fryzjer na budżecie

2K 410 124
                                    

Mieszkanko Jimina okazuje się być jeszcze gorszą kanciapą, niż Yoongi sobie wyobrażał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mieszkanko Jimina okazuje się być jeszcze gorszą kanciapą, niż Yoongi sobie wyobrażał. Nie ma w nim nawet okna! A przynajmniej nie takiego porządnego. Takiego, przez które rano wpadałoby Słońce, uwydatniając obecność wirującego w powietrzu kurzu.

Chłopak postanowia oszczędzić sobie niemiłych komentarzy, jest w końcu gościem w jednopokojowym mieszkanku. Mimo łagodnego uśmiechu, nieschodzącego z twarzy Yoongiego nawet na ułamek sekundy, Jimin zdaje się być zażenowany, kiedy oprowadza go po salonie, aneksie kuchennym i maleńkiej łazience, pod której sufitem wisi sterta (suchego już) prania.

- Ciasne, ale własne - komentuje Jimin, wybuchając nerwowym śmiechem.

- A to najważniejsze - przytakuje Yoongi, nie tracąc czasu na myślenie nad jakimkolwiek sensowym komplementem. Co mógłby powiedzieć?

Dobrze, że przynajmniej grzyba nie ma.

Błąd - jest, ale go nie widać.

Ładne dywany.

Prawdopodobnie mają ze sto lat.

Przyjemnie tu.

Chociaż za kanapą pewnie mieszka rodzina szczurów.

Przynajmniej w zasięgu wzroku nie leży żadna broń. Nie widać też narkotyków, ale Yoongi wie, że takich rzeczy nie trzyma się na widoku. Podejrzewa, że są schowane w łazience, albo może w skrytce pod dywanem, jak w amerykańskich filmach.

- Zjesz coś? - pyta uprzejmie Jimin, zaglądając do szafki nad zlewem. Jest pusta, więc wzdycha cicho, utrzymując swój fałszywy uśmiech na miejscu.

- Nie, nie. - Yoongi kręci głową. - Nie jestem głody, dzięki - dodaje, przenosząc ciężar ciała na drugą nogę. Zauważa, w jak nienaturalnej jest pozie, stojąc na środku pokoju, tak, by niczego nie dotknąć, i natychmiast stara się rozluźnić. To jednak wcale nie jest takie proste, kiedy pod bosymi stopami z każdym, nawet najmniejszym ruchem, czuje ziarenka piasku i nie wiadomo, co jeszcze.

- Okej. - Jimin zamyka szafkę, ale ta ponownie się otwiera. Zamyka ją więc jeszcze raz, tym razem ostrożniej. - To idę po farbę, a ty się rozgość - mówi, ręką wskazując na metalowe, biurowe krzesło.

Yoongi przechodzi przez pokój, robiąc dwa susy. Stara się trzymać swoje ciało jak najbliżej siebie, kiedy siada na krzesełku z nogami przytulonymi do siebie i dłońmi na kolanach.

Jimin wraca po chwili z tubą zmywalnej farby do włosów w jednej ręce i otwartej ulotce z instrukcją w drugiej. Wygląda na podekscytowanego i Yoongi nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego ten widok wpływa na niego w... pewien sposób.

- Zgubiłem gdzieś rękawiczki - tłumaczy (jeszcze) blondyn. - Albo mi ich nie dali, nie wiem.

- Pokaż - prosi Yoongi, wyciągając dłoń w stronę chłopaka. Jimin podaje mu tubkę, a on przygląda się jej chwilę.

- Rudy? - Unosi brew, oddając Jiminowi farbę.

- Czemu nie? - Jimin wzrusza ramionami.

- W sumie. W każdym razie, nie martw się, z rąk zmyje się od razu.

- Nawet gdyby się nie zmyło... co to za problem? - śmieje się Jimin, otwierając tubkę. Bez wahania wylewa sobie na dłoń odrobinę farby, po czym przygląda się jej dokładnie. W końcu odkłada na kolana Yoongiego instrukcję, którą cały czas trzymał miedzy palcami, a tubkę chwyta zębami, by mieć do niej łatwy dostęp.

Pierwsza porcja farby ląduje na włosach.

- Może włączyć radio? - proponuje Jimin, teraz już odważnie okrywając włosy gęstą mazią.

- Jak chcesz - odpowiada obojętnie Yoongi, skupiony na robieniu samolotu z instrukcji nakładania farby.

- No to włącz - mówi gospodarz, skinięciem głowy wskazując radiomagnetofon z anteną złamaną w połowie i sklejoną ponownie tkaninowym plastrem.

Yoongi posłusznie wykonuje polecenie, chociaż wątpi w to, że z taką anteną radio odbierze jakikolwiek sygnał. Myli się jednak, bo po chwili w mieszkanku rozbrzmiewa jeden z hitów Roxette.

Jimin nie krępuje się przed Yoongim tak, jak jeszcze piętnaście minut temu. Zaczyna podśpiewywać, masując swoje włosy. Starszy wraca na swoje krzesełko i bujając się lekko w rytm muzyki, rozluźnia się nieco.

- Jest okej? - Jimin niechętnie przerywa śpiew. Obraca się wokół własnej osi, potem pochyla przed Yoongim, a na końcu jeszcze unosi swoje włosy, by mieć pewność, że na pewno nie ominął żadnego pasma.

Dopiero kiedy farba zostaje Yoongiemu praktycznie podstawiona pod nos, chłopak krzywi się lekko na jej zapach. Po chwili jednak wdycha go już jak narkotyk, nie rozumiejąc swojej niezdrowej miłości do chemicznych zapachów.

- Chyba tak. - Kiwa głową, unosząc do góry kciuk prawej dłoni. Nie wie, dlaczego to robi. Nigdy nie używa tego gestu, ale dzisiaj wydaje się on być konieczny.

- Dobra, to teraz... która godzina? - pyta Jimin, chociaż wcale nie oczekuje od Yoongiego odpowiedzi. Sam zerka na zegar i odlicza, kiedy będzie musiał umyć włosy.

- Za dziesięć czwarta - odpowiada Yoongi, ale Jimin już o tym wie.

- To potrzymam tak z godzinę - decyduje młodszy, siadając na kanapie, twarzą do Yoongiego. Prawie kładzie się na jej oparciu, ale w ostatniej sekundzie przypomina sobie o farbie i prostuje się nienaturalnie, by zaraz się zgarbić.

- Nie za długo? - Robienie z instrukcji origami wcale nie powstrzymało Yoongiego od wcześniejszego przelecenia jej wzrokiem.

Jimin wzrusza ramionami.

- Zobaczymy. 

Przez chwilę panuje między nimi niezręczna cisza, zapełniona lecącym w tle nadaniem popołudniowych wiadomości. Żaden z mężczyzn nie skupia się jednak na słowach prezentera, wpatrując się nawzajem w swoje dłonie.

- Zostało mi trochę tej farby - odzywa się po chwili Jimin, potrząsając tubką, której ujście uwalone jest pomarańczową pastą. - Może też chcesz zaszaleć?

- O nie! - Yoongi potrząsa głową, automatycznie odsuwając się od Jimina razem ze swoim krzesłem.

- No dawaj - naciska Jimin, wbijając ostre zakończenie tubki w kolano Yoongiego. - Tylko jedno pasemko - prosi, robiąc coś na wzór uroczej miny.

- Nie - opiera się starszy. - Nie ma mo-.

Nie ma szansy dokończyć, kiedy Jimin chwyta fragment jego włosów i, z niewinnym uśmiechem na ustach, pokrywa go farbą.

strawberries & cigarettes [yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz