×××
– To do jutra! – krzyknął Niall, gdy pożegnaliśmy się i ruszyłem do swojego samochodu.– Czekaj! – usłyszałem za sobą głos Louisa.
– Hmmm? – spytałem, odwracając się do niego.
– Podwieziesz mnie do domu? – spytał, uśmiechając się do mnie.
– A może chcesz najpierw wpaść do mnie? – zapytałem, przyciskając go do siebie i łapiąc za tyłek.
– T-tak – wyjąkał, przylegając do mnie bardziej. – Tatusiu – szepnął mi do ucha, przygryzając je lekko.
– Tęskniłem za tym. – Zachichotałem, odsuwając się, i otworzyłem mu drzwi.
Wsiadł do auta, specjalnie wypinając się i kręcąc biodrami. Przewróciłem oczami, wchodząc do samochodu i odpalając go, po czym ruszyłem z piskiem opon.
– Bo nas zabijesz – prychnął, zmieniając stację radiową.
– Spokojnie, nie jadę pierwszy raz – odparłem, kładąc rękę na jego udzie. Uśmiechnął się jak dziecko, przykrywając moją dłoń swoją małą rączką.
– Dziś akurat będziemy sami – powiedziałem, skręcając w ulicę.
– Zamierzasz mnie ukarać? – zapytał, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
– Za co? – spytałem zdziwiony.
– Oh, w p-porządku – speszył się, odwracając głowę w stronę okna.
– Hej, co to za mina? – zapytałem, parkując przed domem.
– Nie chcę, żebyś traktował mnie jakoś inaczej, bo dowiedziałem się, kim byłeś. – Spojrzał na mnie. – Na codzień?
– Czyli jak mam cię traktować w szkolę, a jak, gdy jesteśmy sami? – spytałem, otwierając drzwi i kluczykiem zamykając auto.
– J-ja... Sam nie wiem. Nie chcę w szkole nazywać cię tatusiem – mruknął cicho, wychodząc z samochodu.
– Może... para? Wiesz... – odparłem, przepuszczając go w drzwiach.
– Słucham? – Odwrócił się do mnie nagle, z iskierkami w oczach.
– N-no, wiesz... Ja bym był twoim dominantem, gdy jesteśmy sami... a przy kimś bylibyśmy parą – powiedziałem. Pokiwał twierdząco głową, uśmiechając się do mnie.
– Na górze, po prawej stronie jest mój pokój – mruknąłem, zdejmując buty.
– Pokój zabaw, panie Grey? – Zaśmiał się, wchodząc po schodach.
– Taa. – Zachichotałem. Wszedł do pokoju, rozglądając się wokół.
– I jak ci się podoba? – parsknąłem, wchodząc za nim.
– Wyobrażałem go sobie inaczej. Jest bardzo spokojny, tu nic się nie dzieje – powiedział, patrząc na mnie.
– Taki jestem. – Wzruszyłem ramionami.
– To co będziemy robić? – zapytał, siadając na łóżku.
– Pogadamy?
– Możemy. – Westchnąłem.
– Okej, wiec na długo zmierzasz być Harrym?
– Harrym? Nie rozumiem – odparłem.
– Chodzi mi o wygląd, chcesz wrócić do wyglądu Marcela?
CZYTASZ
ᴘᴇʀꜰᴇᴄᴛ ✓
FanfictionOpis: Do Harry'ego zaczyna pisać pewna osoba. Dzięki niej odkrywa, że przyjaciele zrobili mu konto na aplikacji ,,DaddyPlease". Autorzy: marixprincess i oops-mybby. Rozdziały sprawdza: fine-by-me. Okładkę wykonała: Darrrow. Ostrzeżenia i uwagi: • Op...