moją siostrę. Super.
- Emma mi mówiła że ty i Logan się ostatnio kłócicie i że prawdopodobnie z nim zerwiesz
- niech sobie mówi co chce. Ja z Loganem napewno nie zerwię i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jutro ma urodziny
- oo to super pozdrów go ode mnie
- ok dzięki dobra mamo kończę idę spać dobranoc!
- dobranoc córcia śpij dobrze!
Odłożyłam telefon i poszłam spać. Chyba długo nie zasypiałam bo słyszałam Logana który kładł się obok mnie najciszej jak mógł. Jeszcze nie wie co go jutro czeka.
___________________________________
Hejka!💜 podobał się rozdział? Zapraszam również na drugą książkę✌✌✌
CZYTASZ
Hi LA!! | Logan Paul
FanfictionMaya Night, 18 letnia córka reżysera z Teksasu, w okresie wakacji przyjechała do LA z ojcem nagrywającym film ,,The thining". W ciągu tych dwóch miesięcy jej życie zmieni się nie do poznania. Zapraszam do przeczytania!