021

750 131 10
                                    


Wiecie co mówią o dobrze opracowanych planach. Chanyeol unikał pracy i w końcu go to dopadło. Z jednego spotkania ruszał na kolejne, a potem prosto do studia. Zatracił się w pracy i zanim się spostrzegł, pracował już od godzin. Jego całe ciało wydawało się strasznie sztywne i ciężkie. Zdecydowanie łapała go grypa czy coś takiego. Kilka leków przeciwbólowych osłabiło jego ból głowy, ale nadal czuł się źle.

Wysłał wiadomość, której nie chciał wysłać. Miał nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

Dziś 16:47

Do: bbh baby*

Przepraszam. Muszę jeszcze pracować. Czy mogę zadzwonić do ciebie jutro?

[przyp.tłum; postanowiłam nie tłumaczyć słowa baby, jeśli ktoś nie rozumie - to, potocznie, czuły sposób nazwania danej osoby, coś jak polskie 'kochanie']

Czy Baekhyun będzie na niego zły? Raczej nie. Był bardzo niezależny i prawdopodobnie cieszył się z jakiegoś czasu sam na sam ze sobą. Chanyeol był jednak oczarowany. Chciał go kochać, żyć z nim, zadusić go uczuciem i rozpieścić wszystkim, co miał. Ale Baekhyun by tego nie przyjął. Przynajmniej jeszcze nie.

Póki co, wszystkim co dotrzymywało Chanyeolowi towarzystwa w zimnej przestrzeni studia nagrań, były jego zdjęcia. Wziął przerwę i zrobił kawę, opadając w krzesło, przewijając zdjęcia w telefonie. Baekhyun zapełnił jego życie większą ilością piękna w zaledwie kilka krótkich tygodni, niż Chanyeol mógł sobie wyobrazić.

Zdjęcie plaży nie było już zwyczajną plażą. Było ciężkimi falami piany, szarości i śmiechu. Piasek był bezpiecznym miejscem do upadku. Zachody słońca były chwilami nieba uwiecznionymi w farbie olejnej, pastelach i przesiąkniętych winem pocałunkach.

Chanyeol znalazł najpiękniejsze zdjęcie ze wszystkich. Próbował zrobić zdjęcie śpiącego Baekhyuna, zawiniętego w jego śnieżno-białe pościele. Ze swoimi nieskazitelnymi policzkami i wydętymi ustami, wyglądał zbyt ładnie, jak na chłopaka. Ale kiedy Chanyeol sięgnął po swój telefon, by uwiecznić chwilę zdjęciem, Baekhyun otworzył jedno oko i obdarzył go lekkim uśmiechem. Delikatnym uśmiechem kogoś, kto jest pomiędzy snem i rozbudzeniem, kto nie jest pewien, czy śni, czy to noc, czy może poranek.

Chanyeol poczuł lekki trzepot w klatce piersiowej. W tym samym momencie zadzwonił jego telefon. Złapał go tak szybko, jak mógł, ale nazwa dzwoniącego nie głosiła 'bbh'. Głosiła 'Doktor Yoo'.

-Halo?- Chanyeol odpowiedział z drżeniem.

-Witaj Chanyeol. Mam twoje wyniki. Nie sądzę, żeby to było coś poważnego. Twój poziom żelaza jest niski, masz niedobór witaminy B12, a twój poziom kortyzolu jest wysoki.- Doktor Yoo tłumaczył, gdy Chanyeol słuchał.

-Więc, co to znaczy?- głos Chanyeola lekko załamał się. Proszę, niech to nie będzie wina Baekhyuna.

-To oznacza, że ​​potrzebujesz suplementu z żelazem i powinieneś przyjąć trochę witamin, jednak to kortyzol przeszkadza mi najbardziej, Chanyeol. On wydziela się, kiedy twoje ciało jest zestresowane.

Chanyeol osunął się głębiej w swoim krześle.

-Chanyeol, jeśli masz bóle w klatce piersiowej lub twoje nogi puchną, masz zawroty głowy, duszności lub masz inne niezwyczajne objawy, proszę zadzwoń do mnie. Tak jak powiedziałem wcześniej. To zupełnie nieprzewidywalna sytuacja.- doktor Yoo kontynuował, kiedy Chanyeol słuchał w milczeniu. -Martwię się Chanyeol, proszę, zaopiekuj się sobą.

-Dziękuję doktorze.- powiedział i rozłączył się.

Nie zadzwoniłby do niego. Nie pozwoliłby doktorowi Yoo powiedzieć mu słów, których nie chcieć usłyszeć. 

Może on mnie rani

Może moje serce nie powinno bić

Co jeśli zachoruję.  Albo gorzej?

Jego telefon zabrzęczał pocieszającą wibracją i wyrwał go z melancholii.

Dzisiaj 17:10

Od: bbh baby

W porządku. Siedzę z Minseokiem w kawiarni. Do zobaczenia jutro xxx

Chanyeol wziął głęboki, uspokajający wdech. Znów przewinął galerię aż do zdjęcia Baekhyuna, tak świeżego w swoim naturalnym, porannym blasku, tak skromnego, nadzwyczajnego i pełnego radości.

Dziś 17:13

Do: bbh baby

Czy widzisz jaki piękny jesteś?

Chanyeol załączył zdjęcie i wysłał wiadomość.

Wrócił do pracy, z uderzeniami wypełniającymi jego uszy, ale nigdy jego pierś. Cisza jego serca już nie była normalna, zwyczajna czy komfortowa. Była samotna.


Baekhyun czekał w kawiarni. Robiło się późno i zaczynał się martwić.


Co jeśli coś mu się stało?

Jego westchnienie ulgi było słyszalne, kiedy powiadomienie rozświetliło ekran telefonu.

Dziś 16:47

Od: ataksercapcy

Przepraszam. Muszę jeszcze pracować. Czy mogę zadzwonić do ciebie jutro?

Rozluźnił się, a potem spiął, po czym opadły mu ramiona. Baekhyun myślał, że potrzebuje przestrzeni. Myślał, że chce wolności. Mylił się jednak. Ta przestrzeń, której chciał, była pusta i chciał wykorzystać swoją wolność do wrócenia biegiem w ramiona Chanyeola. Jego silne, bezpieczne ramiona, w których Baekhyun czuł się niezwyciężony. Gdzie wszystkie bolesne słowa i czyny, jakie kiedykolwiek były rzucone na niego nie mogły go dosięgnąć. Poprosił jednak o przestrzeń i Chanyeol chętnie jej udzielił, a teraz Baekhyun topił się w pustce wokół.

Popijał swoje late o smaku orzecha laskowego, ale smak go jedynie pozostawił spragnionego. Nie był tak słodki, jak usta Chanyeola i bez rozmowy Chanyeolem kawa wydawała się brakować czegoś. Nie miała treści ani duszy. Czy kawa mogła smakować samotnością?

Odepchnął na wpół wypitą late, a jego telefon znowu zabrzęczał. Kiedy otworzył wiadomość, upuścił urządzenie. To rozbiło się o stół przykuwając uwagę Minseoka. -Baek, wszystko w porządku? -Minseok podbiegł do stołu. Kiedy zobaczył Baekhyuna, oszołomionego w ciszy, z jedną łza spływającą mu po policzku, Minseok oczekiwał najgorszego. Uratował jednak telefon Baekhyuna ze stołu i kiedy zobaczył wiadomość, z uśmiechem spojrzał na Baekhyuna.

-Baekhyun. - powiedziałMinseok. -Co jest z tobą nie tak?- ponownie spojrzał na zdjęcie. Baekhyun na zdjęciu był anielski, spokojny i eteryczny. Wczesne światło poranka kąpało go w naturalnym blasku. Jego usta lekko podwinęły się w początku uśmiechu, a jego oczy były oczami kogoś, kto właśnie obudził się, by ujrzeć błogosławiony, najpiękniejszy widok na ziemi. Minseok westchnął i podał Baekhyunowi telefon. -Nie spieprz tego, Baekhyun.- powiedział, odchodząc.

Baekhyun kliknął 'odpowiedz'.

Dzisiaj 17:20

Do: zawałsercapcy

Wszystko, co widzę na tym zdjęciu, to jak pięknym sprawiasz, że się czuję.

hush [TŁUMACZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz