×××
Wepchnąłem go do pokoju hotelowego i wpiłem się w jego wargi. Zamruczał cicho, oddając pocałunek, przy okazji zamykając drzwi. Podniosłem go. Był zadziwiająco lekki. Złapałem za jego tyłek, mocno go trzymając. Sapnął cicho, oplatając mnie w talii i ruszyliśmy w stronę łóżka. Rzuciłem go na nie. Zacząłem ściągać swoją koszulkę, patrząc prosto na niego.
Przegryzł wargę, uważnie mnie obserwując.
- Zasłużyłaś na karę - powiedziałem z przymrużonymi oczami patrząc na nieho. Nie podobało mi się że był niegrzecznym chłopcem dla mnie.
- Więc mnie ukarz, tatusiu - szepnął.
- Nie mam nawilżacza... ale chyba klapsy powinny ci wystarczyć i jedna rzecz... ale to później - odparłem.
Kiwnął głową siadając.
- Nie jestem przyzwyczajony do bólu - szepnął, patrząc na mnie. - Ale wytrzymam.
- Moja śliczna dziecinka - szepnąłem i zawisłem nad nim, wpijając się w jego wargi. Oddał pocałunek z podwójna siła. Jęknął cicho, gdy otarłem się o niego.
- Byłeś bardzo niegrzeczny - warknąłem mu do ucha, przypominając sobie jego zachowanie w stosunku do Marcela i nasze wiadomości.
- Byłem grzeczny! - bronił się, drżąc, gdy moje ręce powędrowały do jego ud. - Przecież za tamto przeprosiłem...
- Ale i tak nie dałem ci za to kary - powiedziałem, przegryzając jego ucho i rozpinając suwak od jego rurek. Ściągnąłem jego spodnie, by potem zabrać się za bluzę. Kiedy był w samych bokserkach, odwróciłem go na brzuch. Syknąłem cicho, gdy zobaczyłem jego Z-A-J-E-B-I-S-T-Y tyłek.
- Kochanie... pozwolisz mi zdjąć swoje bokserki? - spytałem, głaszcząc go po pośladkach, by po chwili przyłożyć krocze do jego tyłka.
- Zrób ze mną co chcesz, tatusiu - szepnął, zaciskając dłonie na pościeli.
- Podoba mi się to - szepnąłem, popychając swoje biodra tak, że zderzyły się z jego tyłkiem.
Ściągnąłem swoją koszulkę, odrzucając ją na podłogę. Złapałem jego bokserki i delikatnie zsunąłem z niego.
- Śliczny - szepnąłem, ściskając jego pośladek.
-Tatusiu - jęknął, wypychając biodra w moja stronę, skutecznie mnie kusząc.
- Mój skarb - szepnąłem, odsuwając się i wymierzając w pośladek Louisa pierwszego, niezbyt mocnego klapsa.
- H-Harry - szepnął, odwracając głowę w moją stronę, czym mnie zezłościł. Ktoś tu zapomina o ważnych sprawach.
- Źle - warknąłem, uderzając go mocniej w pośladki. Jego tyłek był tak niesamowicie jędrny
- T-tatusiu - poprawił się automatycznie, zakrywając dłonią swoje pośladki. Złapałem go za rękę i zgiąłem za nim. Trzymałem ją mocno, gdy wymierzyłem kolejne, silne klapsy.
- To, za nazwanie mnie po imieniu - odparłem, uderzając jeszcze raz. - To, za postawienie się mi w SMSach - poinformowałem, uderzając mocniej. Nie wiem czemu ale wpadłem jakiś trans patrząc na to jak jego piskDki robią się czerwone.
- T-to boli - jęknął, próbując uciec mi biodrami.
- Spokojnie, kochanie. Jeszcze dwanascie - szepnąłem.
Louis przegryzł wargę, kiwając głową i uniósł lekko swoje biodra.
- Licz - mruknąłem, ugniatając jego tyłek.
Uderzyłem go ponownie.
- J-jeden - jęknął głośno. - Dwa - wyszeptał, gdy wymierzyłem kolejnego klapsa. Uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem jego czerwony tyłek. Na pewno będzie miał siniaki jak z nim skończę.
Uderzyłem go w drugi pośladek. Cholera, jakie to przyjemne.
- T-trzy - sapnął. - Tatusiu, p-proszę...
- O co chodzi, kochanie? - odparłem, patrząc na niego.
- Nie będę mógł jutro siedzieć. - Zaśmiał się cicho, dotykając swoich pośladków i lekko sycząc z bólu.
- A wiesz gdzie to mam? - spytałem, uderzając go w odsłonięty pośladek.
- Kurwa - zaklął cicho, przewracając się na bok. - Cztery.
- Wybierasz się gdzieś? - parsknąłem, zmuszając go do zmiany pozycji. Gdy z powrotem był na brzuchu, podniosłem jego biodra.
- Masz je tak trzymać - mruknąłem, masując pewnie obolały tyłek.
- P-pięć! - pisnął, zaciskając dłonie.
Kolejne klapsy były mocne, tak, żeby je dobrze zapamiętał. Widziałem, jak nieudolnie próbuje się nie rozpłakać.
Po wszystkich zaplanowanych uderzeniach odwróciłem go na plecy.
- I co, kochanie? Było tak źle? - spytałem, zawisając nad nim. Teraz czas na plan B.
- Od dzisiaj nienawidzę kar - mruknął, zakrywając swoje miejsca intymne dłońmi i lekko się zarumienił.
- Teraz może nagroda, co? - spytałem z szerokim uśmiechem na ustach. Oj miałem kilka pomysłów...
×××
CZYTASZ
ᴘᴇʀꜰᴇᴄᴛ ✓
FanfictionOpis: Do Harry'ego zaczyna pisać pewna osoba. Dzięki niej odkrywa, że przyjaciele zrobili mu konto na aplikacji ,,DaddyPlease". Autorzy: marixprincess i oops-mybby. Rozdziały sprawdza: fine-by-me. Okładkę wykonała: Darrrow. Ostrzeżenia i uwagi: • Op...