czekolada na odtłuszczonym mleku

2.5K 485 174
                                    

Pociąg właśnie rusza ze stacji, a Jimin wzdycha cicho, nie mając pojęcia, że Yoongi przysnął podczas oglądania serialu i właśnie biegnie przez park, by zdążyć na ich spotkanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pociąg właśnie rusza ze stacji, a Jimin wzdycha cicho, nie mając pojęcia, że Yoongi przysnął podczas oglądania serialu i właśnie biegnie przez park, by zdążyć na ich spotkanie.

- Hej! - krzyczy blondyn, widząc oddalającego się od stacji metra Jimina. - Hej, Chim! - woła, czując się odrobinę dziwnie, wypowiadając imię chłopaka nagłos.

Jimin zatrzymuje się, a uśmiech zakrada się na jego usta, które dziś wyglądają już trochę lepiej. Zasługa dziesięciu pomadek.

- Wybacz. - Yoongi dyszy tak potwornie, jakby zaraz miał wyzionąć płuca.

- Myślałem, że nie przyjdziesz - mówi Jimin.

- Szczerze mówiąc, ja też - przyznaje Yoongi. - Myślałem sobie po drodze, że przecież o tej porze żadna kawiarnia nie jest już otwarta i pewnie to była tylko taka wymówka, żeby w końcu mnie zabić.

Uśmiech Jimina momentalnie znika, a wraz z nim wszelka nadzieja na naprawienie relacji z nieznajomym.

- Naprawdę, nic ci nie zrobię - wzdycha, a Yoongi zaczyna żałować swoich słów. - Przepraszam, że zaczęliśmy, jak zaczęliśmy. Wystarszyłeś mnie, ja ciebie... Zapomnijmy, okej?

- Jasne - przytakuje Yoongi, jakby dwukrotna napaść z bronią była dla niego niczym. - To masz jakiś pomysł, gdzie idziemy?

- Wydaje mi się, że McDonald na dworcu jest otwarty całą dobę. Albo możemy iść do tej nowej knajpy, oni chyba też są jeszcze otwarci.

- McDonald jest bliżej.

- I ma dobre frytki.

- Przesolone - komentuje Yoongi i razem ruszają w stronę dworca.

Panująca między nimi cisza nie jest niezręczna, tym bardziej, że z słuchawek Yoongiego ponownie rozbrzmiewają łagodne dźwięki piosenek z lat osiemdziesiątych.

Jimin nie zna żadnej z nich, ale woli się do tego faktu nie przyznawać.

Restauracja faktycznie jest otwarta, więc wchodzą do środka i zajmują stolik pod ścianą. Znudzona kobieta mierzy ich wzrokiem zza lady.

- Co chcesz? - pyta Jimin, wyciągając z kieszeni garść drobniaków.

- A ty co bierzesz?

- Frytki. Serio są dobre. - Blondyn wzrusza ramionami.

- To ja wezmę czekoladę - mówi Yoongi.

- Duża, mała?

- Mała. Na odtłuszczonym mleku, poproszę - dodaje, domyślając się, że Jimin ma zamiar zapłacić i za niego.

Chłopak kiwa głową i idzie złożyć zamówienie. Yoongi w tym czasie rozgląda się po innych stolikach. Ich jednym towarzyszem jest pracownica McDonalda i przysypiający podróżny, przed którym stoi niedojedzona sałatka.

Jimin wraca z jedzeniem po jakichś trzech minutach. Siada naprzeciw Yoongiego i stawia przed nim kubek z czekoladą. Chłopak nagle przypomina sobie o lecącej w słuchawkach muzyce i szybko ją wyłącza.

- Na odtłuszczonym mleku - mówi Jimin, a Yoongi odczuwa potrzebę wytłumaczenia się przez nim ze swojego wyboru.

- Po zwykłym jest mi niedobrze.

Jimin kiwa głową, już zapychając się frytkami.

- Chcesz jedną? - pyta, wyciągając frytki w stronę Yoongiego, ten jednak kręci głową.

- Dzięki.

- Jestem Jimin, tak w ogóle - przestawia się blondyn, nawet nie zerkając na Yoongiego.

- Yoongi - odpowiada krótko drugi mężczyzna, trochę za bardzo skupiając się na mieszaniu rurką czekolady.

- Miło poznać - kontynuuje rozmowę Jimin. - Chociaż, wybacz, ale jesteś naprawdę dziwny.

- Czemu? - Yoongi marszczy brwi, zaskoczony bezpardonowością blondyna. Z ich dwójki to na pewno nie on jest tym dziwnym.

- Włóczysz się po nocach, umawiasz na jedzenie o drugiej w nocy... i to jeszcze z kimś, kto wczoraj chciał odstrzelić ci łeb...

Yoongi wzrusza ramionami.

- Przynajmniej jest ciekawie.

Kąciki ust Jimina unoszą się, a on sam zapada się w czerwonym, obrotowym fotelu.

- To prawda, jest ciekawie - mówi pomiędzy jedną, a drugą frytką.

strawberries & cigarettes [yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz